Rozdział 49

107 12 2
                                    

Data ponownej publikacji- 2 maja 2024

Czy wszystkie grzeczne dzieci już śpią? Bo to rozdział dla tych niegrzecznych :) Alert +18

//////////

Było już dość późno, gdy Taejiny wyszli... razem. Nadal nie mogłem uwierzyć w to co się stało. Starałem się jak mogłem zrozumieć postępowanie Tae, jednak gdzieś tam w głębi chowałem do niego urazę, że nie powiedział mi od razu. Wiedziałem, że to co się wydarzyło, nie wpłynie na naszą przyjaźń, była zbyt mocna i silna, aby to ją zepsuło. Owszem, mam zamiar trochę się z nim podroczyć, ale jest dla mnie zbyt ważny, aby to trwało długo.

Gorzej było z Jiminem. Mojego ukochanego i Jina łączyła zupełnie inna przyjaźń. Byli dla siebie jak rodzeństwo i gołym okiem było widać, co przeżywał Jimin. Wiedziałem, że on raczej też powinien to szybko przetrawić, ale na razie poprosił o trochę czasu. Nie naciskałem na niego, dałem mu czas na przemyślenia. Zapewniłem tylko, że jak chce porozmawiać, to jestem obok.

Będąc w samych bokserkach, podparłem się wygodnie na łóżku i próbowałem czytać, gdy Jimin tymczasem brał prysznic, ale słowa na stronach do mnie nie docierały. Rozmyślałem o wydarzeniach tego dnia. Wszedł do sypialni, ubrany jedynie w bokserki i okulary. Wczołgał się do łóżka i ułożył na mojej dolnej połowie, krzyżując ręce u mnie na brzuchu i opierając brodę na dłoniach, tak że mógł patrzeć mi w oczy.

– Miałeś dobry dzień? – Zapytał.

– Taak, był dobry. Poszło lepiej, niż oczekiwałem. Mimo że nie przewidziałem tego, iż Jin spuści nam łomot, a oni okażą się takimi dobrymi aktorami. Dwa lata. Zdajesz sobie z tego sprawę, że nie znałem mojego przyjaciela? Nie sądziłem, że mi nie ufa. I dlaczego nie przyznał się w momencie, kiedy ja mu powiedziałem o Tobie. – Powiedziałem, chichocząc.

– Ja również. Nie sądziłem, że Jin może ukryć coś takiego przede mną. Cóż to by tłumaczyło, dlaczego dotychczas nie chciał nikogo i namawiał mnie na znalezienie sobie też kogoś. I to oglądania porno. To było niezłe doświadczenie. Tak nas wkręcili. A...Podobało ci się? – Chim rozsunął ramiona, żeby móc pocałować mnie w brzuch.

– Tak jakby, to było... coś innego – Odparłem, zanurzając dłonie w jego wilgotnych włosach.

– Coś innego pod jakim względem? – Spytał, przemieszczając się w dół, by całować moje biodra.

– Cóż, to kompletnie na mnie nie działało, dopóki... – Wykrztusiłem, nie chcąc zdradzać wszystkiego od razu.

– Dopóki... – Powtórzył za mną, nie rezygnując i patrząc na mnie z pożądaniem.

– Dopóki nie wyobraziłem sobie, że to ty mnie pieprzysz – Odparłem prosto.

Przerwał całowanie i spojrzał na mnie nieco skonsternowany.

– Wyobrażałeś sobie, że to ja cię pieprzę?

– Nom. Czy to takie dziwne? – Spytałem, zmieszany jego konsternacją.

– Trochę. Zawsze myślałem, że to ty będziesz chciał... no wiesz – Wykrztusił, rumieniąc się.

– A to dlaczego? – Zaciekawiłem się.

– No cóż, uprawiałeś już seks wcześniej i przyjąłem, że czułbyś się bardziej komfortowo, gdybyś to ty był hm... na górze, kiedy będziemy to robić – Wyjaśnił, przeciągając dłońmi po moich bokach.

Wiedziałem, że czeka nas taka rozmowa, ale nie spodziewałem się, że doprowadzi do niej seans porno. Czas było, jak to się mówi, wyłożyć karty na stół. Zapytać go, jaką miał wizję naszego pierwszego razu, a także dowiedzieć się, dlaczego nie odwzajemnił fellatio. Zapowiadała się krępująca konwersacja, niemniej musieliśmy ją przeprowadzić.

Blue Eyes Damage  - Saga Eyes (Wznowione, w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz