część 32

42 5 2
                                    

Dosłownie chwile później Hashirama stworzył klony i otworzył nam przejście przez barierę tak samo jak i innym shinobi. Wbieglismy do środka ale bestia stworzyła klony? Miały jakieś dwa metry. Zaczęliśmy walczyć z nimi by dostać dostać na sam środek.

Stworzyłam katanę i rozcięłam to coś na pół. Biegłam dalej za chłopakami a Sakura  została z tyłu. Przeciwników przybywało a mu dalej biegliśmy do przodu. Po chwili nastąpiło duże uderzenia przez co sie odwróciliśmy a tam stała Sakura. Popatrzyłam na Naruto a on zrobił śmieszną mnie.

Jak pył opadł ukazały sie dwie duże poczwary dosłownie przed różowo włosa. Chciała za reagować ale zobaczyłam że Naruto tworzy rasengana a Sasuke czarne płomienie więc stanęłam i tak stałam nawet jak do niej poszli. Patrzyłam na nich i po czułam ukłucie w sercu. Zazdrościłam im takiej drużyny bo ja nigdy takiej nie miałam. Uśmiechnęłam się i przeczesałam włosy. Każdy walczył wspaniały widok ale zaczynam się martwić o wujka Kakashi'ego którego dalej nigdzie nie ma. Postanowiłam przywołać swojego przyjaciela a jak widzę to nie tylko ja o tym pomyślałam.
- Kuchiyose no jutsu - krzyknęłam wraz z Sasuke , Naruto i Sakurą.

Pode mną pojawił się gigantyczny jastrząb takiej samej wielkości co ich przywołani czyli żaba , wąż i ślimak.

Klonów było od groma przez co będzie problem z dostaniem się do głównego ciała.

- Po co ja ci tu? - zapytała Amake.

- Musisz nam pomóc ale najpierw podejdź do tamtej trójki-powiedziałam  a on to zrobił.

- Niesamowite Kira - powiedział Naruto.

- Dzięki oo hej Gamakichi - pomachałam do żaby.

Ruszyliśmy do ataku ja leciałam górą a Akame użył swojej jednej z technik czyli zabójcze pióra. Rozcinały wszystkie kolony za pierwszym cięciem. Oczyszczałam drogę i broniłam tych którzy nie byli już w stanie chłopaki poszli na przodem ale nie przejmowałam się ty za bardzo. Obserwowałam wszystko z góry wyglądało to tragicznie. Widziałam jak Naruto i Sasuke połączyli swoje techniki które uderzyły w potwora. Zdumiewający widok. Jednak po chwili stało się coś dziwnego. Bestia odrzuciła płonącą część ciała. Wylądowałam na ziemi obok chłopaków.

- Nie zbyt ciekawy widok - powiedziałam.

Jednak jak miałam coś jeszcze dodać to usłyszałam przeraźliwy krzyk mężczyzny. Popatrzyłam w tamtą stronę i zdziwiłam się na widok Obito siedzącego na głowie bestii. Po chwili Sasuke skoczył w jego kierunku i wystrzelił strzale z płomieni a wcześniej odwołał węża. Jednak atak został zneutralizowany przez pręty. Zaczęłam biec w stronę Obito ale zauważyłam że czwarty Hokage był przy nim pierwszy. Jak byłam już praktycznie obok czwartego który nic nie robił po zranieniu Obito.

- Szybko poszło. Pozostało nam już tylko zapieczętować Noe do końca ożywionego Madare i ta wojna dobiegnie końca. Później zajmiemy się bestią- powiedział Sasuke.

- Dlaczego uważasz że ta wojna jest już skończona mój zdradziecki przyjacielu? - zapytał słabo Obito a ja postanowiłam przekręcić go na plecy ale bestia zaczęła się przekształcać przez co zeskoczyliśmy z niej . 

Besta zaczęła się kurczyć i wciągać nas że sobą.

- Tato , Sasuke , Kira - krzykną Naruto i złapał nas w powietrzu

- Co się dzieje ? - zapytał czwarty.

- Chyba Obito pochłania go - stwierdziłam jak uformowała się kula z ogoniastego.

- To jinchuuriki dziesięcioogoniastego dattebayo - powiedział Naruto.

- Ej ja tak akurat nie wyglądam- mruknęłam.

- Bo ty nie jesteś połączeniem wszystkich tylko jednego- powiedział Sasuke przez co się zawstydziłam bo to było oczywiste.

Hashirama zaatakował Obito ale to nic nie dało. Obito wysłał cztery wiązki czakry które złapały się bariery. Co było dziwniejsze rozerwał barierę.

- Wystarczy już Obito. Przestań- powiedział czwarty gdy tamten zjawił się nie daleko nas.

- Obito ? - zapytał jakby nie wiedział kto to.

Przed nami zjawili się pozostali Hokage.

- Nie będę owijał w bawełnę.  Ten człowiek jest ode mnie silniejszy- powiedział Hashirama.

- Bez urazy ale muszę się z tobą zgodzić- powiedział trzeci.

- Nawet po wchłonięciu pozostałych klonów nie będziesz miał od niego startu bracie - powiedział drugi.

Byłam trochę przerażona ale postanowiłam że uaktywnie swoją technikę ogoniastego.

- Eh chyba już czas Hoshi - powiedziałam na głos a wszyscy popatrzyli na mnie.

Zaplotłam że sobą palce układając je w pieczęć. Po chwili moje ciało zaczęła pokrywać niebieska czakra. Po chwili gdy cała się przemieniłam wyglądałam tak.

- Nie mogłaś tego zrobić wcześniej? - zapytał Sasuke

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie mogłaś tego zrobić wcześniej? - zapytał Sasuke.

- Nie chciałam tracić czakry - mruknęłam i przeczesałam włosy.

- Teraz chociaż mały krok bliżej aby go pokonać - powiedział pierwszy.

Nieznajoma Naruto Uzumaki x oc ( Wtrakcie )  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz