Spędzają ze sobą powolne pół miesiąca, zbliżając się do siebie coraz bardziej każdego dnia. Ich przyjaciele i rodziny są zawsze blisko nich, przez co coraz częściej spotykają się wspólnie. Stają się swoją wzajemną codziennością, a dzień spędzony bez kontaktu nie ma dla nich sensu. Pracują, często u siebie sypiają, oraz wybierają się na jeszcze dwie randki. Ich relacja nabiera rozpędu i czegoś nowego.
Louis czuje się przy Harrym żywszy. Często rozmawiali wieczorami bądź nocami, szczerze zastanawiali się nad swoimi zachowaniami. Szatyn bał się przyznać do tego, jak bardzo był zagubiony przed poznaniem zielonookiego chłopaka, który stał się jego wszystkim. Harry za to nie potrafił przestać myśleć o Tomlinsonie jak o kimś, komu udało się zdobyć jego serce. Nigdy nie był zakochany, bał się więc, że Louis może być z początku zwykłą pomyłką, ale tak się nie stało. Nie sądził, aby kogoś mógł kochać bardziej niż szatyna z opadającą grzywką.
Kiedy jednak nie są sami, zawsze są z kimś. Jasmine i Vic dają im trochę prywatności, coraz częściej znajdując sobie zajęcia na weekendy wiedząc, że Louis może je u nich spędzić. Chociaż przyjaciółki wiedzą, że nie doszło jeszcze do niczego seksualnego między dwójką zakochanych, wolą pozostać poza domem w czasie kiedy oni tam są. Harry również poznaje lepiej Nialla i Zayna, którzy w końcu pękają i wyznają mu prawdę na temat Louisa i jego szaleńczo pijanego postępowania. Styles nie odzywa się do niego przez resztę wieczoru, ale w końcu rozumie, że stało się to dawno i nie powinno mieć wpływu na teraz, zwłaszcza, kiedy Louis ani raz nie sięgnął po nic alkoholowego. Liam dalej sprawdza przyjaciela i pilnuje go, a wszyscy tworzą naprawdę udaną i zgodną paczkę.
Ale w końcu przychodzi dzień, w którym Harry bardzo chce zrobić krok w przód. Myśli o tym już wystarczająco długo i jest gotowy ponieść skutki tego, co ma zamiar zrobić. Jednak czeka wytrwale w sobotę rano na swojego chłopaka, ponieważ wysłał mu wiadomość, aby natychmiast się u niego pojawił. Louis szybko dojeżdża do jego kamienicy i wspina się po schodach dysząc, ponieważ nagła wiadomość od Harry'ego nieco go zaniepokoiła, zwłaszcza, kiedy on przestał odpisywać. Wchodząc do mieszkania nie zauważa nigdzie Jasmine ani Vic, dlatego zmierza do sypialni Stylesa, w której w końcu znajduje miłość swojego życia siedzącego na łóżku.
-Harry? Co miała znaczyć Twoja wiadomość? Nawet nie wiesz, jak bardzo się martwiłem, jadąc tutaj - wyrzuca kiedy tylko go widzi. Ponieważ chłopakowi nie dzieje się żadna krzywda, siedzi potulnie na łóżku w pełni ubrany.
-Louis, uspokój oddech, proszę - Harry podnosi się z łóżka i podchodzi do niego, aby położyć swoje dłonie na policzkach mężczyzny. Dłonie starszego odruchowo lądują na jego biodrach. -Wszystko okej. Po prostu wymyśliłem coś.
-O czym ty znowu gadasz, Harry?
-Chciałbym ci coś pokazać - zaczyna delikatnie - i jest to dla mnie niezwykle ważne, bo będziesz pierwszą osobą, którą w ogóle tam zabiorę, i prawdopodobnie ostatnią, ale chciałbym Cię zabrać do Otylionu. Chcę, abyś poznał mój świat.
Na początku Louis nie wie, co powiedzieć. Jest naprawdę zdziwiony propozycja chłopaka, zwłaszcza, że nie spodziewał się, aby było to w ogóle możliwe. Oczywiście, zdawał sobie sprawę z tego, że Harry w końcu zniknie na jakiś czas jak nie na zawsze, przez co jego serce niemiłosiernie bolało, ale nie sądził iż on będzie mógł zobaczyć Otylion razem z nim.
-Louis, powiedz coś proszę.
-Co ja mam Ci powiedzieć? Nie rozumiem, czym się stresowałeś - wzdycha w końcu Louis, odciągając dłonie Harry'ego od swojej twarzy i przytulając go do siebie. -Pójdę za Tobą wszędzie, jeśli tylko mi na to pozwolisz.
CZYTASZ
For a piece of happiness | Larry
FanfictionMagia istnieje naprawdę i jest niesamowita, niemal tak samo piękna, jak radość i szczęście u człowieka. Harry dostrzega błyszczące oczy u osób pełnych pozytywnych emocji. Kocha widok tego, kocha to słyszeć i czuć. Kocha też osoby smutne, ponieważ mo...