Przez dłuższy czas obaj mężczyźni siedzieli w samochodzie Jimina w zupełnej ciszy. Park kilkukrotnie przeczytał wiadomość, którą uraczyła Jeongguka Haerin. Kazał mu odpisać, że przyjedzie za godzinę. Oczywiste jednak było, że kolejny raz zdesperowana omega miała zostać wystawiona do wiatru.
– Jeśli przez ciebie Haerin rozpowie po koleżankach, że jestem słaby w łóżku, to będziesz miał mnie na utrzymaniu do końca życia, hyung – westchnął młodszy alfa, który nie był może zaskoczony decyzją Jimina, ale na pewno trochę nią rozczarowany. – Poza tym jestem pewny, że przygotowała sobie jakiś plan awaryjny, skoro już dwa razy zdążyłem ją zawieść na tym polu. No i...
– No i co?
– No i kurde, hyung – ona jednak jest w krytycznej sytuacji, nie sądzisz? Wiesz, jak to jest z rujką. Może i nie znam jej za dobrze, nawet jakoś szczególnie jej nie lubię, ale trochę mi jej szkoda.
Jimin parsknął, a wnętrze samochodu wypełnił nieco ostrzejszy zapach opium. Oddał młodszemu telefon, kręcąc głową z niedowierzaniem.
– Haerin to dla ciebie tylko jedna z wielu klientek, więc nie zawracaj sobie nią głowy. I wyłącz lepiej telefon, bo za godzinę zacznie do ciebie wydzwaniać z zapytaniem, gdzie się podziewasz. A co do jej „planu awaryjnego" to wydaje mi się, że raczej takowego nie ma, zważywszy na jej nieśmiałość w kontaktach z alfami.
Jeongguk już się nie odzywał, wiedząc, że tylko pogorszy sytuację. Zignorował radę starszego odnośnie wyłączenia smartfona. Wracali do domu Jimina w ciszy, którą przerwało w końcu burczenie w brzuchu starszego alfy.
– Może skoczymy na obiad? – zaproponował, na co młodszy od razu przystał. Wieczorem musiał pojawić się w pracy, a wolał nie umierać z głodu podczas kilkugodzinnej zmiany.
Przez chwilę rozmawiali o jedzeniu, by oderwać się od myśli o Haerin i w końcu wylądowali w jednej z włoskich restauracji. Była niedaleko S House – przez moment Jimin się zastanawiał, czy nie zaproponować tego miejsca, ale szybko wybił sobie ten plan z głowy. Lubił tam wpadać na spotkania biznesowe. Wolał nie zabierać w takie miejsce chłopaka, z którym łączyła go dość dziwna relacja, której żaden z nich nie umiał nazwać. Mimo pory obiadowej znalazł się dla nich stolik. Nie zastanawiali się długo nad wyborem dania, bo chyba Jeonggukowi też udzielił się apetyt Jimina, więc po chwili znów siedzieli koło siebie w ciszy. Wcześniejsze rozmowy o wszystkim i o niczym nie pozwoliły wyparować napięciu.
Jimin bawił się serwetką albo ukradkiem przyglądał się Jeonowi, który grzebał w telefonie. Dziś młodszy alfa miał włosy związane w kitkę, ale kilka kosmyków zdążyło wydostać się spod gumki i wpadały mu teraz do oczu. W umyśle Parka pojawiła się myśl, że mógłby mu zahaczyć te wypadające włosy za ucho, ale kiedy uświadomił sobie, że to rozważa, przeraził się – w końcu Jeongguk był alfą. Może i ładnie pachniał, choć w nadmiarze paczuli bywała mdła, i wyglądał atrakcyjnie, ale co z tego, skoro jego status był oczywisty?
Chyba za długo już jestem sam – pomyślał Jimin. Całe życie z jedną omegą odbijało się teraz na jego zachowaniu. Z obawą zaglądał do kalendarza i zastanawiał się, co zrobi, kiedy w końcu i jego ruja nadejdzie. Otaczające go omegi były albo żonami jego znajomych z pracy, albo jego klientkami w Card. To samo tyczyło się męskich omeg. Przez lata małżeństwa, a wcześniej zwykłego związku czy narzeczeństwa, Jimin nie miał ani kochanki, ani nawet jakiejś relacji przyjacielskiej z kimś, kto nie był alfą. Wcześniej śmiał się z Haerin, która była na tyle zdesperowana, by zatrudnić chłopaka do towarzystwa, a teraz sam bał się, że będzie zmuszony zrobić coś podobnego.
– O czym myślisz, hyung? – usłyszał nagle. Głos Jeongguka wyrwał go z letargu. – Trochę pobladłeś.
– Jeśli mam być szczery, to myślałem o tym, że skoro Hae dziś wypadła rujka, to moja też się powoli zbliża – odparł, ale nie doczekał się żadnej reakcji młodszego, więc ciągnął temat dalej. – Nigdy nie myślałem, że to będzie taki problem. Wiesz, jak się ma jedną omegę od liceum, to nie myśli się o tym, że kiedyś może się zostać samemu.
CZYTASZ
predators | pjm&jjk
FanfictionPisane wspólnie z @jiminises Może Jimin i Jeongguk nie byli swoimi zupełnymi przeciwieństwami, ale niełatwo było znaleźć w nich wspólne cechy poza jedną, oczywistą - obaj byli alfami, a w świecie, w którym przyszło im żyć dwie alfy mogły być albo ku...