Louis: Harry, jesteś w domu?
Louis: Będę potrzebować chyba pomocy
Ja: Co się stało?
Ja: Gdzie jesteś?
Louis: W szpitalu
Louis: I zanim zaczniesz się denerwować, to spokojnie
Louis: Miałem lekki wypadek
Ja: LEKKI WYPADEK
Ja: Który to jest szpital
Louis: Świętego Tomasza
Louis: Ale naprawdę, nie wyhamowałem i miałem lekką stłuczkę
Louis: Ale uparli się, aby wezwać karetkę, samochód chyba jest już odholowany
Louis: Nic poważnego
Ja: Louis, nie denerwuj mnie, co ci jest?
Louis: Trochę siniaków, zeszyta brew, a tak to wszystko jest okay
Ja: Będę za pół godziny, jak nie będzie korków
Ja: Napiszę do Liama
Ja: Będzie wściekły
Louis: A pisz sobie do niego, nie może nic mi zrobić
Louis: Niech mnie cmoknie w tyłek
Ja: To też mu powiem
Louis: Harry, nie wkurzaj mnie
Louis: Jest tutaj tabun ludzi, każdy się na mnie patrzy i mam pewnie milion zdjęć z każdej perspektywy
Louis: Im szybciej będziesz, tym szybciej ja będę w domu i nie wyjdę z niego przez najbliższy tydzień
Ja: Jadę
Louis: TYLKO OSTROŻNIE
CZYTASZ
Where the stars shine most → larry ✔
FanfictionTam, gdzie gwiazdy lśnią najbardziej. Tam, gdzie ludzie robią ostatni krok. Tam, gdzie są ostatnie chwile życia. Tam, gdzie ich losy się odmieniły na dobre. Harry Styles, dwudziestolatek, piosenkarz, aktor. Mogło się wydawać, że miał idealne życie...