Część 10 (。_。)

101 11 0
                                    


Resztę drobi minęła spokojnie jak byliśmy na pustyni widzieliśmy pozostałości po lalkach

Zobaczyliśmy szczątki lalek więc przyśpieszyliśmy. Wbiegając przez bramę podbiegł do nas jakiś facet i powiedział że po porwaniu Kazakage, Kankuro pobiegł za nimi , wdała sie w walke ale został otruty i nie wiedzą jak ją usunąć z ciała chłopaka.

- Cholera pośpieszmy się- Powiedziała Temari

- Nie bój się Temari pomoge mu - Zapewniała ją Sakura

Wbiegliśmy do szpitala a Temari widząc swojego brata kszykneła.

-Kankuro!- Podbiegła do jego łóżka a Naruto też krzykneła jego imie ale Ja ani Naruto z Kakashim nie wbiegli to sali.

Jakaś babcia się do nas odwróciła i popatrzyła na Kakashi'ego.

- Przeklinam cię ! - krzyknęła i zaczęła biec na wujaszka a ten stał zaskoczony tak jak ja i Blondyn.

Wyskoczyła w powietrze krzycząc ,, PRZYGOTUJ SIĘ NA ŚMIERĆ''. Naruto wyskoczył przed srebrnowłosego i stworzył dwa klony odbierając ciosy tej staruchy. Pomarszczony babsztyl sie cofną i zaczeła mówić

- Biały Kieł Konohy jak śmiesz ty cholerny draniu , jak ja czekałam by pomścić mojego syna to będzie za niego-

- Ja nie - - Kaszalot ( Kakashi) chciał się wytłumaczyć ale mu przerwano - Bez żadnych wymówek- Znowu miała atakować ale zatrzymał ją jakiś starszy pan ruchem ręki mówiąc że to nie bialy kieł bo są różni babunia odpuściła i zajeli się leczeniem otrutego chłopaka.

Nie byłam potrzebna więc wyszłam z szpitala i usiadłam na ławce w cieniu zamykając oczy. Myśląc co będzie gdy reszta Akatsuki się dowie o Hoshi [ demon Kiry ]

Skipe tame

Nie wiem ile tak siedziałam ale słyszałam jak ktoś idzie więc otworzyłam lekko oczy i zobaczyłam pochylającego się nade mną Naruto. Zamknęłam znowu oczy i poklepałam miejsce obok mnie a chłopak bez mówienia usiadł koło mnie a ja się zapytałam.

- Jak idzie leczenie?- Blondyn nic nie odpowiedział więc na niego spojrzałam

- Naruto?- zawołałam go ale ten nic nie odpowiedział więc bo szturchałam i stało się coś czego w życiu bym się nie spodziewała. Byłam przed klatką a w niej był kyuubi który walną łapą w klatkę i popatrzył się na mnie i wyczuł znajomą postać zapytał.

- Hoshi!?- Po chwili byłam przed blondynem na ławce który nie kontaktował westchnęłam i przytuliłam chłopaka do siebie a on wtulił się we mnie a ja wiedziałam że brakuje mu osoby do której mógł się przytulić, wypłakać . Nie wiem ile tak się przytulaliśmy ale chłopak się ode mnie odkleił i podziękował a ja zaproponowałam że pójdziemy zobaczyć jak im idzie z leczeniem.

Wchodziliśmy do sali i akurat Sakura skończyła wyciągać truciznę z ciała chłopaka. Różowo włosa zaczęła coś mówić do lekarzy ale ja i tak jej nie słuchałam patrzyłam przez okno obserwując ulice aż poczułam mocny ból w całym ciele. Oparłam się o ścianę i zjechałam na ziemie ciężko dysząc i zaciskając dłoń na brzuchu coraz bardziej. Próbowałam wstać ale runęłam jak długa na ziemię zarywając na siebie uwage wszystkich w tym pomieszczeniu. Sakura szubko do mnie podbiegła pytając się co się dzieje ale ja byłam tak skupiona na wypalającej się pieczęci że nie odpowiedziałam widziałam jeszcze kontem oka jak Naruto i Kakashi podbiegają a potem ciemność.

Obudziłam się byłam w ciemnym pomieszczeniu a nie daleko mnie była jakaś postać nie wiem kto to był. Ta postać była odwrócona tyłem i ''latała'' miała na sobie biały płaszcz miał brązowe włosy w ręce trzymał czarną laske a pod sobą miał czarne kule. Musiał wyczuć moją obecność i się do mnie odwrócił i mogłam zobaczyć że ma brodę , rinnegan i czerwone oko na czole .

- Więc ty jesteś Mayuko Kira jak mnie mam - mówił z lekkim uśmiechem na twarzy a ja tylko pokiwałam głową- Ja jestem Hagoromo Otsutsuki i jestem mędrcem sześciu ścieżek- Mówił a ja nawet nie reagowałam

- Więc ty jesteś Mayuko Kira jak mnie mam - mówił z lekkim uśmiechem na twarzy a ja tylko pokiwałam głową- Ja jestem Hagoromo Otsutsuki i jestem mędrcem sześciu ścieżek- Mówił a ja nawet nie reagowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Miło mi ale mam pytanie co tu robię?- zaplatałam bo bez kitu nie wiem co tu się odwala

- Jesteś tu muszę cię poinformować o tym że musisz razem z Naruto przekonać ogoniaste do ludzi bo inaczej będzie to koniec a teraz żegnaj bo się o ciebie martwią. Do zobaczenia - Powiedział i po chwili wszystko zniknęło a ja dalej leżałam na podłodze więc usiadłam i oparłam się o ścianę.

Widziałam jak wszyscy się na mnie patrzą więc się zapytałam.

- Ile nie reagowałam?- zapytałam mając zamknięte oczy ocierając pot z czoła

- 10 sekund . Ale co się stało że tak nagle źle się poczułaś- Zapytała z troską Temari a Kakashi wiedząc co się dzieje wziął mnie na ręce.

- Nic mi nie jest- mówiłam słabym głosem w między czasie Blondwłosy chłopak do mnie poszedł i odgarną mi kosmyk włosów za ucho odsłaniając mi fioletowe oczy

- Macie może oddzielny pokój by Kira mogła by odpocząć? - Zapytał wujaszek

- Chodzicie za mną przy okazji zobaczymy co jej jest- Powiedziała staruszka a ja lekko spanikowałam i popatrzyłam się na srebrnowłosego a on od razu zareagował.

- Nie ma takiej potrzeby by ją badać nic jej nie będzie- powiedział czarnooki a starucha się na nas popatrzyła podejrzliwie nic nie mówiąc już zaprowadziła nas do innego pomieszczenia w którym było łóżko i szafka nocna . Onii-san ( brat) położył mnie na łóżku a babunia Choyi wyszła z pokoju zostawiając mnie samą z chłopakami.

- Jak się czujesz ale tak szczerze- zapytał niebieskooki

- He he. Jest już okej ból ustępuje więc nie ma się czym przejmować- powiedziałam zakłopotana

- Nie kłam jak moja pieczęć się osłabiła to nawet nie miałem o tym pojęcia a twoja jest inna. Im bardziej się osłabi pieczęć ty będziesz cierpiała- poważnie powiedział Naruto co u niego chyba mało spotykane.

- Trzymaj Tsunade-sama powiedziała że to będzie pomagało - Kakashi wyciągną butelkę z zieloną cieczą. Przyjęłam ją i wypiłam mały łyk i poczułam natychmiastową ulgę. Podniosłam bluzkę i spojrzałam na brzuch został tylko jeden księżyc więc jeszcze raz zostanie osłabiona pieczęć i zostanie tylko główna pieczęć której kształtu nie znam no cóż trudno.

Skipe tame

Poszliśmy do Sakury która nie wypytywała o nic. Temari zaczeła coś gadać do Kankuro a ten zaczną się budzić usiadł i pokazał dłoń lali gdzie był kawałek materiału i Kakashi przywołał psy i dał im materiał do powąchania by zaczeły poszukiwania. Dalej nie słuchałam bo wyszłam z sali i zaczęłam się zastanawiać o co chodziła z słowami Hagoromo '' przekonaj ogoniaste do ludzi bo inaczej się to źle skończy''.

Dostaliśmy nocleg i czekaliśmy aż Paku ma dać znać jak coś znajdą.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Tak wogóle zdałam sobie sprawe że zapomniałam dodaś Sai'a bo w czwartej czść jest o nim wzmianka ale to usune 

Jak będą błendy albo coś to piszcie albo jak macie pomysły to też 

dziękuję za tyle wyświetleń i gwiazdek jestem ciekawa jak to się potoczy dalej 

Teraz papa do następnej częśći

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz