Rozdział 34

109 10 2
                                    

Data ponownej publikacji- 29.05.2023

Taki mały wstęp TaeJina... a potem... 

////////////////////////////////////////////////////////////

Po zakończonej rozmowie, Tae spojrzał na ukochanego, który nie patrząc na niego, grzebał widelcem w talerzu. Byli w trakcie jedzenia przygotowanego przez Jina obiadu.

- Jinie...- Zaczął niepewnie Kim, wyciągając do niego rękę, ale ten niespodziewanie zerwał się z krzesła i wyszedł ze salonu w kierunku sypialni. V złapał go w momencie, kiedy chciał się zamknąć w łazience. - Kochanie... - Przywarł go siła do ściany i zmusił dłonią, aby na niego spojrzał. Miał oczy wypełnione łzami- Co się stało? Jesteś zły, że wychodzę?

- Nie kurwa. Nie o to!- Drugi starał się wyplątać z jego objęć i ukryć spływające po twarzy słone krople.

- Ej Skarbie co się dzieje? - Tae pociągnął go w kierunku łóżka, gdzie od razu mocno go przytulił i ścierał mu mokre policzki.

- Wkurwia mnie to już wiesz? Tak nie powinno być! To nie powinno tak wyglądać!

- Ale co się dzieje Jinie?

- Oni się pogodzili, są szczęśliwi i po zaledwie dobie, Jeon chce zabrać Chima, żeby WASI znajomi poznali prawdę. Minął miesiąc od kiedy na siebie wpadli, a już są parą i to na dodatek ten wielki Pan Hetero, zamierza postawić wszystko na jedną kartę dla Parka.

- No ale przecież tego chciałeś. Chciałeś, żeby Jimin był szczęśliwy. Żeby Kookie pokazał, że mu na nim zależy. Że się zmienił i że chce z nim być.

- Tak chciałem. Ale wiesz czego pragnę najbardziej? Żebyśmy to byli MY! To na Ciebie jestem wkurzony. To ty mnie doprowadziłeś do tego stanu. Taki jesteś mądry i im pomogłeś. Sprawiłeś, że Jikook staje się faktem. Po zaledwie dwudziestu czterech godzinach. A co kurwa z TaeJinem? To już prawie dwa lata Tae. Dwa pieprzone lata, kiedy coś się między nami dzieje. Mówiłeś, że nie da się tak łatwo zmienić i że potrzeba na to czasu. Jungkook jakoś go nie potrzebuje. Mam tego po prostu dość. Też chce iść z tobą na bilard. Chcę poznać twoich znajomych. Nie chcę się chować po twoim mieszkaniu. Mam tego dość.

I już nie wytrzymał, rozpłakał się na dobre i zaczął pięściami obkładać klatkę piersiową ukochanego, który jeszcze bardziej go do siebie przycisnął.

- Już dobrze kochanie, już spokojnie. Przepraszam. - Szept mu do ucha i gładził jego plecy. - Wiem, że cokolwiek teraz powiem to i tak będzie źle. Bo jesteś zdenerwowany. Ale uwierz mi proszę. Kocham Cię. Jesteś dla mnie wszystkim. I już się nie boje to pokazać. Ale teraz to na prawdę zły czas, żeby dokładać jeszcze mój comming out. Teraz musimy wspierać Jikooki. Obiecuję ci, że jak tylko sytuacja się unormuje to przedstawię cię całemu światu jako mojego ukochanego. Kotku daj mi jeszcze trochę czasu proszę.

- Ile kurwa Tae? Ja ci dałem prawie dwa lata. W tym czasie mogłem już mieć normalny związek z kimś kto nie wstydzi się mnie.

- Nie mów tak kochanie. Tu nie chodzi o to, że się ciebie wstydzę. Tylko wstydzę się sam siebie. Wiesz, trochę się cieszę, że to JK przyzna się pierwszy. Przetrze mi szlak, że tak powiem. Kochanie... Proszę...

- Miesiąc, daje ci pieprzony ostatni miesiąc. Jeżeli do tego czasu nic z tym nie zrobisz, to możesz o mnie zapomnieć.

- Dziękuję kochanie. Obiecuję, że cię nie zawiodę. A teraz uspokój się już proszę. Nie lubię cię widzieć w takim stanie.

- Czyli z naszego deseru nici?

- Eeee... Przepraszam. Ale co miałem zrobić?

- Nie spoko. Rozumiem. Robimy to dla Jimina. Po prostu myślałem, że spędzony już resztę popołudnia razem.

Blue Eyes Damage  - Saga Eyes (Wznowione, w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz