Rozdiał 31

627 27 1
                                    

Miną tydzień od kiedy widziałam się z Parkerem, a było to wtedy kiedy mój jakże wspaniały tata wygonił go po naszym pocałunku. Szczerze to nie prawił mi żadnych morałów. Właściwie to nawet nie miał kiedy.

Tamtego dnia tylko zapytał się czy jest moim chłopakiem, zabrał telefon I poprostu wyszedł. Po tym zebraniu na które Fiury wezwał wszystkich kolesi w super strojach(czyt. Avengersów) mieli natychmiastową misję i z tego co wiem ma wrócić dopiero za kilka dni.

Usiadłam na łóżku I zaczęłam przeglądać kanały w telewizji. Nic ciekawego głównie drętwe komedie, tureckie seriale i jakieś gówniane teleturnieje. Wyłączyłam urządzenie I opadłam na łóżko wzdychając jakie życie jest nudne. Zapewne nadal bym rozpaczała jednak wszystko przerwało pukanie w szybę. Początkowy myślałam, że to ptak ale one nie są chyba duże i czerwone.

–Friday otwórz okno tak by Peter mógł wejść–powiedziałam do sztucznej inteligencji. A ta Posłusznie wykonła mój rozkaz.

–Cześć księżniczko–powiedział chłopak wchodząc do pokoju a po chwili zdjął maskę.

Nazwał mnie księżniczką.

Hej Spidey.

–Kupiłem ci kwiatka ale zdążył się rozwalić po drodze–powiedział nieco zażenowany.

–W takim razie następnym razem chcę dwa kwiatki–powiedziałam ze śmiechem na co ten tylko przewrócił oczami I przytaknął.

–Twój tata chciał mianować mnie Avengerem zanim się wybudziłaś–zmienił temat chłopak.

–Czekaj, CHCIAŁ? Nie zgodziłeś się?

–To za dużo, chcę być tylko zwykłym Spider-Manem z sąsiedztwa. Wiem pewno powiesz, że to idiotyczne...

–A tu się zdiwsz bo powiem tylko, że moim zdaniem poprostu zaprzepaściłeś szansę życiową. Chociaż wiesz dzięki temu Tony w końcu oświadzył się Pepper–powiedziałam z uśmiechem.

–Myślałem, że żartuję z tym tłumem reporterów z ścianą.

–Dużo o nim nie wiesz Parker.

–O tobie też.

–Uwielbiam cheeseburgery i to ci wystarczy by powiedzieć, że wiesz o mnie dużo–powiedział patrząc w jego przepiękne czekoladowe tęczówki, a następnie na wspaniały uśmiech który pojawił się na twarzy zaraz po moich słowach.

–T-to trochę dziwnie zabrzmi i wiedz, że się stresuję nigdy wcześniej nikogo o to nie pytałem...

–Tak–odparłam przerywając mu w trakcie jakże wspaniałego przemówienia.

–Tak?

–Tak.

–Nawet nie wiesz o co chcę zapytać.

–Peter. Ja wiem wszystko–odparłam stanowczo lekko się przy tym uśmiechając.

Podeszłam do chłopaka I złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach.

–W takim o co chciałem zapytać?

–Czy pójdziemy zaraz na trening–powiedziałam żartobliwie na co on spojrzał się na mnie jak na idiotkę–chciałeś zapytać czy zostanę twoją dziewczyną, a ja się zgodziłam–chłopak na moje słowa pokiwał tylko głową z uśmiechem, a następnie ruszył w stronę wyjścia z pokoju.

–To jak idziemy na ten trening?–spytał brunet.

–Oczywiście, tylko daj mi się przebrać–odparłam.

—————————–—

Ponad 400 słów

Kochani jest to ostatni rozdiał. Zaraz wrzucam epilog i rozdiały nowej książki ,,I didn't know". Naprawdę jestem pod wrażeniem tych wszystkich wyświetleń bo na ten moment jest ich ponad 13 tysięcy. Dziękuję <333

Córka starkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz