Rozdział 10

329 21 4
                                    


Louis: Mam nadzieję, że się wyspałeś

Louis: I mam nadzieję, że trochę zrozumiałeś mój punkt widzenia

Louis: Naprawdę, chciałbym Ci pomóc

Louis: I to nie jest moje widzi mi się

Louis: Aaa! Właśnie!

Louis: Uroczo chrapiesz

Ja: Ja nie chrapię

Ja: I tak, trochę zrozumiałem

Ja: Ale chciałbym widzieć, kto ci powiedział o moich problemach

Louis: W końcu się dowiesz

Louis: Pewnie się wygadam w którymś momencie albo dojdziesz sam do tego, kim jestem, a potem dowiesz się, z kim rozmawiałem

Louis: Jak się dzisiaj czujesz? Wyspany?

Ja: Dobrze się czuję

Ja: Patrząc na to, że jest druga popołudniu to się wyspałem

Ja: A ty?

Ja: Wszystko okay?

Louis: Nie musisz się o mnie martwić

Louis: Dam sobie radę

Ja: Gdzie mieszkałeś wcześniej?

Louis: Chciałbyś wszystko widzieć, Harry

Louis: I tak podałem Ci sporo faktów o moim życiu, teraz tylko czekam aż je skojarzysz

Ja: Czyli cię znam, ale teraz nie wiem kim jesteś?

Louis: Mniej więcej

Ja: Nie znam żadnego Louisa

Louis: Uwierz mi, znasz go bardzo dobrze od pewnej strony

Louis: Jak już się dowiesz, to będziesz w szoku, że to te dwie same osoby

Ja: Musisz pisać takimi szyframi?

Louis: Daje ci trochę frajdy

Louis: Ale obiecuję, że jak odkryjesz kim jestem, to zabiorę cię na pizze

Louis: Liam się ucieszy, że wreszcie wyjdę z domu

Ja: Jak wreszcie?

Ja: Louis?!

Ja: No ja w to po prostu nie wierzę...

Ja: To tobie jest potrzebna pomoc, nie mi

Ja: ....

Ja: I tak się dowiem.

Where the stars shine most → larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz