cześć 30

56 5 11
                                    

Gdy atak ustał Obito znikną. Wszyscy się rozglądaliśmy gdzie może być. Po chwili Kakashi krzykną do Naruto że nad nim a ten odskoczył na bok.

- Naruto by ochronić każdego nie możesz atakować- powiedział Uchiha.

- Nie musi atakować bo ma nas wszystkich- powiedziałam pojawiając się obok blondyna.

~ Uważaj. Dziesięcioogoniasty komuluje czakrę~ powiedziała Hoshi( ogoniasty naszej bohaterki) . Jedynie mruknełam w goście zrozumienia.

- To nie ma sensu Naruto. Nie potrzebnie tracisz siły - powiedział Obito patrząc raz na mnie raz na stojącego obok mnie chłopaka.

- Wątpię by osoba pragnąca samotności będzie w stanie to zrozumieć- chłopak wyprostował się i zaczą biedz w strone Uchihy - Ale obecności ludzi stojących wokół mnie sprawia mi wielką radochę- Kilka osób zaczęło biec w stronę Obito ale gdy mieliśmy go już złapać ten zniknął.

-Gdy uważasz że ból po utracie przyjaciół jest częścią twoich więzi to nie ma sensu ich chronić prawda ? - zapytał a we mnie coś się zagotowało.

- Dobra przymknijcie się już z łaski swojej bo mnie głową już boli od tego waszego gadania- jęknęłam przeciągle- ile można gadać o jednym i tym samym? To irytujące- warknęłam w stronę Uchihy.

- Jest sens bo ja mogę cierpieć dla moich przyjaciół i zniosę wszystko by ich chronić.- krzykną w moją stronę i Uchihy- bo nie posiadanie przyjaciół byłoby najbardziej bolesną rzeczą na świecie- mówiąc to położył ręke w miejscu serca.

Rozejrzałam się po osobach stojących nie daleko i wszyscy byli zadowoleni a ja jedynie jakby to powiedzieć zarzenowana. Bo co ta wojna bedzie tylko polegała na magi przyjaźni. O wszyscy zmienią się na dobrych i będziemy żyć dłigo i szczęśliwie. Dziecinada prychnęłam wszystkie pary oczu zanazły się na mnie.

- Czego!? - warknęłam na nich. Nikt nic nie powiedział tylko patrzył się na mnie.

Poczułam dziwne rodzaje czakry a dokładniej poczułam cztery rodzaje silnej czakry. Bestia zaczęła się wyrywać z pułapki. Bestia zaczeła wydawać z siebie dzięki przez które musieliśmy zatkać uszy.

~Kira mamy problem~ powiedziała Hoshi.

~ Jaki?

~ On szykuje się do Kataklizmu (Tenpenchii)

~ Hee? Jak ma działać ta technika ?

~ Musisz się spieszyć bo inaczej rozerwie ziemię!~ krzyknęła a ja sie zdziwiłam.

- Bestia wymyka się spod kontroli bo zerwałeś łącze między mną a nim - powiedział Obito- Najwyższy czas bym został jej Jinchuurikim- odwrócił się w stronę stwora który zaczą atakować technikę.

Po chwili w naszą stronę zaczął lecieć ogromny podmuch wiatry który zaczą niszczyć wsztko po drodze. Po chwili zaczęły walić pioruny, zaczęły się robić tornada, pojawiła się woda a ziemi odrywała się i leciała w naszą stronę.

Po jakimś czasie wszystko ustało. To była istna masakra.

- To powinno w eliminować większość robactwa- powiedział Madara patrząc przed siebie.

- Nie wydaje mi się- mruknełam kucając po jego lewej stronie a on odrazu popatrzył na mnie z nie małym zdziwieniem bo jestem jako jedyna bez czakry dziewiecioogoniastego.

- A ty tu czego szukasz- mrukną i zamachną się ręką Susanoo by mnie jakoś uderzyć.
- Niczego tylko zastanawia mnie dla czego to wsztko robicie- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Bo tak - powiedział
- Ale argument dałeś- jęknęłam i poczułam metaliczny zapach krwi. Popatrzyłam w tamtą stronę i zobaczyłam Naruto który trzyma się za rękę i krwawi. Szybko do niego skoczyłam .

- Tylko na tyle cię stać? - zapytał uśmiechając się. Od razu zobaczyłam że nie jest w trybie ogoniastego. Starcił za dużo czakry. Naruto uklękną z zmęczenia a powłoką z czakry ogoniastego zniknęła z wszystkich. Nie myśląc dłużej podeszłam do niego i czaczełam go leczyć.

- Nie udawaj twardziela osiągnołeś swój limit- powiedział Madara- Ktoś inny przykuły moją uwagę spróbuję skończyć z tobą szybko

- Po moim trupie dziadziu - przestałam leczyć Naruto i wyszłam przed niego a po chwili nini zaczęli się zjawiac za mną.

- Połączmy siły - powiedział Neij a inni zaczęli krzyczeć i stawać za mną.
Machnęłam prawą ręką i już w dłoni trzymałam lodową bardzo ostrą i wytrzymałą katanę. Popatrzyłam teraz w stronę besti która zaczęła znowu się przeistaczać. Na ten widok przełknęłam głośno ślinę.

------------------------------------------------------------------
Przepraszam wiem wczoraj miał być rozdział ale nie miałam jak tego napisać bo nie mogłam znaleźć odcinka na którym stanęłam.

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz