prolog

17K 1.1K 219
                                    


więc trochę was pozwodziłam z tym końcem XD otóż mamy do przeczytania jeszcze drugie losing game...

i dopiero potem epilog

co złego, to nie ja

....

grudzień, 2005

Znów mnie uderzył.

Zrobił to kawałkiem drewna, które wcześniej urąbał siekierą z tyłu naszego domu. O ile można to miejsce nazwać domem.

Bo ja sam nigdy nie czułem się tutaj jak w domu. Nie czułem się tu bezpieczny, chciany, ani nawet mile widziany. Wiedziałem, że moje narodziny były problemem i wcale nie byłem wyczekiwanym przez rodziców dzieckiem.

Zrozumiałem to już, gdy miałem sześć lat. Wtedy pierwszy raz usłyszałem jak wielkim problemem jestem. Kolejną gębą do wyżywienia i wieszakiem do ubrania.

W mojej rodzinie nigdy się nie przelewało, ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, a każda zima była ciężka do przetrwania. Latem było najlepiej, bo mogliśmy jeść to, co sami zasadziliśmy i zerwaliśmy.

Zimy zdecydowanie były najgorsze, a ta wyglądała na najbardziej srogą, jakiej doświadczyłem.

Z płaczem i bolącą głową rzuciłem się biegiem w stronę pobliskiego lasu, aby jak najszybciej i najdalej uciec przed tym, co czeka mnie w domu. Kłótnia, wrzaski, przemoc.

Łzy spływały po moich policzkach, gdy biegłem, zakopując się z każdym krokiem coraz głębiej w śniegu. Przemokły mi skarpetki, a stopy zmarzły tak bardzo, że drżałem z wyziębienia. Palący ból w moim policzku skutecznie mnie jednak rozgrzewał.

Obawiam się, że po tym uderzeniu mogła pozostać jakaś drzazga. A nawet kilka.

Pociągając nosem, upadłem na kolana, zakopując się w puchowym śniegu. Rozdarłem się na cały głos, modląc się do Boga, aby dał mi ukojenie. Aby zabrał mnie stąd i skończył tę męki.

Byłem pewny, że dziewięciolatek nie powinien chcieć umrzeć. Jednak ja pragnąłem tego tak mocno, że nie byłem w stanie myśleć o niczym innym.

Chciałem zobaczyć swój nagrobek, o ile by mi taki postawiono.

Byłby z czarnego marmuru i mały, żeby nie tracić zbyt wiele pieniędzy na trupa.

Do tego tylko jeden znicz i wygrawerowany napis:

Kenneth Gray. Na zawsze w naszej pamięci.

The Losing Game [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz