28 ~ It's your dad ~

8.6K 647 21
                                    

- Coś się stało Leo? - zapytałam zmartwiona.

- Właśnie rozmawiałem z mamą. - powiedział. - Powiedziała mi, że tata jest ciężko chory.

Moje serce gwałtownie zabiło.

Może i byłam nieczuła dla większości osób jednak jeśli chodziło o moją rodzinę zrobiłabym dla nich wszystko.

- Powiedziała ci coś jeszcze? - dopytywałam. - Na co jest chory?

- Ma guza mózgu. - odpowiedział. - Jego stan jest tak zaawansowany, że lekarze dają mu najwyżej dwa miesiące życia.

Nie miałam pojęcia kiedy z moich oczu popłynęły łzy.

- Zaraz znajdę najbliższy samolot do Rosario*

- Sam chciałem to zrobić. - westchnął głęboko. - Ale mama powiedziała, że ona i tata jadą gdzieś na leczenie które ma wydłużyć ojcu życie. - wyjaśnił.

Czułam na sobie baczny wzrok Harry'ego jednak w tym momencie się tym nie przejmowałam.

- Ile tam będą? - zapytałam.

- Tydzień. - odpowiedział szybko. - Będziesz miała czas żeby przylecieć?

- Tak. - mruknęłam. - Dla rodziny zawsze.

- Co się dzieje? - zapytał Harry gdy weszłam do swojego tymczasowego pokoju. - Powiesz mi co się do cholery dzieje?!

- Mój ojciec umiera! - warknęłam siadając na łożku. - A moja mama jest zbyt wielkim tchórzem aby mnie o tym poinformować osobiście.

- Lecisz do domu? - zapytał siadając obok.

- Za tydzień. - odpowiedziałam wycierając łzy i resztki makijażu spod oczu.

- Przykro mi. - wyszeptał.

- Niepotrzebnie. - powiedziałam oschle. - Dam sobie z tym radę.

Podniósł się z łóżka z irytacją na twarzy.

- Rozumiem, że jesteś smutna ale nie musisz zachowywać się jak suka. - mruknął poczym trzaskając drzwiami wyszedł z pokoju.

Odetchnęłam głęboko.

Chciałam go zatrzymać ale nie miałam w sobie żadnej siły aby to zrobić.

- Nie wiem co mam robić Ney. - wyszeptałam w telefon. - Z jednej strony nienawidzę go za to jak mnie potraktował, a z drugiej mam ochotę się spakować i biec na samolot.

- To twój tata. - powiedział. - To logiczne, że się o niego martwisz.

Westchnęłam.

- Wygląda na to, że przylecę wcześniej niż myślałam.

*Rosario, Argentyna - Miejsce w którym urodził się Leo Messi :)

***

Rozdział jest jaki jest. Mi osobiście średnio się podoba :/

Testy psychicznie mnie wykańczają, a do tego mój przyjaciel złamał mi ząb -.-

Gorące pozdrowienia dla tego frajera!

Miłego dnia! :D

Nie umiem zrobić dedykacji więc rozdział dedykuję @mabrielleive

The Proud and The Stupid » styles ✓ [book two]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz