Rozdział 21

299 20 2
                                    

Louis

Siedziałem zawiedziony na kanapie, czekając aż Harry wróci. Wyszedł po szóstej wieczorem i nadal nie wrócił. A była już trzecia w nocy. Oczywiście, widziałem zdjęcia z imprezy. Może nawet z dwóch klubów.

Już nawet nie patrzyłem na nowe. Już tylko czekałem na wiadomość, abym go odebrał.

Moim wielkim zaskoczeniem było, kiedy koło czwartej, usłyszałem dźwięk zamka i klucza. Oprócz mnie klucz jeszcze Liam.

Zrzuciłem siebie koc i przeszedłem na korytarz. Założyłem ręce na krzyż i po prostu czekałem.

- A jak obudzimy, Lou?

- Harry, zamknij się. Lepiej się módl, aby nie był na ciebie wściekły.

- Ale dlaczego ma być na mnie wściekły? Nic nie zrobiłem! - powiedział, a potem usłyszałem jego chichot. - A ty wiesz, że tam były takie kolorowe światełka?! Różowe i niebieskie były najlepsze. Takie... Takie fajn- O! Louis!

Gdyby Liam go nie trzymał, padłby jak długi na podłogę.

- Dlaczego jeszcze nie śpisz, Louis? - zapytał Liam.

- Bo czekam na niego. Połóż go na kanapę w salonie. Ja idę do kuchni.

Kiwnął głową, a ja ostatni raz spojrzałem na bruneta. Zasypiał powoli na ramieniu Payne. Przewróciłem oczami i ruszyłem do kuchni. Chciałem zrobić sobie drinka, ale nie chciało mi się wracać do alkohol. Chciałem też być trzeźwym, gdyby było coś nie tak z Harrym. Nie dość, że był pijany, to pewnie też naćpany. Nalałem sobie soku do szklanki i usiadłem na przeciwko wejścia. Nie musiałem też długo czekać na Liama. Wrócił po niecałych dziesięciu minutach.

- Nadal chcesz to robić?

- A ty nadal będziesz mi mówić, że to zły pomysł? Chcę zrobić. Nie musisz się co chwilę upewniać - powiedziałem i wziąłem łyka. - Chcę go złamać. Chcę, aby zrozumiał swoje błędy, a zastosowanie drastycznych środków, to najlepszy sposób. Harry nie jest typem osoby, która zrobi to, co mu powiesz. Na początku, może się z nim bawiłem, jak z małym dzieckiem. Obiecał mi, że nie pójdzie na żadną imprezę, a na pewno nic nie weźmie ani nie przesadzi z alkoholem. Złamał te trzy obietnice.

- Co ty chcesz zrobić?

Uśmiechnąłem się do niego.

- Zobaczysz.

Where the stars shine most → larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz