Rozdział 55

93 12 5
                                    

Data ponownej publikacji - 23 maja 2024

//////////

Ten pocałunek nie przypominał poprzednich z tego wieczora. Był po to, by wzbudzić pożądanie i pokazać mi, jak bardzo Jimin mnie pragnie, jak bardzo chce mnie wziąć w posiadanie. Nie miałem nic przeciwko, ale było kilka rzeczy, które miałem zamiar zrobić, zanim pozwoliłbym na to.

Hehe, teraz czas na wyrafinowanie nieprzyzwoitą część wieczoru.

Och, zamknij się.

– Poczekaj minutkę. Muszę coś szybko zrobić. Uklęknij – Powiedziałem, odsuwając się od niego i przysiadając w poprzednim miejscu na kanapie.

– Perwersyjne – Usłyszałem, gdy poruszył się, by przyjąć pozycję na kolanach, twarzą do mnie.

– Nie za bardzo. Po prostu muszę coś załatwić, zanim doprowadzisz mnie do szaleństwa i zapomnę – Odparłem, posyłając mu wymowny uśmieszek i wyjmując telefon z kieszeni.

– A cóż to miałoby być? – Zapytał, nieco zirytowany, że przerwałem mu dobieranie się do mnie i mówię ogólnikami.

– To – Powiedziałem. Wyciągnąłem przed siebie rękę z telefonem i przyciągnąłem go do mnie, tak że nasze policzki zderzyły się ze sobą, a twarze były zwrócone w stronę komórki. – Uśmiechnij się ładnie do obiektywu.

Pstryknąłem zdjęcie, podczas gdy mój chłopak zanosił się śmiechem, a następnie wyciągnął swój telefon, by zrobić to samo. Gdy już się z tym uporał, odsunąłem się trochę, by spojrzeć na niego i powiedziałem: – Jeszcze jedno. – I pocałowałem go. Pstryknąłem szybko fotkę i odrzuciłem komórkę.

– Teraz będę mógł patrzeć na ciebie, gdy wyjadę. Może to sprawi, że czas szybciej upłynie – Wymamrotałem przy jego wargach, sięgając ręką do jego głowy, chcąc przekrzywić ją tak, abym mógł pogłębić pocałunek.

Całowaliśmy się powoli, zdejmując stopniowo ubrania. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to ostatnia wspólna noc przed trzema tygodniami rozłąki i chcieliśmy poświęcić temu czas, celebrować te chwile i zachować w pamięci do momentu, gdy znów będziemy razem. Gdy zostaliśmy już tylko w bokserkach, odchylił się to tyłu i popatrzył mi w oczy, obejmując dłonią mojego członka i doprowadzając mnie tym niemal do szaleństwa.

– Chcę poczuć twój smak – Powiedział, ściągając mi bieliznę.

– Nie, pragnę cię widzieć – Odparłem, popychając go z powrotem na kanapę. To właśnie była moja część planu. – Chcę patrzeć, jak się dotykasz, tak żebym pamiętał, jak wyglądasz, gdy będziemy osobno. Chcę mieć przed oczami ten obraz w czasie rozmów przez telefon i wiedzieć, że pieścisz się, myśląc o mnie.

– Kurwa – Wykrztusił, opierając się plecami o poduszki i podciągając nieco powyżej podłokietnika. – Ja też chciałbym tego, też pragnę cię oglądać.

– Taki był plan – Powiedziałem, ściągając bokserki i układając się na kanapie naprzeciw niego, również wspierając się na podłokietniku.

Nasze biodra i pośladki znajdowały się bardzo blisko siebie, niemal zetknięte, wymuszając albo opadnięcie nóg na podłogę, albo ulokowanie ich przy klatce piersiowej drugiego. Park chwycił mnie ręką za kostkę, która spoczywała na jego ramieniu, a palcami drugiej dłoni począł wodzić wzdłuż swojego członka, w górę i w dół. Jęknąłem na ten widok i też zacząłem się dotykać.

– Cholera, co sobie wyobrażasz? – Zapytałem, rozprowadzając kciukiem wilgoć po główce mojego penisa.

– Ciebie, na kolanach. Jak zanurzam dłoń w twoich włosach i pieprzę cię w usta – Jęknął, zacieśniając uchwyt.

Blue Eyes Damage  - Saga Eyes (Wznowione, w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz