Rozdział VI

104 0 0
                                    

- No i gdzie ten twój słynny Pedro? - pytam ironicznie bruneta, gdy nagle wysoki mężczyzna wyjawia się zza drzwi - okej, już wiem gdzie.

- Antonio, zostaw nas samych - rozkazuje, co powoduje, że chłopak natychmiastowo opuszcza pomieszczenie.

Znajduję się aktualnie w bogato zdobionym pomieszczeniu, które prawdopodobnie jest salonikiem do przyjmowania gości (albo prostytutek - ku temu bardziej bym się skłaniała). Patrząc na zabytkowe obrazy na ścianach, mogę się domyślić, że właściciel śpi na pieniądzach, a nawet się nimi podciera, ale dosyć tych żartów, bo mam zamiar w końcu dowiedzieć się o co chodzi w tej całej szopce.

- Czy możesz mi wyjaśnić, co do cholery tu się dzieje? Dlaczego zostałam porwana od kochających rodziców i przede wszystkim dlaczego muszę przebywać w jednym pokoju z napalonym 40-latkiem?

- Dużo słyszałem o tym twoim charakterku - stwierdza, po czym zajmuje miejsce naprzeciwko mnie i lekko się pochyla - którego twoja matka nie jest w stanie poskromić, a sytuacja z ojcem także jest mi bardzo dobrze znana.

Okej, wychodzi na to, że wiedzą o mnie serio sporo, ale jednak wciąż nie mam pojęcia po co to wszystko.

- No i co w związku z tym? - pytam, próbując wyciągnąć od niego jakieś informacje.

- Naprawdę niczego się nie boisz, czy tylko wciąż udajesz? A może to taka reakcja, która jest spowodowana ogromnym strachem? - zadaje pytania, na które może sam sobie odpowiedzieć, bo ja nie mam zamiaru brać udziału w tej śmiesznej rozmowie - Ashly? - zwraca się do mnie po imieniu i odpala fajkę, po czym także mnie jedną częstuje.

- Dobra, teraz możemy już zacząć rozmawiać jak dorośli ludzie - mówię ironicznie i zaciągam się papierosem - dziwnie palić ze swoim oprawcą, obyśmy jeszcze nie zostali przez to przyjaciółmi - rzucam sarkastycznie i wpatruję się w niego z zaciekawieniem.

- Będziesz zajmować się prostytucją - oznajmia i nie spuszcza ze mnie wzroku.

- Mam dawać za darmo? O nie, nie piszę się na to - protestuję i wstaję z kanapy, gdy nagle mężczyzna ponownie się do mnie zwraca - inni będą dawać za ciebie, musisz tylko znajdować odpowiednie dziewczyny, które spodobają się naszym klientom, to chyba dla ciebie nic trudnego, prawda? - odwracam się do niego plecami i zastanawiam się, czy aktualna sytuacja to tylko wymysł mojej wyobraźni, czy w moim życiu serio dzieją się tak popieprzone rzeczy.

- Co?

- Ashly, od dzisiaj dla mnie pracujesz - mówi stanowczo - jeśli wyjdziesz, wystarczy jeden znak, aby jeden z moich podwładnych wcelował ci kulkę w łeb, ale to nie ma sensu, wcale cię to nie rusza, prawda? - zakłada nogę na nogę i wciąż nie zamyka gęby - nie przejmujesz się utratą życia, bo już dawno je straciłaś - uderza w mój czuły punkt, co powoduje, że mam ochotę odwdzięczyć mu się poprzednią kulką, która była we mnie celowana, ale w przeciwieństwie do niego - trafić.

- To jakiś nieśmieszny żart.

- Dlatego - kontynuuje - chce zaproponować ci pracę u mnie, wiem, że lubisz ryzyko, jesteś spontaniczna i wybuchowa, co ja akurat bardzo sobie cenię, potrzebuję właśnie takiej osoby jak ty - wskazuje na mnie palcem i delikatnie się uśmiecha.

- Potrzebujesz niestabilnej psychicznie, bipolarnej i pieprzniętej nastolatki?

- Dokładnie tak, sama dobrze znasz swoje życie, prawda? Nudzi cię to, potrzebujesz więcej wrażeń, a ja gwarantuję ci ich zapewnienie, co więcej - to wszystko tutaj może być twoje, wystarczy, że będziesz ze mną współpracować, a twoje życie w końcu powróci, odmieni się o 180 stopni, a ta twoja akcja charytatywna dla kotów - możesz całą ją opłacić.

- Skąd wiesz o takich szczegółach? Kurwa - zaklinam, bo czuję się przejrzana na wylot, przecież on nie może wiedzieć wszystkiego, a jeśli może?

- W dzień wolontariuszka, w nocy zaś... to jak, wchodzisz w to?

Patrzę na niego z niepokojem, ale jakiś wewnętrzny głos każe mi zgodzić się na jego propozycję. Milczę przez pewien czas, gdy nagle ponownie się do mnie zwraca.

- A co do twojej matki...

- Wchodzę w to - zgadzam się i ponownie siadam na kanapie - od czego mam zacząć?

HandelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz