Rozdział 14: Kolejna zdrada?

29 4 0
                                    

Szybko i bezszelestnie podkradłem się na tyle blisko aby usłyszeć rozmowę. Po głosie poznałem kto to był. Koło wysokiego drzewa stało łącznie trzy kocury. Wśród nich siedział Długi Ogon. Pozostałych nie znałem, ale szybko usłyszałem ich imiona. Nazywali się oni Podrapany Pysk i Czarna Stopa. Byłem zszokowany tym co usłyszałem:

- Słyszałem na własne uszy... nowy ma mieszane pochodzenie i to jeszcze nic! Jego ojciec- wojownik z naszego Klanu!- warczał Długi Ogon.

-A matka?- zapytał jeden z mrocznych kotów.

-Nie wiem. Nie zdołałem dosłyszeć, gdyż dostrzegł mnie Biała Burza.

-Musisz się więcej na jego temat dowiedzieć. Od czasu jak Tygrysi Pazur do nas dołączył- Złamana Gwiazda chce wiedzieć wszystko. Możliwe, że okaże się dobrą przynętą!- syknął Czarna Stopa.

-Klan Cienia dzięki Tygrysiemu Pazurowi i Tobie stanie się silniejszy, pokona każdy klan.- mruknął złowieszczo Podrapany Pysk.

-Przekażcie nowo nabyte informacje do waszego przywódcy. Rozniosła się także plotka, o tym że Błękitna Gwiazda planuje iść do Księżycowego Kamienia. Jak będę wiedział więcej, dam znać!- miauknął Długi Ogon .

Bez wahania tak samo bezszelestnie skierowałem się w kierunku obozu. Potajemnie zdołałem dostać się do legowiska. Uczniowie spali głęboko, więc nie usłyszeli moich kroków. Może i nawet lepiej? Zaczęliby zadawać różnie pytania.  Położyłem się w swoim spanku, ale nie mogłem pogrążyć się w śnie. Ciągle niepokoiła mnie rozmowa trójki wojowników. Jeżeli faktycznie podsłuchiwali ich rozmowę, wiedzą o wszystkim. A skoro wie jeden, zaraz wszyscy będą wiedzieć. Tak sobie jeszcze dumałem, aż w końcu padłem ze zmęczenia...

***

-SPRYTNA ŁAPO! MAMY DLA CIEBIE INFORMACJĘ. PRÓBOWALIŚMY POŁĄCZYĆ SIĘ Z BŁĘKITNĄ GWIAZDĄ, ALE NIC Z TEGO. 

-Ale jaką? I chciałbym poprosić wyjaśnień!

-EH. MIELIŚMY NADZIEJĘ, ŻE AŻ TAK SZYBKO TO SIĘ NIE WYDA. ZACZNIJMY OD TEGO, ŻE TAK. WSZYSTKO CO USŁYSZAŁEŚ PODCZAS ROZMOWY JEST PRAWDĄ. MASZ POCHODZENIE DZIKIE. TWÓJ OJCIEC BYŁ Z KLANU PIORUNA, MATKA Z KLANU GWIAZDY. KIEDYŚ MY- KLAN GWIAZDY- ZAMIESZKIWALIŚMY ZIEMIĘ. JEDNAK KOTY  Z KLANU MROKU- TERAZ Z KLANU CIENIA- WALCZYŁY Z NAMI O WSZYSTKO. DOSZŁO DO OLBRZYMIEJ BITWY W KTÓREJ ZGINĘLI WSZYSCY. MY Z KLANU GWIAZDY, ORAZ ONI- Z KLANU MROKU. JEDNAK TY, MASZ W SOBIE KREW KOTA Z KLANU GWIAZDY. 

-To dlatego mnie wezwaliście do lasu? Żebym wrócił do domu?

-TAK. ALE TAKŻE DLATEGO ŻE U DWUNOŻNYCH BYŁEŚ SAMOTNY. TUTAJ MASZ PRZYJACIÓŁ. ŁATWO MOŻE I NIE JEST, ALE NIE JESTEŚ JUŻ SAM.  

-A wspominaliście także o jakiejś wiadomości..

-A WŁAŚNIE! POWIEDZ PRZYWÓDCZYNI, ŻE NIE MOŻE IŚĆ DO KAMIENIA. JUTRO, KIEDY TO OGŁOSI, MUSISZ JĄ  POINFORMOWAĆ, O TYM CO TERAZ PRZEKAZUJEMY TOBIE! DOBRZE?

-Jasne

- OTÓŻ JAK JUŻ PEWNIE ODKRYŁEŚ, DŁUGI OGON TO ZDRAJCA. KOLEJNY, SPRZYMIERZONY Z TYGRYSIM PAZUREM. DOBRZE DZIŚ WALCZYŁEŚ- WYKORZYSTAŁEŚ WSZYSTKIE UMIEJĘTNOŚCI, KTÓRE CIĘ NAUCZYLIŚMY, ALE WRACAJĄC. KIEDY DWA RAZY WZEJDZIE SŁOŃCE, KIEDY SŁOŃCE BĘDZIE W ZENICIE, DO OBOZU WEJDZIE PATROL WROGA. JEŻELI NIE ZDĄRZYCIE NA CZAS-ZABIJĄ WIĘKSZOŚĆ. W TYM ŁĄCZNIE TWÓJ AUTORYTET. 

Wojownicy- Ścieżka Sprytnej WichuryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz