37 ~ What's her name? ~

8.1K 621 17
                                    

Poruszałam się lekko chwiejnie w rytmie głośnej, szybkiej muzyki.
Alkohol buzował w moich żyłach napędzając do mojej głowy róźne dziwne pomysły.
- Idę się napić! - zawołał mi do ucha Neymar.
Kiwnęłam głową śmiejąc się lekko.
Nie przerwałam swojego tańca nawet gdy poczułam czyjeś ręce na swojej talii.
- Zabierz ręce zboczeńcu. - powiedziałam bez żadnego skutku.
Chłopak zacisnął ręce mocniej na mojej talii i przycisnął moje ciało do swojego.
Mimo tego, że mi to nie przeszkadzało kompletnie nie znałam tego faceta i nie wiedziałam czego on ode mnie chce.
- Serio, odczep się koleś. - powiedziałam stanowczo.
Gdy poraz kolejny to nie poskutkowało westchnęłam głośno i chciałam się wyrwać.
- Tęskniłem za tobą. - wyszeptał mi do ucha.
Odwróciłam się w stronę chłopaka i nie wiedziałam co powiedzieć.
Poczułam złość, tęsknotę i rozżalenie jednocześnie.
Jednak tęsknota zwyciężyła.
Objęłam szyję Harry'ego obiema rękoma i przycisnęłam swoje usta do jego.
- Widzę, że ty też tęskniłaś. - zaśmiał się lekko.
Uśmiechnęłam się zamroczona.
Styles przyjrzał mi się uważnie.
- Jesteś pijana prawda? - zapytał, a ja kiwnęłam mocno głową.
Westchnął.
- Podaj mi adres. Zabiorę cię do domu. - powiedział chwytając mnie są rękę i ciagnąc w stronę wyjścia z klubu.
- Ney...
- Zajmę się tym. - powiedział szybko. - Jaki to adres?

W trakcie podróży do domu automatycznie wytrzeźwiałam.
Zaczęłam kojarzyć wszystkie fakty i powróciła złość którą odczuwałam.
- Jak ma na imię? - zapytałam opierając głowę o szybę.
Zerknął na mnie zaskoczony.
- Kto?
- Laska z którą zabawiałeś się podczas gdy ja odchodziłam od zmysłów. - powiedziałam spokojnie.
Wybuchnął śmiechem.
- Nie ma żadnej dziewczyny. - odparł. - Nie było mnie nawet w kraju, nie miałem kiedy zadzwonić.
Westchnęłam głośno.
- Po prostu nie rób tego więcej.

- To twój dom? - zapytał zatrzymując się pod znajomym budynkiem.
- Tak. - powiedziałam. - Dziękuję.
Uśmiechnął się.
- Widzimy się jutro?
Zamyśliłam się.
- Właściwie... Chcesz zrobić coś szalonego?

- Cicho! - warknęłam gdy zaczął stukać swoimi butami o drewnianą podłogę.
Zaśmiał się cicho.
- To jest dla ciebie coś szalonego? - zapytał rozbawiony.
Uśmiechnęłam się i zaciągnęłam go do swojego pokoju.
- Czuj się jak u siebie. - powiedziałam zapalając światło.
Rozejrzał się po pomieszczeniu i spojrzał na mnie zaskoczony.
- Wow... Strasznie tu...
- Różowo? - dokończyłam. - Wiem ale ostatni raz byłam tutaj kilka dobrych lat temu.
Kiwnął głową niemal natychmiast zdejmując buty i pozbywając się spodni.
Wskoczył do łóżka i popatrzył na mnie zaczepnie.
Byłam tak zmęczona, że zdjęłam z siebie sukienkę zostając w samej bieliźnie.
Nic czego by już nie widział.
Zgasiłam światło i wgramoliłam się pod kołdrę obok niego.
Objął mnie ramieniem.
- Co ty tu właściwie robisz? - zapytałam szybko.
- Chciałem cię zobaczyć. - odpowiedział.
Uśmiechnęłam się lekko.
- Tylko to?
- Tylko to. - szepnął. - Tylko tydzień, a się za tobą stęskniłem. Porozmawiamy jutro idź spać.
Westchnęłam i zamknęłam oczy.
- Dobranoc. - szepnął.
- Dobranoc.

Przez jakiś czas nie mogłam zasnąć.
Męczyły mnie myśli kotłujące mi się w głowie.
- Śpisz? - szepnął Harry.
Spięłam się lekko jednak nie odezwałam. - Prawdopodobnie nie będę miał odwagi zrobić tego gdy będziesz patrzec mi prosto w oczy. - zaśmiał się.
Poruszył się niespokojnie i mocniej mnie objął. Jego usta wylądowały na moim policzku. - Kocham cię.

***
Troszkę dłuższy niż poprzednie, prawda?
:D
Właśnie skończyłam czytać 'Obsidian' i nie mam co dalej robić ze swoim życiem ://

Dla zainteresowanych i tych którzy jeszcze nie wiedzą.
Zapraszam na nowe opowiadanie Pt: 'Only Human' na którym właśnie pojawił się pierwszy rozdział :)

Miłego wieczoru!

The Proud and The Stupid » styles ✓ [book two]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz