16. Wielkanoc.

464 48 6
                                    

Obudziłam się z rana, ubrałam się i uczesałam. Przemyłam twarz. Zeszłam na dół z uśmiechem na twarzy. Moja matka już tam na mnie czekała, przywitałam się z nią i usiadłyśmy do stołu. Szczerze, to samą święconką się najadłam. Ale żeby nie było, zjadłam to co jeszcze było na stole. Moja matka zawsze gotowała bardzo smacznie. Mogłam się od niej tego nauczyć. 

Usłyszałam dźwięk dochodzący z mojej komórki, podeszłam i odblokowałam ją. Ktoś napisał mi sms, to był Jeff! Życzył mi wesołej Wielkanocy. Odpisałam: "Dziękuje i Nawzajem :*". Troszeczkę później spytał się czy chciałabym u niego nocować. Poleciałam do matki i powiedziałam: 

-Mamo, mogłabym nocować u Claudi dzisiaj wieczorem? 

-Tak. 

-Dziękuje- przytuliłam ją i pocałowałam w policzek. 

Pogadałam sobie jeszcze z matką przy stole, poczytałam książkę. Była jakaś 18, więc poszłam do pokoju się pakować. Spakowałam ubranie które kupiłam specjalnie. I wszystko co było mi potrzebne, wzięłam komórkę, szczotkę itp. 

O godzinie 19 przyszedł do mojego pokoju Jeff. Przytuliłam go, a on mnie pocałował. Pożegnałam się z matką i wyszłam drzwiami, a Jeff oknem. Szliśmy do jego domu, ciemno było. Ale gdy idę przy Jeffie to aż tak się nie boje. 

Doszliśmy, siedział tam Ben, Jack i Slender. Tych dwóch homosów się miziało, a Ben siedział w tym samym pokoju co oni. Współczuje mu, przywitałam się z nimi. Poszłam z Jeffem do jego pokoju, zastanawiając się czy ubrać się w ten strój który kupiłam czy nie. Ale jednak postanowiłam że to zrobię. Poprosiłam Jeffa żeby poczekał na mnie, bo chciałabym się przebrać. Poszłam do jego łazienki, wyjęłam ten strój. I zaczęłam się w niego ubierać. 

Nałożyłam krótką bluzkę, która odkrywała mi cały brzuch. Krótkie spodenki, które z tyłu miały ogonek.. i były one połączone jakby szelkami z zakolanówkami. Również miałam uszy króliczka, cały strój był czarny. 

Wyszłam z łazienki ubrana jako króliczek. Jeff się na mnie popatrzył ze zdziwieniem, wstał bardzo szybko. Podszedł do mnie, złapał mnie w tali. Cofał mną aż do ściany. Popatrzył mi prosto w oczy. Przybliżał się do mnie coraz bardziej, czułam jego oddech na moich ustach. Wyszeptałam przed nim: 

-Kocham Cię. 

Usłyszał to, ale nic nie odpowiedział. On nadal tak stał przede mną bardzo blisko. Mógłby już mnie wreszcie pocałować. Nie wytrzymałam, złapałam go za bluzę.. i pchałam do tyłu, aż na łóżko. Razem upadliśmy, siedziałam na nim. On się w końcu ogarnął, w jednej sekundzie on siedział na mnie. Przybliżał się do mnie, całował mnie po szyi. Schodził coraz niżej. 

Ale oczywiście ktoś musiał nam przerwać. To był Slender, przeteleportował się do pokoju i zaczął: 

-Przep... co wy tu robicie? 

-Nic- odpowiedział Jeff- a nawet jeśli byśmy coś robili to, to nie jest twój interes. 

-Haha, okej- zaśmiał się Slender. Co mnie na maksa wkurwiło. 

-Może byś wyszedł?- powiedziałam z uśmiechem na twarzy. 

-Okej- burknął do mnie i wyszedł. 

-Wybacz za niego, on tak czasami ma. Ale już koniec tego, dokończymy to następnym razem- powiedział do mnie Jeff. 

-Okej- pocałowałam go. 

Wstałam i podeszłam do mojej torby. Wciągnęłam laptopa i oglądaliśmy film. Po filmie, postanowiliśmy pójść spać. Nie chciało mi się przebierać, więc spałam w tym stroju. Dla Jeffa to nie przeszkadzało, położyłam się obok niego. I od razu zasnęłam wtulona w Jeffa. 

---------------------------------------

Przepraszam, ten rozdział miał zostać napisany wczoraj, ale święta i jakoś nie bardzo mi się chciało :3 
I jak wam się to podoba? ;) 
Strój króliczka, genialny pomysł. Czyż nie? :D 
Już mam więcej niż 2 tysiące osób c: 
Omg, jesteś kochani! :* Następny rozdział dziś wieczorem, albo jutro ;)) 

Go to sleep...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz