wy już wiecie co robić... #losinggamesoe
well... co złego, to nie ja?
...
Od: Pan Romantyk
Czekam na dole.
Wyprostowałam się, dostając tego sms'a. Podbiegłam do lustra, nakładając czerwoną szminkę na usta. Poprawiłam czarny płaszcz i wyszłam z mieszkania, zamykając je za sobą na klucz.
Przejście po schodach w czarnych szpilkach graniczyło z cudem i przypomniało mi o tym, jak cholernie nie znoszę obcasów. Odgarnęłam za ucho włosy, które wyprostowałam i które opadały na moje ramiona brązowymi kosmykami.
Wybiegłam na mroźne powietrze, zwalniając na lekko oblodzonym chodniku. Powtarzam to ciągle, ale nienawidzę zimy.
Kenneth siedział w samochodzie, którego silnik wciąż chodził, aby w środku nie zrobiło się zimno. Podeszłam do niego szybko, otwierając drzwi i wskakując na miejsce pasażera, poprawiając przy tym materiał sukienki, który podsunął się za wysoko w górę.
— Cześć. — Przywitałam się, poprawiając wierzchem palca tusz spod oka.
Mogłam ubrać rajstopy. Jednak zepsułoby to efekt, a i tak będę ciągle w środku. Nie powinnam zmarznąć.
Kenneth mi nie odpowiedział, z czego właśnie zdałam sobie sprawę, więc obróciłam głowę, spoglądając na niego.
Przyłapałam go na tym, jak wpatrywał się we mnie, a jego twarz ukazywała połączenie zaskoczenia i urzeczenia. Uśmiechnęłam się, czując jak przyjemne ciepło rozchodzi się po moim sercu.
Zawsze chciałam, aby ktoś patrzył na mnie z taką fascynacją. Spojrzeniem pełnym podziwu i adoracji. Zupełnie jakby nigdy wcześniej nie widział czegoś równie pięknego.
Zacisnęłam czerwone usta, spuszczając wzrok, gdy poczułam jak zrobiło mi się gorąco w twarz. Musiałam zrobić się czerwona.
— Kupiłaś ją — powiedział tylko Kenneth, na co westchnęłam.
— Wyszłam poza swoją strefę komfortu. Powinieneś być dumny.
— Jestem — odpowiedział od razu z powagą, więc ponownie na niego spojrzałam. Jego szare oczy zdawały się lśnić w ciemności auta. — Wyglądasz zjawiskowo.
— Ty również się odstawiłeś — zauważyłam, czując jak szybko bije mi serce w piersi. Ledwo przez to oddychałam.
— Nie chciałem przynieść ci wstydu — odparł, w końcu się otrząsając i odpalając samochód.
— Nie zrobiłbyś tego. Jesteś sławnym autorem — zauważyłam, spoglądając przez przednią szybę na lekko prószący śnieg. — Do tego przystojnym.
— Czy Pani mnie podrywa, panno Clare? — zapytał z głupim uśmieszkiem na ustach, skręcając w odpowiednią ulicę.
— Nie. Doskonale wiesz, że jestem w tym do dupy — odpowiedziałam, biorąc głęboki oddech i zerkając na swój zegarek na dłoni. — Rany, stresuję się.
— Dlaczego?
— Wiesz dlaczego — mruknęłam posępnie, zapinając najwyższy guzik od płaszcza. Kenneth miał rację. Dekolt tej sukienki był dosyć odważny. — Oni mnie nienawidzą.
— To nieprawda.
— Prawda. — Wykłóciłam się. — Nienawidzą mnie, zamieniali moje życie w piekło, gnębiąc mnie i wyśmiewając, a ja jak gdyby nigdy nic właśnie zorganizowałam dla nich imprezę!
CZYTASZ
The Losing Game [+18]
RomanceMarissa jest szaleńczo zakochana w chłopaku, którego znała dawno temu. Kenneth natomiast przez całe swoje życie kochał tylko jedną kobietę. A ponieważ jest specjalistą w dziedzinie romansu, postanawia pomóc jej zdobyć tego jedynego. Problem pojawia...