𝟐𝟐

661 55 50
                                    

⋆⋆⋆

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⋆⋆⋆

Pierwsze promienie słońca padły na wciąż wtulone w siebie ciała nastolatków. Jako pierwszy przebudził się Japończyk. Spojrzał wciąż śpiąco na twarz leżącego obok niego Sunoo. Zaczął przyglądać się jego spokojnej twarzy. Jeśli Riki miałby go ocenić - Kim był bardzo w jego typie. Zauważył to od czasu ich pierwszego spotkania, ale starał się wyrzucić tą myśl z głowy. 

Nishimura nie był pewien swojej orientacji. Z jednej strony w jego historii wyszukiwań można było zobaczyć roznegliżowane kobiety, ale ciepło bijące od ciała starszego kusiło go jeszcze bardziej. Nie chciał się jednak jakkolwiek szufladkować, więc czekał na to, co przyniesie życie.

Jego oczy skanowały każdy kawałek buzi osiemnastolatka. Był pod wrażeniem jak miękko wyglądają jego policzki, jak piękne długie rzęsy opadają na policzki oraz jak rozjaśniane włosy zakrywają mu czoło. Pewnie bezkarnie przyglądałby mu się dalej, gdyby nie to, że starszy w pewnym momencie uchylił lekko oczy. Kiedy ich spojrzenia się skrzyżowały, serce Sunwoo zabiło mocniej. Nie był do końca przekonany, czy przyczyną tego była ich niespodziewana bliskość względem siebie, czy też intensywny wzrok młodszego utkwiony w jego twarzy.

— Jak masz na imię? — spytał nagle Riki.

Sunoo zmroziło. Nie chciał mu się tak wyjawiać, a wiedział, że gdyby teraz zaczął unikać odpowiedzi byłoby tylko gorzej. Nie mógł też skłamać, bo jak by to wyglądało później, gdy się spotkają, czy też ktoś go zawoła po imieniu.

Uratowało go głośne zapukanie do drzwi. Kim w wyniku wystraszenia się nagłym dźwiękiem, zwalił Japończyka całą siłą na podłogę. Ciało Nishimury z głuchym hukiem spadło na posadzkę, a on sam jęknął przeciągle. Wystraszona głośnym odgłosem z pokoju, nauczycielka weszła do pokoju. Była lekko zdziwiona zastałym widokiem, ale postanowiła przemilczeć położenie siedemnastolatka.

— Nie ważne co tu się stało — powiedziała niepewnie, patrząc jak obolały Riki podnosi się do siadu. — Za dziesięć minut śniadanie, po prawej od recepcji. Obecność obowiązkowa.

Gdy opiekunka wyszła, Sunoo od razu przysunął się do krawędzi łóżka przepraszając młodszego. On tylko się zaśmiał i powiedział, aby zaczęli się szykować.

— Po co to? — zapytał Riki, gdy Sunoo zaczął wklepywać sobie w twarz podkład w poduszce.

— Nie wyjdę przecież z takimi cieniami pod oczami do ludzi — oburzył się młodszy. Japończyk spojrzał na niego dziwnie i zaczął poprawiać swoje włosy w ekranie telefonu.

— Jak dla mnie nie potrzebujesz makijażu, by wyglądać dobrze.

Serce Sunwoo zrobiło niespodziewanego fikołka. Próbował ukryć cisnący się mu na usta uśmiech i po chwili stwierdził, że jeśli młodszy tak uważa, to faktycznie nie ma potrzeby jednolicenia swojej twarzy bardziej.

❝𝐁𝐥𝐨𝐨𝐦 𝐥𝐚𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫 | 𝐒𝐮𝐧𝐤𝐢❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz