19

144 16 13
                                    

Pałac był miejscem ogromny, właściwie największym w całym Otylionie. Nigdy nie pojawiał się tam sam, zawsze towarzyszyła mu matka, która dokładnie wiedziała gdzie znajdowało się każde pomieszczenie. Anne była dosyć specyficzną kobietą, a jej syn obecności matki w swoim życiu zaznał naprawdę mało. Czasem nie rozumiał rodzicielki, potrafiąc spędzić całe dnie i rozmyślając, dlaczego jest tak, a nie inaczej. 

Kiedy dziewiętnaście lat temu Gemma i Robin mieszkali razem z nimi, trudno było przyzwyczaić się do ogromnego zamku, gdzie idąc nawet do toalety po drugiej stronie korytarza można było się zgubić. Mężczyzna wolał prostotę i właśnie z tego powodu zajęli niewielki domek otoczony uroczym i nie dużym lasem. Właśnie tam Harry się wychował. Edwige pracowała u nich od samego początku, najpierw w pałacu, a potem w domku, ponieważ jego mama nie była przygotowana do samodzielnego robienia wszystkiego. Z tego, co wiedział, to Robin i Edwige zajmowali się sprzątaniem i gotowaniem, jak i również wychowywaniem dzieci. Kiedy przyszło co do czego, Anne została z synem, a mężczyzna zabrał dziewczynkę do Anglii. Może i lepiej, może sprawiło to, że Gemma miała normalne dzieciństwo, chodziła do tych wszystkich szkół, miała znajomych, zajadała się w restauracjach i świetnie bawiła się na imprezach, kiedy do nich wystarczająco podrosła. Harry, zostawszy sam z Anne, niewiele cieszył się jej obecnością. Kobiety ciągle nie było, ponieważ królowa musiała zasiadać przy odpowiednim stole z odpowiednimi ludźmi, zarządzając sprawami Otylionu. Nawet nie wiedział, co można rozważać przez tak długi czas. Jako dziecko starał się to zrozumieć najlepiej, jak potrafił, ale kiedy zaczął rosnąć i w końcu pokazano mu magię i jego moc, życie w pałacu stało się mniej ważne. 

Nigdy nie lubił tego miejsca. Cała budowla była szarym murem pokrytym ogromną ilością zieleni przez drzewa, liście, pnącza i mchy. Nie było szyb, ponieważ nigdy nie padało. Ich kraina była krainą wiecznego słońca, zieleni i radości. Wokół pałacu mieszkali mieszkańcy Otylionu, niewielka ich ilość, lecz wystarczająca, aby stworzyć miasto.  Mimo, że ich celem było szczęście wszystkich, Harry patrząc na dom jego matki nigdy nie potrafił zmusić się do uśmiechu. Nigdy nie czuł się księciem, którym był. Zawsze obwiniał swoje pochodzenie o utratę opiekuńczości matki. Dlatego szedł ze spuszczoną głową, kiedy Gia prowadziła go prosto w jamę smoka. 

Ona również nie wygląda na zadowoloną. Mimo jej mimiki twarzy, na której był grymas, kiedy tylko podnosiła na niego wzrok, a oczy szeptały "przepraszam, ale to najlepsze co może cię spotkać", przyjrzał się jej strojowi. Zwykle wróżki nie noszą tak wytwornych sukien, jak Gia teraz ma na sobie. Jest zielona, zwiewna i wydłużana tyłem. Dziewczyna wygląda w niej pięknie, a ten odcień jest zdecydowanie jej kolorem. Włosy ma rozpuszczane, lecz dwa pasemka zwykle opadające z przodu na jej twarz, teraz związane są na tyle głowy piękną, złotą klamrą. Harry wie, że nie pochodzi ona stąd, lecz z Londynu, ponieważ sam był świadkiem, jak ta pojawia się z dnia na dzień we włosach dziewczyny. Przez chwilę zastanawia się, czy ta dalej siedzi w jego głowie. Chciałby prosić o całkowite wyjście, aby ta nie mogła więcej śledzić jego myśli i uczuć. 

W końcu został wprowadzony do sali, gdzie znajdowały się ceglane posągi. Trudno było mu stwierdzić, co one przedstawiają, w większości porośnięte mchem i lekko zielonkawe od swojej starości, całkowicie nie czyszczone. Gia nie weszła w głąb pokoju, tylko zatrzymała się i przytaknęła kobiecie przed nimi. Anne włosy miała delikatnie spięte, a na jej ciele znajdowała się suknia podobna do tej brunetki. Harry już tak dawno nie widział matki, że nie wiedział, co powiedzieć, równie bardzo w tym momencie jej nienawidzić. 

Jego przyjaciółka opuściła salę, zostawiając ich dwójkę samych.

-Harry, synu, dobrze Cię widzieć - powiedziała wyniośle. Chłopak nigdy nie słyszał tego tonu u swojej matki. -Cieszę się, że się pojawiłeś. 

For a piece of happiness | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz