| Fluff | Light angst | 3rd person | Chat | Completed |
Dwójka nastolatków, jedna aplikacja. Riki miał nadzieję na przyjaźń i odrobinę uwagi. Sunwoo liczył na zrozumienie i wsparcie.
Fanfiction nie ma na celu seksualizacji/shipowania idoli w prawdzi...
Dwudziestoczterolatek otworzył powoli oczy. Przed swoją twarzą miał swój ulubiony widok - swojego narzeczonego. Uśmiechnął się do niego zaspany i podniósł się do siadu. Rozejrzał się po otaczającym ich pokoju. Znajdowali się we wspólnym mieszkaniu, które było urządzone w loftowym przyjemnym stylu.
Od ich pierwszego pocałunku minęło już trochę czasu. Po wyznaniu sobie słodkich słów postanowili dać sobie szansę. Jak się okazało, była to najlepsza decyzja ich młodzieńczego życia. Od kiedy zaczęli się spotykać, nie było dnia, aby któryś z nich poczuł się samotny.
Obaj skończyli szkołę, ale poszli w dwóch odmiennych kierunkach. Sunwoo chciał kontynuować naukę muzyki, ale już na wyższym szczeblu. Dlatego też po roku przerwy od szkoły, jako dwudziestolatek złożył papiery na uczelnię muzyczną. Bardzo się ucieszył gdy został przyjęty. A jego rodzice? Pogodził się z nimi po tygodniu od ich pierwszej i ostatniej poważnej kłótni. Matka chłopaka zrozumiała, że na siłę nie zaplanuje synowi życia. Kim dzięki tej kłótni w końcu mógł postępować tak, jak chciał.
Obecnie skończył już swoją edukację oraz pracował jako muzyk do wynajęcia wraz ze swoją przyjaciółką - Yuną. Nie chciał zatrudniać się w jednym miejscu, gdzie byłby przywiązany. Jego inne marzenie również się dzięki temu spełniało. Dzięki braku stabilnej pracy udawało mu się podróżować z ukochanym po różnorodnych miejscach na świecie.
Sam Nishimura nie poszedł na studia. Od razu po zdaniu egzaminu dojrzałości, zaczął szukać pracy. Na początku nie udawało mu się nic znaleźć, więc po paru dorywczych pracach postanowił otworzyć własny biznes. Z małą pomocą rodziców udało mu się wynająć małe studio w centrum miasta, gdzie utworzył miejsce poświęcone nauce tańca. Na początku nic nie szło po jego myśli - nie było klientów, a nawet jeśli tacy się znaleźli, to szybko podważali umiejętności taneczne młodego mężczyzny. W końcu jednak po paru tygodniach biznes się rozkręcił i już nikt nie kwestionował Japończyka.
Za dwie godziny mieli wylot na swoje trzecie, długo wyczekiwane wakacje. Tym razem wybrali piękną stolicę Francji. Wszystkie potrzebne im rzeczy spakowali dzień wcześniej, więc nie musieli się o to martwić. Młodszy zaśmiał się cicho, gdy starszy opadł plecami na wygodny materac i zakopał się w pościeli. Nachylił się nad nim i pocałował jego delikatną skórę na policzku.
— Sunie hyung, nie mamy czasu, aby leżeć w łóżku — wyszeptał mu do ucha.
Sunwoo otworzył ponownie oczy i wpatrywał się przez chwilę w młodszego. Po chwili przyciągnął go do siebie. Musnął delikatnie jego wargi, co młodszy z cichym mruknięciem pogłębił. Oderwali się od siebie dopiero wtedy, gdy zabrakło im tchu.
— Zbieraj się — powiedział starszy, wstając na równe nogi.
— Mówi to ten, który jeszcze pięć minut temu smacznie spał.
Kim tylko zaśmiał się uroczo i przebrał we wcześniej przygotowane ciuchy. Już nieraz przebierał się przy młodszym, więc nie było w tym dla niego nic nadzwyczajnego.
Już po półtora godzinie byli gotowi do opuszczenia swojego małego mieszkania. Zanim jednak wyszli na korytarz, starszy przypomniał sobie o swoim drogocennym skarbie.
— Jeszcze polaroid! — rzucił, szybko kierując się w stronę sypialni.
Po zaledwie pięciu sekundach wrócił do wyższego bruneta ze swoją zdobyczą. Zanim jednak przeszli przez próg, postanowili zrobić swoje pierwsze zdjęcie, które pojawi się w albumie podpisane "Wylot do Paryża".
-------
"Czy na pewno chcesz odinstalować aplikację Your Virtual Friend App (YVFA)?