–Rose wracasz do szkoły po dranie i od razu rozkręcasz kolejną?–spytał dyrektor–serio? Co w ciebie wstąpiło?
–Ale to nie moja...
–Szłyśmy to już piąty raz i Błagam cię przestań zwalać winę na Flasha. Rozumiem, że zachował się nie odpowiednio, ale to nie powód by go popychać. Co w ciebie wstąpiła Rose?
–J-ja
–Nie zdajesz sobie sprawy z problemów które powodujesz! Pani Davis przez twoją głupotę wylądowała w szpitalu. Rose jeszcze jedna taka sytuacja i będę się zastanawiał nad usunięciem cię z listy uczniów tej szkoły.
–Tak rozumiem, ale chcę tylko powiedzieć, że to nie do końca moja wina
–Do widzenia–powiedział mężczyzna dając mi do zrozumienia, że mam już iść
–Do widzenia–odparłam wstając i ruszając w stronę wyjścia
Po wyjściu z gabinetu stwierdziłam, że siedzenie w szkole nie ma sensu i zadzwoniłam po Happyego.
–Od kiedy to ty kończysz lekcje tak wcześnie?–Zapytał mężczyzna
–Od nigdy, po prostu mam dziś gorszy dzień–odparłam
–Ta jasne–mrukną mężczyzna
–Swoją drogą kiedy przenosicie ostatnie klamoty do nowej bazy Avengers?–spytałam, bo sama miałam przeprowadzić się tam już w tę sobotę
–Ostatni odrzutowiec leci w piątek za tydzień–odparł–będziesz zmieniać szkołę?
–Ch-chyba będę na nauczaniu domowy. To znaczy wiesz generalnie jest problem z przyjazdem. Musiała bym pewno wstawać przed 5, a wiesz... chcę się wysypiać i nie wydaje mi się byś chciał wstawać cholernie wcześnie by mnie zawieść.
–Wiesz zawsze możesz pożyczyć jedną ze zbroi Tonego, tak to na pewno będzie szybka droga do szkoły–powiedział żartobliwie
–Wiesz co to nawet nie jest taki zły pomysł
–Nie Rosie to był żart, błagam nie rób tego. Nie chcę mieć pogrzebu w najbliższym czasie
–Spokojnie Happy żartowałam–powiedziałam przewracając oczami
Reszta drogi minęła nam w ciszy, właściwie nie za bardzo mieliśmy o czym rozmawiać. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę ogromnego budynku.
–Ty nie powinnaś być jeszcze w szkole, bo z tego co wiem to miałaś dzisiaj tam być–spytała Natasha która akurat wychodziła z wieżowca
–Nie chcę o tym gadać, zresztą prędzej czy później tata dowie się od dyrektora, a ty od niego więc...
Minęłam Nat i weszłam do środka.
–Rosie? Co ty tu...
–Nie no błagam Bruce, kolejna osoba zadaje mi to pytanie. Tak powinnam być w szkole–mówiąc to nacisnęłam guzik przywołujący windę.
Weszłam do jeżdżącej puszki i chwilę później znalazłam się już u siebie w pokoju. Rzuciłam plecak gdzieś na drugi koniec pokoju, wzięłam kartony i zaczęłam pakować rzeczy. Postanowiłam zacząć od książek, w sumie nie mam ich zbyt wiele, więc raczej szybko pójdzie.
Akurat kiedy do kartony wsadzałam Harrego Pottera usłyszałam, że gdzieś coś brzęczy. Zaczęłam rozglądać się po pokoju i zauważyłam mój telefon na którym wyświetlał się napis ,,Tata😎" i zdjęcie Tonego. No i kurna mam przejebane. Podniosłam urządzenie i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
–H-hej–powiedziałam niepewnie
–Cześć, czy dowiem się czemu dzwonił do mnie dyrektor. Nie wiem o co chodzi, bo tak zanudzał podczas tej rozmowy, że po prostu nie słuchałem, ale mam nadzieję, że ty mi powiesz.
–He-he nic się nie stało–powiedziałam niepewnie
–Ta bo już Ci wierzę. Co się stało Rosie?
–Wiesz co jakoś strasznie zacina
–Rosie!–usłyszałam krzyk w słuchawce
–Muszę kończyć, pa–dosłownie po tych słowach nacisnęłam czerwoną słuchawkę i połączenie się zakończyło
Dobra teraz już mam przejebane. Chociaż wsumie skoro tata nie słuchał tego co mówił dyrektor to znaczy, że mogę całkowicie przekręcić tę historię.
—————————
Ten rozdział jest naprawdę krótki bo tylko ponad 550 słów, kolejny postaram zrobić się dłuższy.
PS. Gwiazdki bardzo motywują
CZYTASZ
Córka starka
FanficLudzie nie wiedzą, że Tony Stark ma nastoletnią córkę a co jeśli... Rose Stark ma toksyczną relację z Peterem Parkerem, jednak jest zakochana w Spider-Manie... (Proszę nie zniechęcajcie się po pierwszych rozdziałach, w czasie pisania tej książki wi...