Czwartek
Hermiona i Lizzy spędziły godziny na dopracowywaniu potrzebnych dowodów z akt. Im głębiej badały, tym więcej znajdowały. Niekoniecznie była to rażąca dyskryminacja, ale istniały pewne wzorce. Wzorce, które, ponieważ nie zostały zauważone lub skierowane do kogoś bezpośrednio, doprowadziły do tego, co stało się dyskryminacją. Ponieważ Hermiona wiedziała, że nie może użyć skradzionych akt, będzie musiała znaleźć sposób, by legalnie zdobyć potrzebne dowody. Zaczęły od przeprowadzenia wywiadów z kobietami, które zamierzały wykorzystać jako podstawy przypadków. Hermiona wysłała sowę do Rity Skeeter, umawiając się na spotkanie tego popołudnia.
O 11:30 Hermiona wyszła z biura, by spotkać się z Draco na lunchu w publicznej restauracji, którą wyznaczyła w sowie, którą wysłała mu dziś rano, podając po prostu czas i miejsce. Jego odpowiedź nadeszła szybko, że tam będzie. Miała mdłości z żalu z powodu tego, co miała zrobić, ale wiedziała, że nie ma wyboru. Widoczne spotkanie z nim uniemożliwiłoby mu zrobienie sceny i udowodniłoby temu, kto śledził ją dla Theo, że nie spotyka się z nim na schadzkę.
Kiedy przybyła, Draco już czekał na nią przy stoliku w tylnym rogu restauracji. Powoli zbliżyła się do słabo oświetlonej wnęki; jej serce waliło, a jej emocje były w całkowitym zamęcie. Wstał, by ją przywitać, kiedy do niego dotarła, z wyrazem oczekiwania, ale i podejrzliwości. Kiedy usiedli, jego wiedzące oczy obserwowały ją z drugiego końca stołu, odmówiła spojrzenia mu w oczy.
Jego piękny głęboki głos był napięty, cichy i niebezpiecznie kontrolowany.
- Publiczna restauracja, nie patrzysz na mnie... - Urwał, biorąc głęboki oddech, zanim kontynuował. - Co się dzieje, Granger? Co się zmieniło? Co zrobił Theo?
Hermiona przełknęła ciężko i właśnie otworzyła usta, żeby odpowiedzieć, kiedy kelner podszedł, żeby przyjąć zamówienie i zaproponować specjalność dnia. Hermiona nie zamówiła niczego poza filiżanką herbaty. Draco zamówił ognistą whisky i niecierpliwie machnął ręką na kelnera.
Jego kontrola zaczęła słabnąć, zażądał.
- Powiedz mi, Granger. Co się zmieniło? - W jego głosie dało się wyczuć drżenie złości i może odrobiny strachu.
Jej pokonane, złote oczy w końcu napotkały jego, złamane serce wyryte w płaszczyznach jej twarzy.
- Nie mogę tego zrobić, Draco. Theo... wie, że wczoraj spędziliśmy popołudnie w The Ritz. Najwyraźniej każe mi śledzić. - Utrzymywała niski ton, jej oczy rzucały dyskretnie spojrzenia na stoły wokół nich.
Draco obserwował ją, napięcie kipiało w nim, jego mięśnie szczęki napinały się, gdy zgrzytał zębami.
- Co się stało – warknął, a jego wściekłość stawała się coraz bardziej widoczna, mimo że jego głos był śmiertelnie cichy.
– Zasadniczo mi groził. - Spojrzała w dół na swoje dłonie, zaciskając je w pięści na stole przed nią, chcąc, żeby się nie trzęsły. - Powiedziałem mu, że dam mu sześć miesięcy, a on pilnuje bym się tego trzymała. Muszę dotrzymać słowa. - Spojrzała w górę, błagając go, by zrozumiał, jej oczy były szkliste od niewypłakanych łez frustracji. - Draco, jeśli... jeśli nie zrobię tego, co obiecałam, te zdjęcia...
Przerwał jej.
- Pieprzyć zdjęcia! - Jego głos jest intensywny i ochrypły; jego spojrzenie ciemne i nieubłagane.
Oczy Hermiony z zaskoczeniem spotkały się z jego, a jej usta się otworzyły.
- Co? - zapytała. To był ledwie szept.
CZYTASZ
Romans
FanfictionZbliża się jej siódma rocznica ślubu, Hermiona nie czuje się zadowolona. Historia o zdradzie, przebaczeniu i miłości. Tytuł oryginału: The Affair Autorzy oryginału: LissaDream i SnowBlind12 Parring: Dramione Ilość rozdziałów: 33 Zgoda na tłumaczeni...