- Och, zwierzaku. Myślałem, że nigdy nie poprosisz.
Kiedy podszedł do niej, Draco wyczuł lęk Hermiony. Zdradziło ją nie tylko lekkie drżenie kończyn czy sposób, w jaki przygryzała dolną wargę; był to również sposób, w jaki jej magia promieniowała pulsując niczym fale z samej jej istoty. Nie mógł jej winić, czuł tę samą nerwową energię. W końcu – to było to! To się działo. W końcu mu się poddała. Pragnął tego od tak dawna, ale nigdy nie odważył się mieć nadziei, że to się kiedykolwiek stanie. Jak to możliwe? Była nie tylko mężatką, ale także jego najlepszą przyjaciółką! Jednak okoliczności się zmieniły i jego umysł zaczął bawić się możliwościami. Kiedy dzień wcześniej weszła do Malfoy Enterprises i nadarzyła się okazja, musiał wykonać ruch. W końcu był Malfoyem. Był przyzwyczajony do dostawania tego, czego chciał.
Po kolejnym pobieżnym spojrzeniu na jej śliczną postać, pochylił się do przodu i pocałował ją w usta, po czym wyszeptał:
- Zdejmij sweter. - Jej czekoladowe oczy pozostały przyklejone do jego szarości, gdy powoli zsunęła sweter ze swojej szczupłej sylwetki. Wziął go od niej i zawiesił na krześle za sobą, wewnętrznie odczuwając ulgę, że nie uciekła po pierwszej komendzie.
Przemówił do niej miękko... uwodzicielsko, chcąc, by poczuła się uspokojona, że podjęła właściwą decyzję. Nie chciał, żeby teraz wahała się ani żałowała później.
- Spokojnie, nie będziemy się spieszyć, zwierzaku. Dowiemy się, co na nas działa... poznamy naszą dynamikę. - Pogładził ją po policzku. - Poczujemy się nawzajem. - Idąc dookoła tak, że był za nią, położył gibkie palce na jej ramionach i delikatnie je masował. - Jesteś raczej spięta, zwierzaku. Spróbuj się zrelaksować. Zamknij oczy i nie myśl, tylko czuj. Posłuchaj mojego głosu i pozwól mi przejąć kontrolę.
Część sztywności opuściła jej ramiona, gdy jego palce nadal delikatnie rozwiązywały węzły. Jego kciuki skupiły się na jej szyi, wywołując delikatny wydech powietrza. Pochylił się bliżej, jego ton był równie pieszczotliwy jak jego słowa.
- Jesteś taka piękna. Jestem teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. - Jego usta przycisnęły się delikatnie do jej szyi i wdychał jej słodki, kwiatowy zapach – to był bardzo zachęcający zapach. Wziął odurzający głęboki wdech, wypuścił go powoli, aby utrzymać własne nerwy w ryzach. Powiedział miękko:
- Rozepnę twoją sukienkę. - Jego ręka przesunęła się od jej ramienia do środkowego zamka na jej plecach, gdzie powoli zsunął go aż do jej dolnej części pleców. Draco zatrzymał się, rozkoszując się chwilą.
Oddech Hermiony zamarł, kiedy jego dłonie wróciły do jej ramion i pod materiał jej sukienki. Delikatnie zsunął jedwabisty materiał po jej ramionach, po czym przeniósł dłonie na kremową skórę jej talii, gdzie przesuwał tkaniną po jej zgrabnych biodrach. Sukienka delikatnie szeleściła, gdy miękko opadła na podłogę. Podszedł bliżej, tak by jego przód przylegał do jej pleców, Draco objął dłońmi jej talię, a następnie delikatnie objął jej pełne piersi. Pociągnął materiał miseczek jej stanika, tak że jej sutki zostały uniesione i po raz pierwszy wystawione na jego działanie. Jej oddech przyspieszył, a jej sutki stwardniały, gdy pstryknął i uszczypnął je, zanim włożył w dłonie jej piersi wielkości dłoni. Merlinie, jej cycki były idealnego rozmiaru.
- Twoja skóra jest taka miękka. - wymamrotał, po czym skręcił jej sutki trochę mocniej. Sapnęła na to doznanie, wyginając plecy z przyjemności. Uśmiechnął się diabelsko, gdy jedna ręka kontynuowała bieżące czynności, podczas gdy druga zacisnęła palce na jej delikatnej szyi. Jego słowa sączyły się jak miód: - Zamierzam cię ukarać, a potem cię wypieprzę.

CZYTASZ
Romans
Fiksyen PeminatZbliża się jej siódma rocznica ślubu, Hermiona nie czuje się zadowolona. Historia o zdradzie, przebaczeniu i miłości. Tytuł oryginału: The Affair Autorzy oryginału: LissaDream i SnowBlind12 Parring: Dramione Ilość rozdziałów: 33 Zgoda na tłumaczeni...