𝟑𝟏

599 56 12
                                    

⋆⋆⋆

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⋆⋆⋆

Sunoo myślał, że rozłąka z Shin była dla niego jak katorga. Okazało się, że kiedy zabrakło przy nim jego przyjaciela poznanego przez aplikacje, zaczął wręcz usychać z tęsknoty. Pierwszy tydzień bez tych, często bezsensownych, wiadomości okazał się najgorszy. Riki nie odczytywał wiadomości, które do niego pisał, ani nie odbierał, kiedy do niego dzwonił. W szkole Japończyk robił wszystko, aby uniknąć ich spotkania.

Zachowanie starszego bardzo zraniło Rikiego. Wiedział, że czuł się zazdrosny o dziewczynę, choć było to naprawdę dziecinne. Rozumiał, że Kimowi było smutno przez jej ignorancję, a teraz nawet i przez tą jego. Jednak chciał dać do zrozumienia dziewiętnastolatkowi, że bolał go fakt, że to nie jemu poświęcał więcej uwagi.

Mijał już trzeci tydzień, odkąd nie mieli ze sobą kontaktu. Sunwoo odchodził od zmysłów, coraz częściej planując odwiedzenie młodszego. Coś w środku mówiło mu, że jeszcze trochę i nie wytrzyma. Właśnie ten głos go kierował pewnego piątkowego wieczoru pod znane mu szklane drzwi. Odetchnął głęboko i wcisnął losowy numer na domofonie. Nie chciał, aby młodszy wiedział, że miał zamiar go odwiedzić, więc powiedział jakiemuś losowemu lokatorowi, że jest pracownikiem poczty. Po chwili zabezpieczenia ustąpiły, a Kim wszedł do środka. 

Kiedy dotarł na szóste piętro, zaczął się zastanawiać czy dobrze robił. Nie chciał zmuszać młodszego, aby ten mu wybaczył jego ignorancję. Miał nadzieję, że siedemnastolatek nie wyrzuci go zaraz po tym, jak zobaczy, kto puka do drzwi.

— Sunoo? — zapytał cicho brunet, otwierając drewnianą powłokę. — Co ty tu robisz?

— Mogę wejść? — spytał Kim.

Nishimura otworzył szerzej drzwi i wpuścił do środka starszego. Był zaskoczony jego widokiem, ale nie narzekał. On również stęsknił się za przyjacielem. Udali się do pokoju młodszego, w którym Sunwoo miał już okazję przebywać parę razy. Usiedli na wygodnym łóżku. Sunoo zaczął się trochę stresować. Chciał przeprosić młodszego, ale nie wiedział, od czego zacząć. W końcu wydusił z siebie parę słów.

— Przepraszam cię za to, że musiałeś wysłuchiwać moich ciągłych lamentów o Yunie.

Na imię dziewczyny Riki nieznacznie się skrzywił. W końcu to o nią się pokłócili. W milczeniu słuchał dalszych słów bruneta.

— Nie chciałem, abyś poczuł się mniej ważny — spojrzał mu w oczy. — Dla mnie, to ty jesteś najważniejszy. Nie Yuna ani rodzice i szkoła. Tylko ty.

Riki nie mógł powstrzymać małego uśmiechu na twarzy przez miłe słowa chłopaka. Nie czekając dłużej, objął go szczelnie, momentalnie wdychając jego zapach, który swoją drogą bardzo mu się podobał. Kim odwzajemnił jego uścisk, szczęśliwy, że młodszy nie postanowił go wyrzucić za drzwi. 

— Nie kłóćmy się więcej — wyszeptał cicho Riki do ucha swojego przyjaciela. Przez kręgosłup Sunoo przeszedł przyjemny prąd, a ciepłe uczucie w środku rozpaliło się bardziej. Głos Rikiego był dla niego naprawdę kojący. Zaczynał powoli podejrzewać co się z nim działo, ale wolał unikać zderzenia z prawdą.

⋆⋆⋆

❝𝐁𝐥𝐨𝐨𝐦 𝐥𝐚𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫 | 𝐒𝐮𝐧𝐤𝐢❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz