Część 18 (●'◡'●)

93 12 0
                                    

Pov Narrator

Kira leżała na łóżku i zaczęła się powoli budzić.

Pov Kira

Poczułam że leże na czymś miękkim więc usiadłam a wtedy poczułam mocny ból w całym ciele. Postanowiłam użyć medycznego ninjutsu by zminimalizować ból do minimum. Jak przyłożyłam sobie ręce do brzucha a na nich pojawiła się zielona poświata. Zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Znajdowało się tu łóżko na którym właśnie siedzę, obok była szafka nocna i w sumie to tylko tyle było w tym pokoju.

Poczułam jakąś obecność więc powiedziałam.

- Wyjdź i tak wiem że tu jesteś- odkręciłam głowę w bok by była centralnie w rogu pokoju , a stamtąd wyszedł kruczo włosy.

- Więc jesteś medycznym ninja i do tego umiesz katon specjalność mojego klanu i walczysz w miarę- był jakieś dwa metry ode mnie.

- Tiaa a wyprzedzając twoje pytanie to katon nauczył mnie mój przyjaciel- powiedziałam i przestałam się leczyć bo nie czułam już tak bardzo bólu.

- Dobra ogarnij się, za 10 minut masz trening , ktoś po ciebie przyjdzie- powiedział i wyszedł

Zaczęłam iść w stronę mojego plecaka gdzie miałam ubrania. Postanowiłam że zmienię trochę styl bo no jakby to powiedzieć , nowy rozdział nowa ja.

Wyciągnęłam zwój gdzie miałam ubranie i odpieczętowałam, wzięłam jeszcze nowe majtki i bandaże.

Jak skończyłam się ubierać i związałam włosy w wysoką kitkę wypuszczając grzywkę.

Ubrana byłam w to...

Jak zwój z wcześniejszymi ubraniami odłożyłam ami do plecaka i usłyszałam jak ktoś puka w drzwi więc powiedziałam '' wejść'' a ta osoba weszła okazało się że był to Kabuto

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak zwój z wcześniejszymi ubraniami odłożyłam ami do plecaka i usłyszałam jak ktoś puka w drzwi więc powiedziałam '' wejść'' a ta osoba weszła okazało się że był to Kabuto.

- Chodź- powiedział i wyszedł więc do niego dołączyłam.

Weszliśmy przez drzwi gdzie była polana a tam czekał wężowaty. Kabuto gdzieś poszedł i zostałam sama z czarnowłosym.

- No kochana pokaż mi tą swoją specjalną technikę twojego klanu- powiedział a ja rozwiązałam bandaż z prawej ręki.

- radzę odsunąć się - powiedziałam

- Nic mi nie będzie . Przetestujemy tą technikę na tym oto eksperymencie- powiedział a przede mną jakiś facet który szeptał w kółko zabij nie, zabij mnie.

Wzięłam głęboki wdech i wystawiłam w jego stronę rękę i krzyknęłam.

-Czakura no seishitsu !! - w mojej ręce zaczęły się pojawiać się kule i było ich pięć.

Tymi kulami były niebieski ogień, błyskawica , lud, powietrze i ziemia. Zacisnęłam pięść a te wszystkie kule i powstała jedna kula wielkość mojej dłoni. Była to czarna kula z której wydobywały się małe błyskawice. Wycelowałam ręką w faceta przede mną a po chwili był wielki wybuch na początku ciepła potem zimna. Po tym jak kurz opad było widać dużą dziurę w ziemi a wszystko wokół było w lodzie który zaczął się kruszyć . Wszystkie drzewa jakie były się pokruszyły. Stałam w szoku. Zapytacie dlaczego przecież to normalne przy użyciu takiej techniki. Otóż to że zebrała na sile, jak byłam mała to był tylko duży krater który był w lodzie a teraz wszystko było w lodzie i się kruszyło. Popatrzyłam za siebie a tam nikogo nie było więc się lekko wystraszyłam że zabiłam Orochimaru. Lekko podenerwowana popatrzyłam na swoją prawą rękę i zobaczyłam tam całą rękę w lodzie więc przystąpiłam do leczenia chociaż jedną ręką było trudniej.

Usłyszałam huk za sobą a tam drzwi padły a za nimi był Orochimaru z Kabuto i patrzyli na mnie w nie małym szoku.

- Tsk- syknęłam z bólu - Tiaa sama się tego nie spodziewałam że to tak wyjdzie, ta technika wezbrała na sile odkąd ją użyłam pierwszy raz- usiadłam wygodnie na lodzie i dalej leczyłam rękę

- Kabuto mam prośbę- popatrzył na mnie pytająco- Zawiązał byś mi bandaż na prawej ręce? - zapytałam a on podszedł i zaczął mi zawiązywać bandaż na ręce.

- Dobra jak widać po tej technice masz spore skutki uboczne więc zbadam cię i sprawie że nie będziesz już tak kończyć za każdym razem- Powiedział Orochimaru a po chwili było słychać kolejny huk i wstrząs.

- Czyli dotarli szybciej niż myślałem- powiedział Kabuto a po chwili się uśmiechną- Dobra skończone a ty nie przestawaj leczyć ręki bo skończysz tak samo jak te drzewa- powiedział i zaczął iść

- Idź do Sasuke znajdziesz go po czakrze - powiedział Orochimaru i też poszedł

Boże jacy oni są wkurzający pomyślałam i zaczęłam iść w stronę chakry Saske. Szłam już korytarzem dłuższą chwilę i skręcając w lewo zobaczyłam że korytarz się tam kończy więc tam szłam. Gdy doszłąm do końca wyszłam na świeże powietrze i się zdziwiłam nie na żarty. Stał tam Naruto , Sakura , Yamato i Sai. Przez cały czas leczyłam rękę więc no. Jak zrobiłam kolejny krok wszyscy spojrzeli na mnie. Sakura patrzyła na mnie z wściekłością , Naruto i Yamato z zdziwieniem ,a Sai z obojętnością tak samo jak Sasuke. Przeleciałam po nich obojętnym wzrokiem i zaczęłam iść w stronę kruczowłosego. Zatrzymało mnie jednak szarpnięcie więc się odwróciłam i zobaczyłam że to blond włosy mnie trzyma.

- Kira-chan wróć z nami do wioski wtedy nie będziesz miała problemów- powiedział i patrzył na mnie z nadzieją.

-Dotknęłam jego policzka i go po nim pogłaskałam- Wiesz Naruto , nie mogę z wami wrócić bo obiecałam już coś komuś że tu zostanę- uśmiechnęłam się smutno do niego i wyszłam z jego uścisku po czym wskoczyłam na górę i byłam obok Sasuke.

Nie wiedziałam o czym wcześniej rozmawiali więc się nie odzywałam a po chwili chłopak obok mnie zaczął mówić

- Jestem '' związany '' z kimś innym - zrobił przerwę- Związany nienawiścią z moim bratem - na te słowa się skrzywiłam- pozostałe więzi nas tylko rozpraszają i oddalają od głównego celu- skończył a ja widziałam że Naruto zaraz wybuchnie

- To dlaczego mnie nie zabiłeś!?- krzykną a ja się zdziwiłam Czyli mieli już walkę na poważnie pomyślałam- Czy nie chciałeś tak zerwać nasze więzi!?

- Powód jest prosty. Nie chodzi o to, że nie mogłem ich zerwać....- tu przestałam go słuchać i skupiłam się na dalszym leczeniu. Ale po chwili już go przymnie nie było wiec spojrzałam w dół i zobaczyłam że rozmawia z Naruto. Nic nie słyszałam ale jakoś się tym nie interesowałam. Do,puki ten nie zaczął wyciągać katany. Atak został zablokowany przez Sai'a i się rozdzielili. Naruto leżał na ziemi.

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz