Rozdział 5

1.3K 42 18
                                    

Spojrzałam na zegarek była 17.50. Że Spider-Manem spotykałam się zawsze o 18. Miałam jeszcze 10 minut wiem zaczęłam przebierać się w kostium.

10 minut później siedziałam już na dachu. Nagle ktoś mnie przytulił.

- Spider-Boy -powiedziałam
-mówiłem Ci nie jestem Spider-Boy
-No jak nie jak tak. Ile masz lat?-spytałam
-16
-No właśnie czyli jesteś Spider-Boy
-Nie ważne... I tak jestem Spider-Man

Zaśmiałam się.

-Wmawiaj sobie

Chłopak usiadł koło mnie.

-A tak właściwie to czemu nazywasz się akurat K?-spytał
-Kiedy cię spotkałam to było pierwsze co przyszło mi do głowy. A tak szczerze to moja mama miała na imię Kate i to od jej imienia...
-... smutne-powiedział przytulając mnie odwzajemniłam uścisk

-Jak w szkole?- spytałam
-Szczerze średnio, nauczycielka od chemi posadziła mnie z dziewczyną z którą ciągle się kłócę, poprostu jakby to ująć nie lubimy się
-Miałam dziś tą samą sytuację-westchnęłam
-Mamy podobne życie
-Tak-zgodziłam się

Nastało kilka minut nie zręcznej ciszy. Chłopak postanowił przerwać ciszę.

-A jak u ciebie w szkole?
-Dość dobrze

Perspektywa Petera

Stwierdziłem, że muszę przerwać tę ciszę.
-Daleko z tąd chodzisz do szkoły-spytałem
-Moja szkołą jest w Queens
-Zbieg okolicznościach
-Zaraz a czemu tak się mnie o to wypytujesz?
-B-bo j-j-ja sam nie wiem-zacząłem się jąkać. Oczywiście, że wiedziałem czemu o to pytam. To chyba oczywiste, że chciałem wiedzieć czy znam ją jako Peter Parker. Poprostu chciałem dowiedzieć się kim jest.

-Wiesz jak chcesz to możesz zdjąć maskę-powiedziałem
-Heh na to nie licz.Ty to zrób
-Ty
-Ty
-Ty

Po chwili obydwoje wybuchliśmy śmiechem.

Po godzinie rozmowy musiałem iść.
-Muszę lecieć- powiedziałem
-Do zobaczenia

OGÓLNIE PRZEPRASZAM, ŻE ROZDZIAŁ TAKI KRÓTKI BO TYLKO 300 SŁÓW. UZNAJMY, ŻE AKCJA JEST W TEDY CO HOMECOMING WIEM, ŻE MAJĄ 16 LAT I SĄ W 2 KLASIE POPROSTU UZNAJMY, ŻE TYLE WTEDY MIELI POSTARAM SIĘ JESZCZE DZIŚ WSTAWIĆ ROZDZIAŁ 6

Córka starkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz