część 27

58 7 0
                                    

Pov Narrator

Po tym jak biało włosa straciła przytomność wszyscy wokół byli przygnębieni. Sakura nie przestawała leczyć dziewczyny bo to były zbyt rozległe obrażenia a jej już brakuje czakry.
Wszyscy zaczęli się modlić by przeżyła. Ponieważ była jedną z nich i przyjaciółką.

Po jakimś czasie Sakura zaczęła opadać z sił.Nie mogła już nie dawała rady. Wycięczona zielono włosa przestała leczyć koleżankę.
-Nie dam już rady -powiedziała- Ale jej stan jest stabilny na jakiś czas- Wszyscy wokół odetchnęli z ulgą.

Skip time

Na niebie zaczęły się pojawiać zielone dymki lecące w stronę mieszkańców wioski. A jak wszystkie opadły na ziemię było można usłyszeć krzyki radości bo wszyscy żyli i byli przytomni oprócz jednej fioletowookiej dziewczyny( była nie przytomna ale żyła).

Po jakimś czasie było można usłyszeć czyjeś kroki za lecami Sakury. Ona słyszą je tak jak i reszta odwrócili się. Zobaczyli tam Kakashi'ego.

Pov Sakura

Jak się odwróciłam zobaczyłam tam Kakashi'ego-sensei. Od razu spuściłam głowę by nie patrzeć mu w oczy.
- Yo dzieciaki- powiedział srebrnowłosy ale nikt mu nie odpowiedział- coś się stało?- zapytał
Ja i Tenten się odsunęłyśmy ukazując nie przytomną dziewczynę. Gdy tylko sensei zobaczył ją to podszedł szybko i uklęk przy dziewczynie.
- Żyje ? - zapytał ponurym głosem.
- Tak ale wpadła w śpiączkę...- Zacięłam się-Kazała przekazać że cię kochała- głos mi się załamywał.
Widziałam że Kakashi był smutny.
- Rozumiem a gdzie Naruto?
-Poszedł do prawdziwego ciała Peina- powiedziałam
- Pójdę po niego - Tak jak powiedział wstał pogłaskał Kire po głowie i chyba się uśmiechną i poszedł.
- Jak on to zniesie?- zapytał Neji
- Nie wiem ale trzeba przynieść nosze - powiedziałam

Skip time N-aruto wrócił do wioski

Pov Narrator

Gdy Kakashi wraz z Naruto wrócili do wioski mieszkańcy powitali chłopaka jak bohatera. Po jakimś czasie wszystko się uspokoiło do blondyna podeszła Sakura.
-Naruto muszę ci coś powiedzieć- powiedziała dziewczyna.
- Hym?- mrukną
- Chodzi o Kire- jak to mówiła to chłopak spochmurniał- Ona jest w śpiączce i nie wiadomo kiedy się obudzi- skończyła mówić a chłopak pokiwał tylko głową.

Skip time

Narrator

Wioska zbudowała małe azyle dla mieszkańców. A oni sami zaczęli wracać do normalności mimo że wioska była doszczętnie zniszczona. Teraz nad wioską sprawował władze nie jaki Dazon. Nikt nie był z tego powodu zadowolony bo piąta( Tsunade) nie miała jak się sprzeciwić bo była zbyt słaba po ataku Akatsuki.

Za niedługo miało się odbyć spotkanie wszystkich Hokage więc Naruto wraz z Kakashi'm i Yamato wyruszyli by przekonać wszystkich że Sasuke nie jest taki zły.

Pov Kira ( coś nowego)

Otwieram oczy i widzę że leżę pod klatką ogoniastego. Usiałam po turecku i popatrzyłam w stronę lisa.

- Czemu tu jestem?- zapytałam

- Bo sobie nie radzisz. Ale po tym jak zobaczyłam jak broniłaś tamtego chłopaka postanowiłam ci pomóc- powiedziała Hoshi (lisi demon).

-Pomóc w czym?

- Technik- odpowiedziała a mnie zatkało.

-HEEEEEE?!

-Nie drzyj się tak

- Dobra już już- powiedziałam

- Zaczynamy od twojej specjalnej techniki co ćwiczyłaś u tego wężowatego faceta (Orochimaru chyba dobrze napisałam a jak nie to sorry)

-Okej

-Ale jest haczyk-powiedziała

-Jaki?

-Musisz uwolnić mnie z pieczęci

-Okej.... Czekaj co!?

-To co słyszałaś ale też nie masz dużo czasu bo za niedługo zacznie się walka na której musisz być obecna

-Dobra mniejsza. Jak cię uwolnić?

Wytłumaczyła mi co i jak a ja to zrobiłam. Zerwałam pieczęć i otworzyłam kraty wtedy poczułam że napływa do mnie wielka ilość czakry.Popatrzyłam na lisice a ona sobie po prostu leżała nie wyglądała tak groźnie jak wcześniej.

- Dobra skoro już jesteś gotowa to zaczniemy od uaktywnienia techniki potem będziesz sobie wyobrażała różne stworzenia i przedmioty- powiedziała a ja zaczęłam trening.

Nie wiem ile to trwało ale nie czułam zmęczenia. W mojej ręce wyobraziłam sobie katanę chyba to już moje setne podejście ale czuje jak formuje mi się coś w ręce otwieram oczy i widzę tam miecz.

-Ha udało się!-krzyknęłam

-No to teraz uderz nią o ziemię- powiedziała Koshi a ja to zrobiłam.

Uderzyłam w ziemię a wszystko wokół zaczęło zamarzać może trwało ro dwie sekundy ale wszystko było w lodzie.

-Teraz to rozmroź i zamróź jeszcze raz i spróbuj wytworzyć jakiś kształt na ziemi tak jakby zasłona czy coś- i znowu zamknęła oczy.

Skip time

-Łooo udało się!- krzyknęłam widząc jak przede mną powstała lodowa ściana i to solidna prawie nie do przebicia.

- No dobra jesteś gotowa- mówiąc to usiadła- A teraz zmykaj na zewnątrz bo walka się dawno zaczęła

- Czekaj to ile ja tu siedzę dni ziemskich?

- Z miesiąc(uznajmy że była taka przerwa między atakiem na wioskę a tą wojną)- mówiła spokojnie

- Że co!

Nie zdążyłam się dopytać bo obudziłam się w łóżku a moje ubrania leżały na krześle obok. Szybko się ubrałam wzięłam jeszcze kuniny weszłam na dach budynku. Dobra gdzie oni są? Zapytała siebie a Hoshi się odezwała - Jak chcesz mogę cię poprowadzić tylko że musisz mocno rzucić lodowym tworem bo tak będzie łatwiej- 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

POLSAT 

No przepraszam że nie było rzdziałów ale na telefonie pisze się strasznie wolno i tak dalej

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz