Część 8 (▀̿Ĺ̯▀̿ ̿)

123 14 0
                                    

 Spędziłam z nimi miłe cztery godziny do czas aż członek ANBU nie powiedział że mam się zjawić u Hokage więc opuściłam całą grupę i poszłam.

Szłam w stronę biura hokage gdy jak przechodziłam obok jednej z restauracji poczułam duże zasoby czakry były to dwie osoby. Niezważający na to szłam dalej do puki nie poczułam na sobie dwie par oczu wiercącą mi dziurę w głowie. Zatrzymałam i spojrzałam w tamtą stronę zobaczyłam czerwone oczy ( sharingan jak coś ) a po chwili widziałam jezioro i tamtego gościa od razu się zorientowałam że zostałam uwięziona w genjutsu.

- Co chcesz mi powiedzieć Itachi a wnioskuje że coś ważnego skoro przybyłeś osobiście - Zapytałam patrząc w jego oczy

- Jestem tu by ci coś przekazać więc nie atakuj i słuchaj co powiem bo nie mam czasu- Podszedł bliżej

- Mów- Mówiąc to patrzyłam na jego ruchu

- Po pierwsze sprawa pilnuj dziewięcio ogoniastego i swojego demona bo pewna osoba chce zabrać wszystkie bestie porucz twojego bo myśli że jest ich tylko dziewięć a nie dziesięć , po drugie opanuj swoją bestie i pomóż z opanowaniem Kyuubi'ego , po Trzecie to przygotuj się na wojne

A po czwarte nie możesz o tym nikomu powiedzieć.

- Uchiha Itachi- mówiłam z uśmiechem na twarzy- Możesz na mnie liczyć i że nie pisne nawet słowem- uśmiechnęłam się.

- Mam taką nadzieja a jak spotkasz mojego brata to się do niego przyłącz bo Orochimaru ci pomoże z kilkoma rzeczami- Uśmiechną się i ja też

- Mam nadzieje że jeszcze się kiedyś spotkamy Itachi jeszcze przed twoją śmiercią- Mówiłam to bo wiedziąłam że Sasuke ma go zabić i zdobyć dzięki temu mangokyo sharingan.

- Też mam taką nadzieje do zobaczenia - Wszystko zniknęło a ja stałam na środku grogi.

- Do zobaczenia przyjacielu- powiedziałam szeptem i poszłam dalej.

[a/n jakieś wyjasinienia się należą do tego skąd się znają]

Wspomnienia

Mam z czternaście lat wracam z misji sama dlaczego a dlatego że jak byłam na misji daną mi i mojej drużynie z ANBU którą było wyeliminowanie grupy przestępczej pod nazwą Akamu*.

Znaleźliśmy ich kryjówkę i zaczęliśmy realizować plan ataku zaczęła się walka walczyłam z swoim przeciwnikiem jak kontem oka zobaczyłam jak moja drużyna zaczęła przegrywać i ginąć. Zdenerwowałam się tak że nie panowałam nad sobą kitsune przejęła moje ciało i nic więcej nie pamiętam z walki. Widziałam martwe ciała i biało czerwoną czakre wypływającą zemnie.

Poczułam mocny ucisk w klatce piersiowej i padłam na kolana a wypływająca czakra zniknęła a ja widziałam czarne plamy przed oczami a jak miałam paść na twarz poczułam łapiące mnie ręce a potem zemdlałam.

Poczułam że leże na czymś miękkim więc otwieram oczy ale od razu je zamykam bo było zbyt jasno.

Otworzyłam jeszcze raz oczy by je przyzwyczaić do światła i usiadłam. Rozejrzałam się do okoła i stwierdziłam że jestem w pokoju był w nim duża szafa, biurko , szare ściany , szafka nocna , brązowy dywan i łózko na którym siedzę. Usłyszałam że ktoś otwiera drzwi wiec tam spojrzałam i zobaczyłam tam mężczyznę na około 20 lat , czarne oczy i włosy związane w luźnym kucyku.

- Widze że się obudziłaś byłaś nieprzytomna dwa dni jesteś u mnie w domu na obrzeżach miasta Kamoto- mówił z spokojem i podszedł do mnie podając wode którą od razu wypiłam- Będziesz tutaj jeszcze z 2 dni do musisz się zregenerować po walce.- mówił i się na mnie patrzył

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz