XXI

71 7 0
                                    

Plusk... Plusk... Plusk...

Odgłos spadających kropel wody roznosił się w absolutnej ciszy. Siedziałam w zimniej celi otulając się szczelniej rękoma. Każdy mój oddech zmieniał się w gęsty obłok białej pary.

Mijała minuta za minutą. Kilka razy podniosłam się chwiejnie aby przyjżeć się temu lodowemu więzieniu, jednak ciemność nie dawała mi zbytniego pola do popisu.
Z każdą chwilą czułam jak ręce sztywnieją mi z zimna, a zęby zaczynają szczękać.
Muszę się koniecznie ogrzać. Tylko jak?
W celi nie był żadnego kawałka materiału, którym mogłabym się okryć.

O ironio przez myśli przeszły mi słowa wujka Gadżeta, które zawsze powtarzał gdy byłam mniejsza; ,,Penny zanim wyjdziesz ubierz się ciepło pogoda jest bardzo zdradliwa i nieprzewidywalna... Jak agenci zła!" Poczym owijał mnie wełnianym szalikiem w trzydziestostopniowy upał.
Mimowolnie uśmiechnęłam się na to wspomnienie.
Wujek miał różne dziwne pomysły i swoje kiczowate rady, ale czasami możnaby było którąś zastosować... Na przykład żeby teraz nie marznąć.

Po chwili usłyszałam gdzieś w ciemności odgłos jakby otwieranych drzwi. Nagle całe pomieszczenie rozjarzyło się jasnym, białym światłem.
Odgłos kroków zbliżał się nieubłaganie i ucichł gdy postać zatrzymała się przy mojej celi. Biała czupryna, łobuzerski uśmiech i odznaka agenta zła na piersi.

- Witaj Księżniczko, jak się miewamy? - sztuczny uśmiech Lex'a przyprawiał mnie o mdłości - Oj już nie patrz na mnie takim wzrokiem, już bardziej w kamień zmienić się mnie nie da.

- Po co mnie tu ściągnąłeś? Jeśli chciałeś się mnie pozbyć było wiele lepszych sposobów niż zrobienie ze mnie mrożonki.

- Pozbyć się ciebie? Nie jestem aż tak zły. To jest jedyny sposób, żeby go tutaj ściągnąć, - na jego twarzy malowało się coś w rodzaju zrezygnowania. - inaczej nie chciałby z mną rozmawiać.

- Rozmawiać? Niby o czym?

- O nim, o jego przyszłości. Widzisz kiedy uciekł wtedy z siedziby, żeby cię ratować Doktor Claw odebrał to jako zdradę. Zaproponowałem wtedy, że go znajdę i spróbuję z nim porozmawiać. Bo widzisz żyje na tym świecie o kilka lat dłużej i wiem co to znaczy się zakochać, a zakochani ludzie potrafią mieć różne dziwne pomysły. Talon jest w końcu młody i niedoświadczony.

- Do czego zmierza ten cały monolog - usilnie starałam się powstrzymać szczęk zębów

- Jeszcze tego nie zauważyłaś? - spytał jakby z oburzeniem - Talon był i będzie zły i chodź przez chwilę może ci się wydawać że się zmienił to ta wizja pryśnie jak bańka mydlana. Teraz wydaje ci się dobry i opiekuńczy bo jest w tobie zakochany. Ale daj mu czas a wróci do bycia dawnym sobą i wtedy albo będzie się w tym związku dusić albo ty go do reszty znienawidzisz.

Trybiki w moim mózgu zaczęły pracować intensywnie. O czym on mówi?

- Talon raczej nie wyglądał jakby miał ochotę do tego wracać.

- Uwierz mi, wiem co mówię. Talon potrzebuje wrócić do M.A.D.

- ,,Uwierz mi" w twoich ustach nie brzmi przekonująco.

Lex przykucnął i spojrzał mi prosto w oczy. Były szare i zimne bez ani krztyny ciepła.

- A co jeśli ty dołączyłabyś do nas?

To pytanie zawisło w powietrzu niczym gęsta mgła.

- Ja dołączyć do M.A.D!? Nie ma mowy.

- Ajajaj - Lex pokręcił głową z dezaprobatą - Ale z ciebie mały samolub.

- Samolub? O czym ty mówisz?

- Mówię o tym, że myślisz o tym co dobre dla ciebie, a nie dla Talona. Gdybyś dołączyła do M.A.D chłopak nie był by rozdarty między powołaniem, a miłością.

- Skąd możesz wiedzieć co on czuje? A co jeśli on nie chce wracać?

- A co jeśli chce, ale ci tego nie powie bo chcę cię uszczęśliwiać?- przez chwilę trwała martwa cisza - Talon cały czas stara się dogodzić tobie, może to czas żebyś choć raz uszczęśliwiła jego. Zastanów się nad tym.

Lex zdjął z siebie swoją kurtkę i powiesił ją na kratach po czym skierował się ku wyjściu.

- Załóż ją sobie, będzie ci ciepłej. - rzucił przez ramię, zgasił światło i wyszedł

Siedziałam w kompletnej ciemności starając się zebrać myśli. Układałam w głowie wszystkie rozważania na temat tego co powiedział Lex.

W końcu doszłam do kilku wniosków. A najgorszy z nich był taki, że Lex mógł mieć rację.

Ms. Inspektor ClawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz