| Fluff | Light angst | 3rd person | Chat | Completed |
Dwójka nastolatków, jedna aplikacja. Riki miał nadzieję na przyjaźń i odrobinę uwagi. Sunwoo liczył na zrozumienie i wsparcie.
Fanfiction nie ma na celu seksualizacji/shipowania idoli w prawdzi...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
⋆⋆⋆
Nishimura powoli otworzył oczy. Rozejrzał się wokół siebie i zrozumiał, że zasnął na tym dachu, na który wchodził wczoraj. Jego ciało przeszył chłód, ale jego głowa wydawała się palić i dymić. Jedno było pewne - Riki złapał przeziębienie.
Przeklął pod nosem i wstał na nogi. Jego ciało całe się trzęsło. Upewnił się, że miał przy sobie wszystkie swoje rzeczy i ruszył ku wyjściu z budynku grożącego zawaleniem się. Po lekkich komplikacjach z przejściem przez wysokie metalowe ogrodzenie ruszył opustoszałą ulicą do domu. Było jeszcze wcześnie rano i tylko pojedyncze samochody go mijały.
Po wejściu do mieszkania zorientował się, że nikogo w nim nie było. Tylko na lodówce wisiała kolejna karteczka, której treść znał na pamięć. Umył się i przebrał w wygodne dresy i stanął przed lustrem. Jego twarz nie miała już żadnych skaleczeń, ale jego cera była blada i matowa. Nie wyglądał zdrowo, a jego chorobę potwierdzały czerwone zaczerwienienia wokół jego nosa i oczu. Jego spojrzenie straciło swoje iskierki, a usta były lekko przesuszone.
Wrócił do kuchni, gdzie zaparzył sobie jaśminowej herbaty i wyciągnął z górnej szafki leki na przeziębienie. Zrobił sobie kolejny w tym tygodniu instant ramen i z wcześniej wymienionymi rzeczami skierował się do swojego pokoju. Zjadł szybko błyskawiczną zupkę przy biurku i popił ją wciąż gorącą herbatą. Ciepło posiłku, choć niezbyt zdrowego, rozeszło się po jego ciele. Wziął jeszcze jedną czerwoną tabletkę i udał się do łóżka. Sięgnął dłonią po zostawioną przez niego wcześniej komórkę z szafki nocnej. Wiedział, że Sunoo wczoraj do niego pisał i dzwonił, ale nie miał siły, aby podnieść nawet wzrok na wyświetlacz. Był wtedy zbyt zmęczony rozmyślaniem i chłodem, by rozmawiać z starszym.
Odczytał wiadomości i od razu zrozumiał dlaczego ten wczoraj tak go zignorował. Po prostu spędził cały dzień ze swoją zaaranżowaną randką. Rikiemu nie spodobało się to, że dla nowo poznanej dziewczyny nie odpisywał mu nawet słowem. Westchnął jedynie i zaczął pisać.
06:03
Ni-ki: Sorka, że się nie odzywałem Po prostu zasnąłem, a telefon miałem w innym pokoju Mam nadzieję że nie masz mi tego za złe A teraz wybacz, ale muszę się przespać, bo chyba złapałem przeziębienie Później do ciebie napisze abyś mi opowiedział co się działo ;)
Po paru minutach dało się usłyszeć w pomieszczeniu powiadomienie odpisanej odpowiedzi.
SUNshine: Ahh No coś ty, każdemu się może zdarzyć 😊 Jakby co to będę czekał na sygnał Odpocznij Riki Do napisania
Ni-ki: Do napisania hyung
Miał zamiar przespać się jeszcze trochę. Jego głowa pulsowała, a jego ciało co chwilę oblewał zimny pot. Wiedział, że spanie go nie wyleczy, ale miał cichą nadzieję, że choć na chwilę wyciszy czajnik w jego głowie.
W tym samym czasie Sunwoo siedział nad książkami w swoim pokoju. Wczoraj bardzo dobrze spędził czas z Yuną, ale przez to nie zdążył odrobić wczorajszej pracy domowej. Miał nawyk odrabiania jej od razu po powrocie do domu, aby się już tym nie przejmować, dlatego też w taki a nie inny sposób spędzał sobotni poranek.
Tak na prawdę nie mógł spać. Przysnęło się mu może na dwie, trzy godziny, ale coś ciągle męczyło jego myśli. Nawet teraz nie mógł się do końca skupić na zadaniu. Zaczął zastanawiać się co go tak męczyło. Długo szukać odpowiedzi nie musiał. Od razu do głowy napłynęły mu wiadomości młodszego.
Wcześniej w nocy bał się, tego że blondyn będzie na niego zły, że się nie odzywał tak długo. Teraz natomiast martwił się o jego stan zdrowia. Miał nadzieję, że Japończyk umiał się sobą zaopiekować, gdy był chory. W końcu wiedział, że jego rodzice średnio się nim interesowali, dlatego nawet nie pomyślał o tym, aby spytać go o to, aby poprosił ich o pomoc.
Z jednej strony chciał być teraz przy młodszym i spróbować mu ulżyć. Ale z drugiej, gdy pomyślał o ich spotkaniu coś go blokowało. Czuł się jakby stawał się bryłą lodu i nie mógł się poruszyć, gdy wyobrażał sobie twarz chłopaka. W końcu jego profilowe było bardziej konkretne niż jego własne, choć wciąż niepełne. Złapał się raz nawet na tym, że marzył o zobaczeniu jego oczu. Myślał nad tym jakiego odcinania będą jego tęczówki, jak długie rzęsy miał i ogólnie jak wyglądała cała jego twarz.
Ocknął się dopiero, gdy do jego pokoju weszła jego matka uprzednio pukając. Weszła i położyła czyste pranie młodszego na jego łóżku mówiąc, aby poskładał je i włożył do szafy. On tylko kiwnął głową i spróbował się ponownie skupić na pracy domowej.