Rozdział 8

1.8K 79 38
                                    


RILEY

W nocy ciężko było mi zmrużyć oko. Za szybko nadszedł ten poniedziałek. Jak ja się mam tam pojawić? Od tak i co mam wejść do jego gabinetu o zapytać się co miedzy nami zaszło? Co on sobie wtedy o mnie pomyśli. Chyba jednak moje życie nie może być spokojne. No cóż jednak muszę zacząć się zbierać, jeśli nie chce się spóźnić. Dzisiaj założyłam bordową sukienkę z dłuższym rękawem. Makijaż musiał mi dzisiaj pomóc. Na pierwszy rzut oka widać, że mam za sobą nieprzespaną noc. Z sercem na ręku podjechałam pod firmę. Ciekawe czy chociaż mam nadal tą pracę. Kiedy weszłam d środka od razu zauważyłam, że jest jakoś inaczej. Każdy był spięty i nerwowo zerkał w moją stronę. A co ja im takiego zrobiłam? Podchodzę do Kate, która też nie jest dzisiaj w najlepszym humorze.

- Hej wiesz może co się dzieję?

- Pewnie, że wiem, ale ty chyba powinnaś bardziej wiedzieć. W końcu byłaś z szefem w delegacji. Wszedł tutaj wściekły jak osa i każdego się czepia. Radzę ci uważać.

Wściekły? Może nie koniecznie z naszego powodu. Przecież ludzie miewają gorsze humory.

- Może jednak przeżyję.

Może nie powinnam pytać się Kate co się dzieję. Wolałam tą niewiedzę. Na odpowiednim piętrze panuję wręcz grobowa cisza, aż mam wrażenie że nikogo tutaj nie ma. Zostawiam torebkę w swoim gabinecie i ruszam do paszczy lwa. Powoli pukam i od razu słyszę jego krzyk.

- Mówiłem żeby nikt mi nie przeszkadzał!

Rzeczywiście ktoś tutaj nie ma humorku.

- Możemy porozmawiać?

Kiedy tylko usłyszał mój głos od razu jego wyraz twarzy się zmienił. Z wściekłego na normalny.

- Riley?

- Tak przyszłam i czy możemy teraz pomówić?

- Jesteś pewna czy znów uciekniesz?

- Jestem pewna.

- Więc siadaj i powiedz o czym chcesz porozmawiać.

Naprawdę nie może tego ułatwić?

- Wiem co sobie teraz o mnie pomyślisz, ale musze zadać to pytanie. Co między nami zaszło w Vegas?

Po moich słowach zapadła cisza. On patrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

- Nie pamiętasz?

- Szczerze to ostatnie co pamiętam to klub. Powiedz mi proszę czy się ze sobą przespaliśmy?

- Naprawdę nie pamiętasz? Riley tak przespaliśmy się ze sobą.

- Boże co ja zrobiłam. To nie miało się wydarzyć. Przecież jesteś moim szefem. Najlepiej będzie jak o tym zapomnimy. Oboje przesadziliśmy z alkoholem i nas poniosło.

Nawet nie jestem pewna co dokładnie mówiłam. Wpadłam w jakiś trans. Jak się denerwuję dużo mówię. Niekoniecznie mądrych rzecz, ale mówię.

- Stop! Riley o czym ty mówisz?

- Jak to o czym? Jesteś moim szefem, a to była jednorazowa sytuacja. Musimy oboje zapomnieć. Żyjmy tak jakby nic się nie stało.

- Chyba nie mówisz poważnie.

- W tej chwili jestem jak najbardziej poważna. Ty masz swoje życia i ja też i żyjmy nimi.

- Ty naprawdę nic nie pamiętasz. My po zabawie w klubie nie pojawiliśmy się od razu w hotelu.

- Tego się akurat domyśliłam. Lepiej mi wytłumacz skąd mam ten tatuaż.

IluzjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz