Devon

13 4 4
                                    

~~~~
Ahoj moje dyszki kochane (chyba muszę dla was myśleć jakąś nazwę)
W końcu po długiej nieobecności związanej ze szkołą i po części wakacjami, wracam na krótko do was z rozdziałem. Przychodzę także do was z szybką informacją, którą znajdziecie również na mojej tablicy.
Mianowicie chodzi mi tutaj o to, że w tym roku szkolnym zawieszam jakiekolwiek wstawianie rozdziałów aż do mają, przez matury.
Mam nadzieję, że przez moją nieobecność nadal ze mną zostaniecie i będziecie cierpliwie na mnie czekać.
No nie będę wam już zabierała czasu, więc miłego rozdziału.

~~~~~

Pomogłem wstać Matheo, po naszej ostatniej rundzie. Chłopak wygrał, dominując jednym punktem, co było zaskoczeniem dla innych, jednak nie dla mnie. Matheo oprócz tego, że był ode mnie starszy o trzy lata, miał o wiele więcej doświadczenia niż ja przez pojedyncze treningi z Jackiem. Przybiliśmy sobie piątkę za dobry trening, kiedy drzwi do sali treningowej otworzyły się z głośnym hukiem. Wszyscy zatrzymali się, przez co zapadła cisza, lekko zakłócana głośnymi oddechami zmęczenia. Każdy odwrócił się w stronę wyjścia, zastanawiając się co lub kto spowodował tak głośne zderzenie się drzwi ze ścianą.

Po mojej głowie przeleciały nieprzyjemne scenariusze, gdzie do środka wchodzą żołnierze, ustawiają wszystkich pod ściana, no a potem wiadomo co by się stało. Zaczynałem żałować, że nie miałem możliwości jakkolwiek pożegnać się teraz z braćmi i mamą. Chciałem już coś powiedzieć Matheo, żeby w jakiś sposób zareagować, jednak kiedy ujrzałem młodego chłopaka, który zbiega po schodach, poczułem natychmiastową ulgę i rozluźnienie mięśni na całym ciele. Wpatrując się w chłopaka, a najbardziej w jego mimikę, zaczynałem odczuwać, że coś jest nie tak.

-Zaginęli - wykrzyknął na całe gardło, poszukując oczami zapewne któregoś z liderów. - Pięciu naszych ludzi zaginęło...

Cisza jaka zapadła, kiedy chłopak wpadł do sali treningowej, teraz została zakłócona najpierw szmerami, a potem głośnymi rozmowami, na temat tego co powiedział przybyły. Sam nie mogłem uwierzyć słowom, które wykrzyczał, przez co potrzebowałem paru dobrych minut na przyjęcie tego do umysły. Zbyt długie rozmyślania nad słowami chłopaka spowodowały, że zapomniałem o tym, że obok mnie stoi Matheo. Dopiero kiedy chłopak wbił mi łokieć w bok, ocknąłem się i odwróciłem w jego stronę głowę.

-Powinniśmy znaleźć resztę. - powiedział na głos, co w szumie tysiąca rozmów brzmiało jakby mówił do mnie szeptem. Kiwnąłem głową, zgadzając się na pomysł, bo nic innego jak na razie nie mogliśmy zrobić. Skierowaliśmy się więc tam, gdzie parę minut temu widziałem Nightmare, Lily i mojego przyjaciela Jacka.

Dojście do tamtego miejsca okazało się w pewnym momencie wręcz niemożliwe. Młodzież kiedy usłyszała słowa chłopaka, chciała za wszelką cenę się dowiedzieć samemu o co dokładnie mu chodziło. Ścisk przez to spowodowany, mógł narazić część z nich, w tym mnie i Matheo, na omdlenie, a potem stratowanie i szybką śmierć. Stanąłem na chwilę, czując za sobą postać chłopaka. Nie wiedząc co robić, zamknąłem na krótką chwilę oczy i wziąłem głęboki wdech.

-Czy możecie do cholery jasnej przestać się pchać?! - krzyknąłem na całe gardło. Ludzie, którzy przed chwilą ściskali mnie z każdej strony, odsunęli się na tyle, że każdy mógł złapać powietrza. Mogłem też zauważyć dziewczyny z tym chłopakiem, który niedawno przyszedł do nas. Nightmare patrzyła się na mnie wdzięczna, że coś zrobiłem z tymi ludźmi, ale również można było z jej twarzy odczytać lekkie zaskoczenie. Nic dziwnego, skoro przez ten czas nikt nie był świadkiem jak podnoszę głos na kogoś.

-Takim ściskaniem się w jednym miejscu nic nie zaradzicie, a jedynie możecie narazić siebie albo kogoś innego. - odparła łagodnym tonem Lily, patrząc się po wszystkich zakażonych. - Wiemy, że chcecie pomóc Nathanielowi, ale na ten moment jedynie utrudniacie cokolwiek.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZakażeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz