„Potwory”
W czasie gdy Thor opowiadał zebranym, co stało się w Norwegii, do siedziby przybył Tony.
Nie wyszłam po niego, zostałam z Thorem. Wysłuchiwałam, co miał mi do przekazania. Widziałam w zaistniałej sytuacji, możliwy do wykorzystania wariant.
— Czy ktoś może mi powiedzieć, co się stało? — Zapytał Tony, wchodząc do salonu. — Poza tym, że musiałem pojawić się tutaj w zastraszającym tempie, nie dowiedziałem się niczego.
Gdy Stark zbliżył się do miejsca zgromadzenia, Odinson powstał. Tony nie zauważył go wcześniej.
— Thor.. Co tutaj robisz? Przyleciałeś w odwiedziny bądź co nakłoniło cię do wizyty? — Miliarder przeszedł do kuchni.
— Asgard ma kłopoty. Thor potrzebuje skonstruowanego odrzutowca, który pozwoli mu przedostać się do Asgardu. — Mówiłam.
— Jesteś jego adwokatem, mówiąc za niego? — Uniosłam jedynie brwi. — Thor, nie możesz wrócić za pomocą Mjölnira? — Tony parzył sobie trunek.
— Mjölnir został zniszczony.
— Proszę?
— Tony, nie ma czasu na wyjaśnienia. Potrzebujemy statku, aby jak najszybciej wrócić do Asgardu. — Mówiłam.
— Potrzebujemy? — Zapytał Tony jednocześnie z Thorem. No tak.
W jednej chwili źle się poczułam. Zrobiło mi się słabo, czułam, jakbym miała zaraz stracić przytomność.
— Przepraszam, zaraz wrócę — wstałam i odeszłam. Wchodząc na piętro, oparłam się o ścianę. Ciężej oddychałam. Czułam nieznaną mi siłę przemieszczającą się po moim umyśle.
— Już czas... — Usłyszałam obcy głos.
***
Schodząc po schodach, obserwowałam każdego obecnego. Thor, Tony, Bruce. Peter został odesłany do domu. Mimo to kogoś tutaj brakowało.
Weszłam do pomieszczenia, w którym znajdowali się mężczyźni.
— Długo cię nie było, myśleliśmy, że coś się stało — powiedział Bruce. — Jennifer, wszystko dobrze?
— Dlaczego to zrobiłeś? — Stojąc dziesięć metrów od Boga, magią złapałam asgardczyka za szyję, unosząc go kilka metrów.
Każdy patrzył na mnie z zakłopotanym wzrokiem.
— Dlaczego wróciłeś!? — Krzyczałam.
— Jennifer — Tony się odezwał. Nie on był pożądanym obiektem. Nie oddawałam mu uwagi.
— Mogłeś tam lecieć, mogłeś wszystko uratować! Naprawić wszystko, panować nad tym!
— Jennifer — do rozmowy próbował dołączyć Bruce.
— Nie zdajesz sobie z niczego sprawy. Nie pojmujesz. Wszystko upadnie. Już nic nie będzie takie samo. — Mówiłam, trzymając Thora w lekkim uścisku, którego zacieśniłam — przez ciebie on zginie.
— Chodzi Ci o Lokiego? — Odezwał się Tony. Spojrzałam na mężczyznę. Nie odpowiedziałam.
— Jennifer, to nie jest odpowiedni dla ciebie partner. Dlaczego nie możesz tego zrozumieć? Dobrze, że odszedł. Widzisz, co z tobą zrobił — puszczając Thora, złapałam Tony'ego.
— Nie ty o tym decydujesz. — Strzeliłam magią w mężczyznę, wyrzucając go o kilkanaście metrów. Mężczyzna wpadł w duże okno, które zostało potłuczone.
CZYTASZ
THE DAUGHTER OF THE UNIVERSE || Córka Wszechświata
ParanormalObdarzona wyjątkową zdolnością dla siebie jest dziewczyną z mroczną i bogatą przeszłością, dla ojca życiem, dla rodziny wszystkim, dla świata ratunkiem i postrachem. - Przeżyłam wojnę, którą na swój sposób wygrałam, jak i przegrałam. Wydarzenia mają...