No właśnie tym ale było to że...
BYŁ KOBIETĄ?
Gdy Deku otworzył oczy i spojrzał na moją zdezorientowaną twarz nagle wtulił się w mój tors. Ja dalej zszokowany siedziałem i ledwo objąłem jego drobne ciało ramieniem.
-Czy on jest..? - Nie Dokończył pytania dziadek.
-Najwidoczniej.- Odpowiedziała babcia.
-Kacchan?- Odezwał się damski głos należący do niedawna jeszcze chłopaka który siedział u mnie na kolanach.- O co chodzi?- Zapytał odchylając do tyłu głowę by spojrzeć mi w twarz.
-Uh.- wykrztusiłem tylko z siebie. Ja na prawdę nie wiedziałem co zrobić!
-Aż tak ze mną źle? Mam uszy kocie czy jak?-Zapytał mnie, przekrzywiając głowę niczym pies.- Nie chcesz mi powiedzieć to sam sprawdzę.- Oznajmił mi i wstał z moich kolan.
Podszedł do lustra które wisiało w rogu pokoju. Gdy zobaczył swoje odbicie niemal że od razu głośno Krzyknął.
-J-ja jestem ko-kobietą?! Ale ja-jak!
-Chłopcze, tym się zajmiemy później.- Powiedział ten dziwny dziadek.- Pierw muszę..
-Co do cholery?! zamieniłem się w BABE ty to kurwa rozumiesz?!- Wykrzyczał Deku. Chwila od kiedy on używa takiego słownictwa?
-Rozumiem ale muszę sprawdzić czy technika Eri została wyłączona, bo jeżeli nie to będzie powtórka z rozrywki.
-ALE JA NIE CHCĘ BYĆ DZIEWCZYNĄ!!
-Zajmiemy się tym później obiecuje.
-Ale, ale..- Wyjąkał z siebie a do jego oczu nabrały się łzy.
Nie wiem czemu ale nie wiele więcej myśląc wstałem i po chwili stałem obok Deku przytulając go.
-Kacchan?- Zawołał zdziwiony przez łzy.- Ka-kacchan! Ja nie chcę...- Zawołał łamiącym się od płaczu głosem, i wtulił się w moje ramię.
-Spokojnie, będzie dobrze, zaufaj mi.- Powiedziałem chociaż sam w to nie wierzyłem.
///Skip time///
[Pov: Narrator]
Po kilku godzinach, gdy Midoriya się uspokoił, a Hasashi przeprowadził na nim serię badań , które wykluczyły wszelkie zagrożenia dla jego zdrowia.
W między czasie Aizawa postanowił by dla bezpieczeństwa Midoriy zwracać się do niego jak do dziewczyny. Ponieważ jak stwierdził "Podejrzane będzie jak do dziewczyny każdy będzie mówić jak do chłopaka.".
Midoriya w raz z Bakugo i Aizawą wrócili do akademika.
- Dzieciaki, chodźcie tu, mam wam coś ważnego do ogłoszenia.- Krzyknął wychowawca Gdy wraz z dwójką uczniów wszedł do salonu.
Po chwili wszyscy znaleźli się na miejscu.
- O co chodzi?- Zapytał zdziwiony Shoto, co poparło kilka osób.
-Midoriya wraca do akademika.-Oznajmił czarnowłosy na co każdy się ucieszył.
-A gdzie on jest?- Spytała szczęśliwa Uraraka.- Widzę tylko Bakugo...
-Midoriya, pokaż się.- Rozkazał nauczyciel.
Po chwili zza pleców blondyna wychyliła się drobna sięgająca Katsukiemu do ramienia dziewczyna o krótkich, zielonych, falowanych włosach, szmaragdowych oczach z uroczymi piegami. Ubrana była w czarny podkoszulek z czaszką należący do Katsukiego oraz szare spodnie dresowe, co bardzo uroczo na niej wyglądało.
CZYTASZ
BakuDeku
FanfictionNie odpowiadam za zrytą głowę!!! Jest to moje pierwsze opowiadanie i jest okropne moim zdaniem, a zostaje tu ze względu na sentyment. Większość opowiadania jest o tym, jak Deku jest... ekhem kobietą. Zażaleń nie przyjmuje. A co gdyby Deku zostałby p...