Rozdział 30

127 10 2
                                    

Data ponownej publikacji 29.05.2023

 +18 Alert hihi... 

//////////////////////////////////////////////////////////////

Zadowolony Tae wbiegł do swojego mieszkania, gdzie w kuchni jego ukochany przygotowywał coś pysznego do jedzenia, sądząc po rozchodzącym się zapachu po całym domu. Podbiegł do niego i odwracając go od garnków, wziął go w ramiona i od razu wbił się w jego kuszące usta.

- Co ty robisz Tae. To nie czas na...

- Cicho kochanie. To jest idealny czas na to. - I kontynuował pocałunki ciągnąć go w kierunku salonu.

- Tae nosz kurde, nie po to stoję pół dnia nad garnkami, żeby teraz wszystko się spaliło. - Wyplątał się z jego ramion i ruszył z powrotem do kuchni. - Co ci odbiło? - Pytał mieszkać w łyżka zawartość patelni. Kim oplótł go ramionami od tyłu, kładąc głowę na jego ramieniu i całując delikatnie jego długa szyję.

- Chyba się udało.

- Ale co?

- On głuptasie. Pogodzić Jikooki.

- Co?- Jin skręcił gaz i odwrócił się od niego. - No mów.

- JK nie było. Przyszedł jakieś półgodziny później. Idiotą był w szpitalu.

- Co? Co mu się stało.

- Zemścił się na ścianie, jakby była coś winna. Rozwalił sobie rękę. Dlatego dzwonił. Chciał, żebym jechał z nim do szpitala. No ale poradził sobie. Pogadałem z nim i już od początku było widać, że przez ten czas przemyślał sobie wszystko i chce walczyć o Jimina. Uświadomiłem mu że jest coś takiego jak kompromis i że ma po prostu dogadać się z Parkiem. Miał się przebrać i jechać do niego. Zostałem dłużej pod jego domem, wiesz tak aby sprawdzić czy serio wyjdzie z domu i... Nie zgadniesz co się stało?

- No co? Mów że bo zaraz zwariuje.

- Jakie było moje zdziwienie, jak przez alejkę przemknęła pewna różowa Landrynka. Bardzo spocona i... Hmmm seksowna różowa Landrynka. - Za co oberwał po głowie od ukochanego.

- Ej nie mów tak o Jiminie. To ja jestem twoim seksownym i mogę być spoconym facetem.

- Ktoś tu jest zazdrosny- Musnął jego usta.

- Czyli mówisz, że ten drugi idiota biegł spod swojego domu do tego przerośniętego królika?

- Taaa... Nie czekałem już dłużej. Mam dość biegania. Dlatego wróciłem do Ciebie. Ale jestem pewien, że się pogodzą.

- Oby. Bo mam dosyć płaczącego i cierpiącego Jimina. On zasługuje na szczęście.

- Jak każdy kochanie. A zwłaszcza ty. Dlatego postanowiłem powiedzieć Jungkookowi o nas. Już nawet zacząłem. Powiedziałem że kogoś mam. I jak naprawimy jego związek to zajmiemy się moim.

- Wiesz że on się wkurzy. Zresztą Jimin też. To nie koniec problemów.

- Wiem kochanie. A teraz... Może wrócimy do tego co mi przerwałeś? - Przyssał się do jego szyi.

- Najpierw cię nakarmię. Sam umieram z głodu. A potem się zobaczy.

- Nie potrzebuje jedzenia. Potrzebuje ciebie.

- Nigdzie się nie wybieram kochanie. Półgodzinki cię nie zbawi. Potem będę cały Twój.

- Mniam najlepszy deser na świecie.

/////////////////////////////////////////////////////////

– Park Jimin, proszę cię, przymknij się wreszcie, żebym mógł cię pocałować.

Blue Eyes Damage  - Saga Eyes (Wznowione, w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz