„Powrót”
Skoro Tony próbuje zrobić coś z niczego, pokażę mu, że to nie Thanos mnie wyrzucił.
Wyszłam z pokoju, stawiając walizki na schodach.
— Nie mogłaś tak od razu? — Zapytał Tony, wchodząc po schodach, aby zabrać walizki.
— Nie — zepchnęłam bagaże ze schodów tuż przed mężczyzną.
— Cholera, Jennifer! Musisz robić na złość? — Tony patrząc na mnie z pogardą, zszedł ze schodów po walizki.
— Przypomnę tylko, że spłodził i wychował mnie egoistyczny dupek, który całe życie trzymał mnie pod kluczem. Więc nie licz na to, że będę najprzyjaźniejszą osobą w tym wszechświecie, ponieważ mój przykład, który był ze mną przez cały czas, z którym się kształciłam, nie ukrył ego, które przeszło także na mnie.
— Wyrażaj się!
— Bo Ty tak mówisz? Z każdym dniem coraz bardziej przekonujesz mnie w tym, że powinnam cię wtedy wykończyć.
Po nagłej wymianie zdań wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i zamknęłam za sobą drzwi. W międzyczasie zostawiłam za sobą trochę magi.
Po kilku minutach również Tony wsiadł do auta. Nic nie mówiąc, ruszył.
***
— Panie Stark, nieprzyjemna sytuacja w pańskim domu. Powinien Pan to zobaczyć — odezwał się damski głos.
— Pokaż, co masz.
Na przedniej szybie ukazało się nagranie z kamer.
— Zalecam obejrzeć — na nagraniu można było zobaczyć, jak wszystkie alkohole w całym domu spadają na ziemię. Wszystkie. — Wszystkie alkohole w całym budynku zostały roztrzaskane.
— Przez co?
— Wykryto nieznaną siłę.
Tony westchnął.
— Ujawnić dokładne straty?
— Nie teraz. Wrócimy do tego później.
— Oczywiście, Panie Stark. Pogodnej podróży — nagranie zniknęło, a Tony patrzył przed siebie.
— Masz mi coś do powiedzenia? — Zapytał.
— Nie.
— Na pewno?
— Dobrowolnie nie zmieniłabym z tobą ani słowa.
Na tym się zakończyło. Ja nie odezwałam się do Tony'ego a on do mnie.
***
Na miejsce dotarliśmy po trzydziestu siedmiu minutach od ostatniej wymiany zdań.
— Zanim wysiądziesz, powiem Ci — złapałam za klamkę i wyszłam. — Jennifer, zaczekaj.
Magią zabrałam walizki i udałam się w kierunku budynku.
Na dwór wyszedł Steve. Nie spojrzałam na niego, nie podeszłam, ominęłam, wchodząc do środka. Usłyszałam, jak Steve rozmawiał z Tonym o moich dolegliwościach.
— Jennifer, miło — przerwałam wypowiedź Natashy.
— Natasha, naprawdę, daruj sobie. Wiem, kto to wymyślił i poparł po dosłownie sekundzie.
Razem z wiozącymi się walizkami, przeszłam na górę. Będąc przed pokojem podeszła do mnie Wanda.
— Jak się masz?
CZYTASZ
THE DAUGHTER OF THE UNIVERSE || Córka Wszechświata
ParanormalObdarzona wyjątkową zdolnością dla siebie jest dziewczyną z mroczną i bogatą przeszłością, dla ojca życiem, dla rodziny wszystkim, dla świata ratunkiem i postrachem. - Przeżyłam wojnę, którą na swój sposób wygrałam, jak i przegrałam. Wydarzenia mają...