XXII

71 6 2
                                    

- Talon, jesteś pewny, że damy radę? A co jeśli mają jakąś tajna broń? Lasery? Miotacze ognia? Albo katapulty wystrzeliwujące kule śnieżne? A co jeśli...

- Przymknij się wreszcie! - czułem, że jeśli Kyla się zaraz nie zamknie wyrzucę ją z Gadżetmobilu - Próbuje się skupić! Myślisz że łatwo lecieć ustrojstwem przystosowanym do Inspektora Pół-robota?

- Ojej, wybacz to ja już nie będę. Może usiądę sobie z tyłu i...

Spiorunowałem ja wzrokiem. Wystarczająco dużo rzeczy działało mi na nerwy.

Leciałem tak szybko jak tylko mogłem modląc się w duszy, żeby tylko Lex jej nie skrzywdził.
Po dłuższej chwili udało mi się wgrać do Gadżetmobilu wgrać trasę prowadzącą do kwatery wujka.

Zerkałem nerwowo na otocznie im bardziej zbliżaliśmy się do kwatery. Czy już wiedzą, że się zbliżamy? Tego byłem prawie pewien, Lex na pewno o to zadbał. Nie pozwoli sobie tak łatwo zabrać tego co ukradł. A ja nie mam zamiaru oddawać mu mojej dziewczyny. Jeśli ją skrzywdzi to wtedy...

- Talon uważaj!

Gwałtownie skręciłem o włos omijając górę lodową. Gadżetmobil okręcił się kilka razy wokół własnej osi, wywołując u mnie zawroty głowy, a u Kyli początki choroby lokomocyjnej.

- Patrz jak lecisz, mogłeś nas zabić! Kierowca powinien być skupiony na drodze, a nie...

- Zam-knij sie - bardzo długo starałem się nie wybuchnąć. Czułem że jeśli spędzę jeszcze choć minutę w jej towarzystwie to powiem coś czego potem będę żałował.

Na całe szczęście z oddali zaczął wyłaniać się kwatera M.A.D. Byłem już tak blisko.

Penny idę po ciebie.

***

Szliśmy brodząc w głębokim śniegu. Zdecydowałem, że do kwatery dojdziemy pieszo, aby uniknąć Wszystkowidzącego Lexa.

- Talon, daleko jeszcze? Nogi mi odmarzają w tym śniegu, a moje włosy po tym zimnie będą do niczego.

Z ostatnim musiałem się zgodzić.

Starałem się aby Kyla znów nie wytrąciła mnie z równowagi. Jak Penny wogóle z nią wytrzymuje? Równie dobrze mogłem zabrać ze sobą starego Quimby'ego albo psa Penny. Jak on się wabił? Łapek? Łepek? Tak jakoś mniej więcej.

Im bardziej zbliżaliśmy się do kwatery tym dłuższe modlitwy wymawiałem w duchu aby tylko Penny nic się nie stało.

Wszystko będzie dobrze Talon, będzie dobrze, wcale nie porwał niebezpieczny agent zła... Pocieszanie siebie idzie mi beznadziejne.

Gdy byliśmy już prawie pod kwaterą nakazałem Kyli ciszę i schowałem się za jedną z gór lodowych. Zetknąłem na swoją bransoletę...

Ja w siebie poprostu nie wierzę. Znowu to samo. Jak mogłem się jej nie pozbyć!?

- Talon, czemu walisz głową w lód?

- Jak myśli jakie są szanse na to, że M.A.D. nie wie że tu jesteśmy?

Nie potrzebowałem odpowiedzi, wiedziałem że zerowe.

- Talon co zrobiłeś? - wyraz twarzy Kyli był dość nieoczywisty. Na jej twarzy malowała się jednocześnie złość, strach i rezygnacja.

- Bransoletka ma w sobie nadajnik z lokalizacją.

Czułem jak zaraz spalę się ze wstydu.

- Dlaczego jej nie wyłączyłeś, przecież to całkowicie grzebie naszą misję ratunkowa. Jak mogłeś tego nie dopilnować. Agenci zła już na pewno wiedzą gdzie jesteśmy, pewnie już nas obserwują i nastawiają śnieżne katapulty....

- JA WIEM! Ja wiem, zwaliłem moja wina! -  Czułem jak ręce zaczynają mi się trząść. - Jestem chodząca beznadzieją, nie umiem nic zrobić porządnie, jestem kijowym agentem i jeszcze gorszym chłopakiem, nie wiem dlaczego Penny wogóle mnie chciała - czułem jak po policzkach zaczynają spływać mi łzy.

- Och Talon - wzrok Kyli złagodniał - Nie mów tak. Skoro Penny cię kocha to znaczy że musiała zauważyć w tobie ,,to coś" czego może ty nawet sam nie widzisz. Ona zawsze ceniła sobie dobro, więc ty też musisz mieć jakieś dobre cechy.

Ciepło rozpłynęło się po moim zimnym sercu, to miłe że chociaż próbowała mnie pocieszyć.

- Tak sądzisz?

- Pewnie, ale żeby się przekonać musimy najpierw uwolnić naszą małą agentkę. Ona lepiej będzie znała odpowiedź na to pytanie.

Zerknąłem na drzwi od hangaru na te same, którymi tydzień temu wybiegłem aby ratować Penny. Moje życie obróciło się wtedy do góry nogami.

- W takim razie zostało nam polegać tylko na szczęściu. Idziemy.

Ms. Inspektor ClawOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz