epilog

14.6K 1.2K 238
                                    

Gdy tamtego dnia weszłaś do tej przeklętej windy w wydawnictwie, naprawdę myślałem, miałem nadzieję, że tym razem cię nie stracę.

Wszystko wydawało się być choć jeden raz proste i przejrzyste. Dostałem szansę, którą chciałem wykorzystać, nie przewidując, że moją przeszkodą na tej drodze staniesz się ty sama.

Ty i uczucie jakim darzysz mężczyznę, który nie jest mną.

Czy on jest dla ciebie tak samo wyjątkową osobą, jaką ty od zawsze byłaś dla mnie? Musi nią być, a ja naprawdę chcę wierzyć, że będziesz z nim szczęśliwa.

Ściskając w dłoni uchwyt od walizki, przeszedłem do punktu odprawy. Mój nastrój odpowiadał dzisiejszej pogodzie. Był fatalny, pochmurny i ponury. Nie istniał ani jeden promyk słońca przedzierający się zza gęstych chmur.

Istniało tylko ogarniające mnie poczucie porażki. Poddania się.

Bo w końcu zrozumiałem, że byłem tylko bohaterem w tej książce, którą zaraz skończysz czytać i zaczniesz szukać nowych historii.

Ja natomiast utknę w tej książce i będę zakochiwał się w tobie od nowa, za każdym razem, gdy jakiś czytelnik otworzy pierwszą stronę.

Będę cię kochał i kochał i tracił.

Kochał i kochał i tracił.

Kochał i wraz z momentem, w którym zamkniecie tę książkę, postanawiając nie otwierać jej już nigdy więcej, bo zraniła was dogłębnie...

Wtedy stracę cię po raz ostatni, Marisso.

I skończy się ta gra, którą nazywałem losing game.

The Losing Game [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz