15

3.5K 136 196
                                    

Przez kolejne trzy godziny Midoriya jak i Bakugo nie próbowali zacząć jakiegokolwiek tematu. Blondyn ciągle robił coś na telefonie natomiast dziewczyna siedziała na łóżku i przeglądała swój notatnik i wprowadzała drobne poprawki.

Nagle w cichym pokoju rozległo się głośne pukanie do drzwi.

-Czego?!- Zawołał Bakugo a przez drzwi wszedł Kaminari wraz z Kirishimą.

-Chcieliśmy się zapytać czy może chcecie z nami obejrzeć jakiegoś filmu.- Zaproponował Denki.

-Nie, nie chcemy.

-No Bakubro! ile można siedzieć w pokoju?!?

-Wieczność. Po za tym bez tego tu nigdzie się nie ruszam.- Odpowiedział wskazując głową na zielonowłosą dziewczynę.

-Dlaczego?- Spytał zdziwiony Kaminari.

-On już wie.- Odparł jedynie wzruszając ramionami, a Izuku udawał jedynie, że nic nie słyszał.

-Midoriya no to chodź z nami! co za problem?

-Przepraszam cię Kirishima, ale wolę zostać w pokoju.- Powiedziała cicho.

-Rozu- Przerwał czerwonowłosemu Denki.

-Ale z was nudziarze! AUĆ ZA CO TO ZNOWU?!- Wykrzyczał gdy oberwał w głowę.

-Bo gadasz za dużo. No dobra jak wolicie zostać to nie namawiamy.- Powiedział Ejiro i wyszedł z pokoju ciągnąc za sobą przyjaciela.

I w ten o to sposób minęły kolejne dwa tygodnie.

 Izuku był ciągle pilnowany przez Katsukiego, ciągle siedzieli w pokoju nie licząc momentu gdy szli na obiad czy śniadanie. Co dzień Aizawa wypytywał blondyna czy z Midoriyą są jakieś postępy. I owszem były, zielonowłosa zaczęła częściej rozmawiać ale jedynie z pewnym chłopakiem na którego była skazana, oraz zaczęła w miarę normalnie jeść przez dokładne pilnowanie i wręcz karmienie.

-Kto dzwonił?- Zapytała zaciekawiona zielonowłosa.

-Aizawa, jutro masz mieć spotkanie z psychologiem.- Odpowiedział blondyn kładąc się obok przyjaciela.

-Nie chcę..- Powiedziała cicho przytulając się do blondyna.

-A co ja ci poradzę? Hę?

-No nic... 

-No właśnie, a może dziś wyjdziemy się przejść czy coś?

-Uh...

-No weź nie chcę mi się siedzieć w domu! a szczególnie w tym pokoju!- Zaczął żalić się blondyn, na co Izuku cicho się zaśmiała.

-Nie jestem w stanie iść tam gdzie są ludzie których nie znam, ale... 

-Ale?

-Na dół do reszty mogę.. no chyba.- Powiedziała, podnosząc głowę by móc spojrzeć na swojego rozmówcę.

-Ale że do tych debili? Kurwa aż przyjemnie będzie ich powyzywać po tak długim czasie!

-Ty to się nigdy nie zmienisz co?

-I tak jestem inny niż kiedyś wobec ciebie, nie sądzisz?- Zapytał uśmiechając się z pewnością siebie.

-Racja.

-No to daj mi chociaż innych męczyć a nie!

-No dobra, to jak idziemy?

-Tsa- Powiedział wstając z łóżka.

Po chwili zeszli na dół do salonu gdzie napotkali Kaminariego, Kirishime, Ashido i Todorokiego.

-Hejka!- Zawołała wesoła różowo-włosa.- Wy do kuchni?

BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz