27. Kartka.

105 10 1
                                    

Już jest 21:30, nie wierze że cały dzień spędziłam z Chrisem na oglądaniu różnych filmów. Przeważnie to były horrory puszczane przez Chrisa, abym mogła się w niego wtulić ze strachu.
Chris był w łazience i chyba się już przebierał w piżamę. Miałam po nim wejść i się przebrać. Po może 2 lub 3 minutach Chris wyszedł z toalety.
Miał na sobie czarne bokserki, które świetnie mu pasowały oraz białą bluzkę, która idealnie na nim leżała. Jego niebieskie oczy i brązowe włosy dodawały mu tylko męskości i uroku. Uśmiechnął się do mnie i pokazał mi gestem ręki że teraz moja kolei.
Wzięłam do rąk swoją piżamę wyjętą z torby i udałam się do środka łazienki zamykając za sobą drzwi. Położyłam swoje ubranie na pralce i przyjrzałam się w lustrze. Poprawiłam sobie włosy i uśmiechnęłam się sama do siebie. Nałożyłam piżamę, która była dość krótka. Bluzka trochę dłuższa do bioder i spodenki do 1/4 ud.
Wyszłam ubrana z łazienki i schowałam swoje poprzednie ubrania do torby. Chris zmierzył mnie wzrokiem uśmiechając się szeroko. Zarumieniłam się czując jego wzrok na sobie. Po chwili zastanawiałam się jak będziemy spać, jest tylko jedno łóżko w pokoju Chrisa. Czy to oznacza że będziemy razem spać?
Chris położył się na łóżku robiąc mi miejsce, położyłam się obok twarzą w jego stronę. Chris objął mnie w pasie i przybliżył mnie bardziej do siebie. Między nami było kilka centymetrów, na samą myśl o tym że będziemy tak spać zarumieniłam się bardziej. Chris objął mnie mocniej i zamknął oczy. Przytuliłam się do niego i również zamknęłam swoje oczy, a Chris przykrył mnie i siebie kołdrą.
Po krótkim czasie zasnęliśmy oboje w tej pozycji.

***

Obudziłam się i popatrzyłam się na mojego znajomego. Nadal spał, uwolniłam się z jego uścisku tak aby się nie obudził i wstałam. Postanowiłam zrobić mu śniadanie, wiec ruszyłam do kuchni.
Zrobiłam gofry z czekoladą, bita śmietaną oraz posypką kakaową. Wzięłam je wszystkie i położyłam na duży talerz niosąc je do Chrisa. Miałam nadzieję ze lubi takie, dużo wysiłku one mnie kosztowały, gdyż nie wiedziałam co i gdzie leży.
Postawiłam talerz na szafce obok łóżka i szturchnęłam go lekko dłonią. Obudził się i powitał mnie miłym uśmiechem; odwzajemniłam go.

-Chris, zrobiłam ci śniadanie- powiedziałam miłym głosem.
-Jak milo- usiadł pocierając dłońmi oczy.
-No wiem wiem, mam nadzieje ze będzie ci smakować- uśmiechnęłam się.

Chris popatrzył się na gofry po czym na mnie i wstał obejmując mnie mocno.

-Skąd wiedziałaś ze lubię gofry?- zapytał.
-Zgadywałam- odparłam szczerze.
-No no- uśmiechnął się.

Przez jego ramię zauważyłam sylwetkę, którą tak dobrze znałam. To był Jeff, zbliżał się do okna. Chris popatrzył się w moje oczy lekko zdziwiony. No nie dziwie mu się jak trzęsłam sie strasznie, a serce waliło mi z dużą prędkością.
Jednak Jeff za krzaków wpatrywał się w okno pokoju Chrisa. Nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnął się szeroko, chyba poczuł to że się boję po czym oddalił się idąc w chyba kierunku swojego domu.
Uspokoiłam się i usiadłam na łóżku przy tym Chris usiadł obok mnie i podzielił się ze mną porcją gofrów.
Zjedliśmy je dość szybko. Ogarnęliśmy po pewnym czasie że trzeba iść dziś do szkoły. Ubraliśmy się i ruszyliśmy razem pewnym krokiem do szkoły.

***

Po paru minutach już byliśmy przy niej, weszliśmy do środka. Akurat było już po dzwonku. Wślizgnęliśmy się do sali, Claudia pomachała do mnie. Życzyłam dla Chrisa powodzenia i uśmiechnęłam się ciepło aby dodać mu otuchy po czym ruszyłam w stronę mojej ławki przy której już siedziała Claudia i zajęłam miejsce obok niej rozpakowując się. Chris natomiast podszedł do nauczycielki i spytał gdzie ma usiąść. Pani wskazała mu ławkę za mną, czyli miał usiąść z Dominicem.
Chris usiadł obok Dominica i przywitał się z nim miło przy tym rozpakował się. Akurat Chris siedział idealnie za mną, odsunęłam krzesło cicho do tyłu aby być bliżej ławki Chrisa. Pani pisała temat na tablicy, a ja go przepisywałam do zeszytu. Zerknęłam na okno w sali i ujrzałam Jeffa stojącego przy mojej szkole i wpatrującego się we mnie. Uśmiechnął się złowieszczo i pokazał mi nóż z krwią. Poczułam się słabo, jedyne co zobaczyłam to był Jeff trzymający kartkę 'Teraz twoja kolej". Następnie była już tylko ciemność.

------------------------------------------

Przepraszam za błędy jeśli one tam są;c ale niestety, muszę pisać rozdziały na tel, gdyż mój laptop jest nie ogarnięty i się strasznie ścina ;v
Mam nadzieje że wam się spodobał ten rozdział c;

Go to sleep...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz