- Jak układa ci się życie? - zapytała mama gdy wszyscy siedzielismy przy obiedzie.
Wzruszyłam ramionami.
- Raz dobrze, a raz źle. - oznajmiłam, a Antonella się zaśmiała.
- Źle? - zapytała i podała mi jakąś gazetę. Spojrzałam na okładkę widząc siebie i Harry'ego całujących się na lotnisku. - Dziewczyno to Harry Styles!
Leo posłał jej ostrzegawcze spojrzenie, a ja parsknęłam.
- A więc jest i chłopak? - zapytała moja mama zaciekawiona.
Spuściłam wzrok zawstydzona.
- Nie wiem czy można to tak nazwać. - powiedziałam, a wszyscy na mnie spojrzeli.
- Albo jesteście razem albo nie. Nie ma niczego pomiędzy. - odezwał się Leo.
- To skomplikowane. - szepnęłam.
- Zabezpieczacie się? - wypaliła mama.
- Mamo. - jęknęłam. - Jestem dorosła.
Leo się zaśmiał ale tego nie skomentował.Mój pokój na piętrze wciąż istniał.
Było w nim trochę zbyt różowo jednak wszystkie wspomnienia powracały kiedy tam siedziałam.
Podskoczyłam na łóżku gdy mój telefon zakomunikował nową wiadomość.Od: Harry.
Tęsknię.Uśmiechnęłam się lekko jednak nic nie odpisałam.
- Gdzie gracie pierwszy mecz? - zapytałam gdy razem z Leo siedzieliśmy na ławce przed domem.
- Na Maracanie* - odpowiedział szybko. - Będziesz?
Kiwnęłam głową.
- Oczywiście. Nie mogę przegapić tego jak skopiecie komuś tyłki.
Piłkarz się roześmiał.
- To napewno. - objął mnie ramieniem. - Dobrze cię mieć w domu Danny.*Maracana - Największy stadion w Brazylii. Znajduje się w Rio de Janeiro.
***
Niestety nie będzie trzeciej części.
Nie chce niepotrzebnie przeciągać tego opowiadania :)
Mam nadzieje, ze zrozumiecie :D
CZYTASZ
The Proud and The Stupid » styles ✓ [book two]
Fiksi Penggemar«Sequel of "The Stupid and The Proud"» Diana postanawia spełnić dziecięce marzenia i decyduje się uczęszczać do tanecznej szkoły w Londynie. Relacje pomiędzy nią, a Harry'm ulegają znacznej zmianie jednak chłopak nie wie wszystkiego. Nie ma pojęci...