16 ~ As always is late ~

8.6K 677 19
                                    

Gdy tylko drzwi zamknęły się za Harry'm, zrzuciłam ze swojego ciała rękę instruktora i zrobiłam kilka kroków w bok.
- Łapy precz. - warknęłam, a na jego ustach pojawił się uśmiech satysfakcji.
Evan zrobił kilka kroków w stronę grupy.
- Gdzie twój partner Diana? - zapytał, a ja dołączyłam do grupy stając obok Alex która posłała mi uśmiech.
- Jak zwykle się spóźnia. - mruknęłam z irytacją sprawdzając telefon.
Żadnej wiadomosci, a Ney powinien tu być już pół godziny temu.

- Zaczynajmy. - powiedział donośnym głosem Evan dziesięć minut później.
Westchnęłam w duchu przeklinając Brazylijczyka. - Ile można..
- Jestem! - zawołał piłkarz popychając drzwi sali.
W pomieszczeniu zapadła taka cisza, że głupio było mi przełknąć ślinę.
Instruktor odwrócił się w moją stronę z krzywym uśmiechem na ustach.
- Masz jeszcze jakieś niespodzianki?

***

A więc chcecie ff o Ney'u... Ciekawe ;)
Strasznie krotki?
Wiem. Ale jestem tak padnięta, że zasypiam przed komputerem.
Obiecuję, że jutro pojawi się o wiele dłuższy rozdział :)
Miłego dnia!

The Proud and The Stupid » styles ✓ [book two]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz