Rozdział 21

498 23 0
                                    

Prawa noga i ramię Hermiony spoczywały na Draco, z głową na jego klatce piersiowej. Jego prawe ramię obejmowało ją, trzymając przy sobie. Jego kciuk delikatnie pocierał jej biodro. Wiedziała, że ​​chciał się dowiedzieć, co ją tak zdenerwowało, ale miała nadzieję, że poleży z nią trochę dłużej. Kto wie, kiedy, a nawet czy jeszcze kiedykolwiek ją tak przytuli.

- W porządku? - Szepnął, patrząc na nią w dół, z małym uśmiechem na twarzy.

Uśmiechnęła się do niego miękko.

- Tak, to było cudowne, dziękuję. Dziękuję za opiekę nade mną.

Pogładził ją po policzku.

- Zawsze. Co cię tak zdenerwowało wcześniej? Zamierzasz mi powiedzieć, czy muszę wziąć twoją torebkę?

Przełknęła ślinę, przeczesując dłońmi małą strzechę włosów na jego torsie. Nie spojrzała na niego.

- Myślę, że będziesz musiał po prostu zobaczyć to na własne oczy.

Kiedy zaczął ją odsuwać, przytrzymała go mocniej.

- Jeszcze nie, proszę!

– Hej – wyszeptał uspokajająco. - Co mogło cię tak zniszczyć? To do ciebie niepodobne!

- Po prostu poleż tu ze mną... jeszcze trochę dłużej. - Spojrzała na niego zmartwionymi, błagalnymi oczami.

Obserwował ją, zmartwienie rysowało mu się na czole. Kontynuował głaskanie jej policzka i delikatnie pocierał głowę. Hermiona uwielbiała czułość Draco po intymności. Nawet kiedy mieli sceny jej uległości, zawsze się nią opiekował. Strasznie by za nim tęskniła, gdyby to się skończyło.

- Zaraz... zaraz wrócę. Nie mogę dłużej czekać, muszę zobaczyć, co doprowadziło cię do takiego stanu! - Wyślizgnął się spod niej i założył spodnie od piżamy przed wyjściem z sypialni.

Ciekawy dobór słów. Hermiona podniosła się i oparła o zagłówek. Draco niósł jej torebkę, kiedy kilka sekund później wrócił do sypialni.

Spojrzała na niego i napotkała jego pytające spojrzenie.

- W porządku. To koperta. Nie możesz jej przegapić.

Draco otworzył jej torbę i wyciągnął kopertę, kładąc ją na krześle w nogach łóżka. Otworzył ją i wyciągnął zawartość, jego szczęka opadła, a oczy były szeroko otwarte z szoku, gdy przeglądał zdjęcia.

- Kto? Kiedy? - Zapytał, nie patrząc na nią, gdy je przeglądał.

- Theo... Zrobione tuż przed i zaraz po naszym ślubie. Przeczytaj list.

Draco opadł na łóżko, siedząc na krawędzi, gdy czytał. Kiedy skończył, nic nie powiedział. Wsunął zdjęcia i list z powrotem do koperty i podszedł do krzesła, gdzie delikatnie włożył kopertę z powrotem do jej torby.

Hermiona nie mogła znieść jego milczenia.

– Powiedz coś – szepnęła.

Draco nie patrzył na nią i nic nie mówił. Wpatrywał się w podłogę, jedną ręką opartą na biodrze, drugą przecierając oczy i twarz. Jego głos był spokojny, ale Hermiona mogła powiedzieć, że walczył o utrzymanie kontroli.

– Najwyraźniej te zdjęcia nie mogą się wydostać – powiedział, wciąż na nią nie patrząc.

- Najwyraźniej – odpowiedziała, jej głos ledwo przewyższał szept. Zamknęła oczy, przygotowując się na słowa, które wiedziała, że ​​powie.

RomansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz