Devon

65 12 13
                                    

~~~~~
Hejka wszystkim,
Wrzucam Wam kolejny rozdział i życzę miłego czytania lektury, jak i ranka, popołudnia bądź wieczoru, w zależności kiedy to czytacie.

~~~~~~~

Przytuliłem mocniej swojego brata, głaszcząc go powoli po plecach.

Wczorajszy wieczór nie były za miłym wieczorem dla niego. Nie tylko dla niego, dla mnie też.

Po powrocie z treningu, na którym byłem z moim przyjacielem Jackiem, mój ojczym, a ojciec Neliego, o jedenaście lat młodszego mojego brata, zaczął się ze mną kłócić na temat ocen, które miałem w tamtym roku. Jego zdaniem, poszło mi masakrycznie, co nie było prawdą, ponieważ byłem jedną z nielicznych osób, które miały najwyższą średnią w całej szkole. Potem temat kłótni spadł na to, że ojczym porównywał mnie do Connora, mojego o dwa lata starszego brata, że jestem przy nim nikim, bo on wybrał przynajmniej odpowiednie studia, a nie to co ja, że chcę pójść na informatyka. Żeby jeszcze tego było mało, uczepił się swojego syna, że jest beksą i duzi chłopcy nie powinni płakać, bo to im nie wypada.

Przez taką kłótnie, która trwała prawie dwie godziny, Neli przyszedł do mnie, mówiąc, że się boi pójść do rodziców, bo nie chcę znowu słyszeć komentarzy ojca.

I tak o to młodszy leży obok mnie, ściskając moją białą koszulkę, a ja wpatruję się tępo w sufit myśląc o tym, co by było gdyby mój ojciec żył.

Mój i Connora ojciec zmarł w wypadku, kiedy miałem sześć lat, a mój brat osiem. Nie pamiętam kiedy tak często płakałem, jak w tamtym momencie, jak dowiedziałem się, że mój tata, pomimo pierwszej pomocy, nie przeżył. Wtedy moja matka popadła w pracoholizm, przez co nie widzieliśmy jej całe dnie w domu. Zdarzało się nawet, że i w weekendy, i w święta jej nie było, więc musieliśmy wtedy siedzieć u dziadków. Dopiero trzy lata później poznała ojca Neliego, po roku pobrali się, a dwa lata później urodził się mój młodszy brat. Niestety kiedy Neli skończył trzy lata, moi rodzice przestali się nim interesować, ponieważ praca była ważniejsza. I tak oto w wieku czternastu lat musiałem zacząć się opiekować młodszym bratem, co nie było łatwym zadaniem, jak jeszcze musiałem się uczyć. Na całe szczęście miałem jeszcze Connora. Gdyby nie on, to bym nie dał sam rady.

W pewnym momencie usłyszałem skrzypnięcie moich drzwi, więc podniosłem głowę w tamtą stronę. Zaskoczyło mnie, kiedy zauważyłem Connora, opartego o ścianę i przyglądającego mi się z uśmiechem.

- Jak się spało? - spytałem się, wstając do siadu tak, żeby młodszego nie obudzić. Starszy oderwał plecy od ściany i podszedł do mojego biurka, żeby usiąść na krześle.

- Nie było aż tak źle. - rzekł, jednak w jego głosie wyczułem zmartwienie. - O której przyszedł do ciebie? - wskazał głową na Neliego, który spokojnie spał i przytulał się do mnie, jakbym był jakąś przytulanką, co nie przeszkadzało mi.

- Jak tylko rodzice poszli spać. - westchnąłem, zaczesując grzywkę, która spadła mi na oczy, do tyłu. - Bał się, że ojciec zacznie znowu na niego krzyczeć.

Connor westchnął, spuszczając głowę i trzepiąc swoją czuprynę. Większość ludzi, kiedy nas pierwszy raz spotyka, myśli, że jesteśmy bliźniakami. Prawda jest taka, że pomiędzy nami są dwa lata różnicy. Jednak nawet taka mała różnica wieku, to i tak wyglądamy jak dwie krople wody. Czarne jak smoła włosy, Connor ma jednak krótsze ode mnie, żółte oczy, które swoją drogą są tak naprawdę zielone, jednak z daleka można powiedzieć, że mają odcień żółtego. Różnica, dzięki której jest nas łatwiej rozpoznać, oprócz długości włosów, to budowa i wzrost. Connor jest ode mnie wyższy, natomiast ja mam bardziej umięśniony sylwetkę, gdzie mój starszy brat jest szczupły. Dodatkowo jest studentem drugiego roku na profilu dziennikarskim, dzięki czemu mogę szybko zdobywać informacje na różne tematy, przez co dostaje lepsze oceny z projektów.

ZakażeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz