Część 20 O(∩_∩)O

94 11 0
                                    

Skip time

Pov Kira

Byłam już od jakiegoś siedziałam w laboratorium i byłam badana przez Orochimaru i Kabuto. Sama nie wiem co dokładnie robią ale jak wyciągnęli skalpel i tak dalej to nie powiem lekko się przestraszyłam. Niestety okazało się że będą ciąć całą rękę wraz z dłonią i palcami. Leżałam tak sobie na tym łóżku aż podszedł do mnie Kabuto z strzykawką a potem wbił mi to w żyłę, po jakimś czasie zasnęłam.

Skip time

Nie wiem która jest godzina albo dzień. Nie wiem ile spałam ale czuje cholerny ból w prawej ręce i w całym ciele.Cieszyłam się tylko że mam przyśpieszoną regeneracje przez to że bam w sobie lisa. Mimo bólu usiadłam na łóżku i od razu zaczęłam się leczyć. Po jakimś czasie przyszedł Kabuto z jedzeniem i piciem.

- Dobrze że się obudziłaś. Zaraz dam ci jeść ale najpierw doleczę twoją rękę- jedzenie postawił na stoliku i podszedł do mnie od razu wyleczając moją rękę - już skończone. Wiesz dlaczego masz aż tak bardzo przyśpieszoną regeneracje? - zapytał a ja się zdziwiłam ale postanowiłam mu powiedzieć

- Tiaa mam w w sobie zapieczętowanego ogoniastego - powiedziałam jakby nigdy nic

- Tak myślałem a ile ma ogonów?

- Dziesięć ale od razu mówię że to nie jest takie monstrum jak ten co Akatsuki próbuję ożywić- powiedziałam zgodnie z prawdą.

Nic nie powiedział tylko wyszedł a ja zjadłam sobie to co mi przyniósł.

Przez następne kilka dni przechodziłam przez treningi z innymi eksperymentami z możliwością zabicia. Może łącznie z 100 eksperymentów zabiłam a Orochimaru powiedział mi że będę trenowała z Sasuke.

Tak i było może już dwa tygodnie ty jestem moją specjalną technikę opanowałam do perfekcji moge zamrażać i niszczyć poszczególne rzeczy bez zamrożenia sobie ręki. Ale nie uwierzycie zakolegowałam się z Sasuke. No to jest cud po prostu, mówi co robię źle i poduczył mnie w Katon ,ninjutsu i tak dalej. Nasza rozmowa kończy się na tym że mówię cześć a on kiwa głową.

Skip time

W sumie teraz już nie wiem ile tu siedzę. Dowiedziałam się że Sasuke ma zamiar zabić Orochimaru co szczerze mi nie przeszkadza bo nauczyłam się nowych technik i on jest mik już nie potrzebny. Ogólnie teraz mam zwiększoną wytrzymałość i szybkość. Nauczyłam się jednej techniki którą sama wymyśliłam nazywa się ona Zing mało kreatywne ale co zrobić. Ta technika polega na tym że tworze coś podobnego na wzór rasenganu tylko zamiast być niebiesko-białe jest fioletowo-białe. Ta technika jest połączeniem błyskawicy z powietrzem ma takie same właściwość co rasengan tylko plusem jest to że jak się zderzy z przeciwnikiem to jeszcze bo paraliżuje . Do tego wszystkiego to Sasuke nauczył mnie Chidori kapujecie z własnej woli i to jeszcze on ale no .

Skip time

Dzisiaj jest dzień kiedy Sasuke zabije Orochimaru. Więc do niego poszłam chodź wiem że nie lubi jak ktoś mu przeszkadza. Byłam już pod jego drzwiami więc zapukałam a po chwili usłyszałam ,, wejść''

Więc weszłam zamykając drzwi i więc podeszłam do niego choć miał uaktywniony sharingan.

- Przyszłam się pożegnać bo nie idę z tobą przepraszam - lekko się skłoniłam

- Mniejsza o to wystarczy że któregoś razu jak będę cię potrzebować twojej pomocy to nam pomożesz ?

- Oczywiście mam u ciebie dług do spłacenia- powiedziałam i zaczęłam iść w stronę wyjścia z pokoju- Do zobaczenia - pomachałam mu od tyłu wiedziałam że podniósł rękę bo padał cień z świecy.

Wyszłam z bazy i pokierowałam się na północ by trafić do Konohy.

Przez trzy dni podróży nie działo się nic ciekawego nie spotkałam nikogo tylko zwierzęta. Jak byłam nie daleko bramy od Konohy spotkałam Jiraye. Nie był uśmiechnięty tak jak zawsze był bardzo poważny.

- Jiraya gdzie się wybierasz?- zapytałam a ten na mnie spojrzał a potem się tak jakby obudził i zdzielił mnie po głowie nie powiem bolało

- Ej no wiem że pomieszałam trochę ale żeby tak na pierwszym spotkaniu ?- ten popatrzył na mnie wymownie - Dobrze nic nie mówiłam- podniosłam ręce w obronnym geście - wiedziałam że tu jesteś więc chce ci powiedzieć że za kilka dni wrócę i oddam się w ręce władz ale najpierw muszę załatwić jeszcze jedną rzecz- ten tylko westchną

- Idę do przywódcy Akatsuki - powiedział a ja się aż zachłysnęłam powietrzem.

- Mhmm masz wrócić w jednym kawałku bo jak nie to cię wskrzeszę i zabije jeszcze raz - powiedziałam poważnie a ten się tylko zaśmiał i poklepał mnie po głowie i poszedł. Patrzyłam jak jego cień znika i sama ruszyłam na moje ostatnie spotkanie z przyjacielem.

Skip time

Byłam już w miejscu gdzie był Itachi a za niedługo miała się odbyć walka. Weszłam do wielkiego pomieszczenia gdzie na przeciwko mnie siedział Itachi z lekkim uśmiechem.

- To co nasze ostatnie spotkanie- powiedziałam i podeszłam do niego a ten stukną mnie dwoma palcami w czoło na co cię za to miejsce złapałam.

- Ostatnie ale tak już musi być - uśmiechną się smutno na co odpowiedziałam mu tym samym

- Czemu z nim nie porozmawiasz i nie wytłumaczysz tego ?- zapytałam chodź znałam odpowiedź

- Dobrze wiesz dlaczego - powiedział i mnie przytulił- a teraz zmykaj bo zaraz tu będzie.

- Żegnaj bracie- powiedziałam i się do niego przytuliłam co odwzajemnił- będzie mi ciebie brakować

- Mi ciebie też - powiedział a ja się odsunęłam i ostatni raz popatrzyłam na niego i odwróciłam się i zaczęłam biec tak by nikt mnie nie zobaczył i bym mogła widzieć całą walkę. Po tym jak Saske wszedł zaczęła się walka. A gdy wyszli na zewnątrz znowu zaczęli walczyć. Nie wiem ile to trwało ale Itachi ledwo szedł w Stronę Saske a jak był wystarczająco stukną go palcami w czoło i zemdlała a po chwili nie było już czuć jego czakry. Nawet ni wiedziałam kiedy z oczu leciały mi łzy aż się rozpłakałam. Postanowiłam wracać do Konohy gdzie miałam dostać wyrok za zdradę ale co zrobić sama się w to gówno wplątałam.

Skip time

Byłam pod bramą Konohy ale postanowiłam iść nie zauważona do Tsunade . Poszłam kawałek od bramy i na nią wskoczyłam i zaczęłam iść w stronę biura. Ludzie patrzyli się na mnie dziwnie ale nie przejęłam się tym . Weszłam do biura i pokierowałam się w stronę schodów prowadzących do biura Hokage. Zapukałam w drzwi i nasunęłam bardziej kaptur na twarz.

- Kim jesteś ? - zapytała a ja tylko odpięłam pas z kataną i położyłam na jej biurku tak samo zrobiłam z saszetką z kuninami i gwiazdkami. Resztę ukrytych ostrzy .

Hokage patrzyła na mnie z zdziwieniem ale jak zdjęłam kaptur patrzyła na mnie dalej z zdziwieniem mieszany z wściekłością i uderzyła ręką o stół który rozpad się w pół.

- Shizune!!- krzyknęła a kobieta po chwili się zjawiła

- Wezwij ANBU bo muszą zabrać jednego zdrajce i przesłuchać - powiedziała opanowanie a tamta wyszła i po chwili było tu już może z 5 ludzi z ANB. A jak mnie wyprowadzali powiedziałam dwa zdania.

- Uchicha Sasuke dokonał zemsty. Uchiha Itachi nie żyje a następnym celem będzie ktoś z wioski i to nie jest Naruto. - powiedziałam i miałam już wychodzić gdy Tsunade powiedziała że mają mnie zaprowadzić do pokoju przesłuchań.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Witam serdecznie mam nadzieje  że się podobała a teraz uciekam papa 


Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz