Kłótnia (cz.2)

2.2K 66 2
                                    

Oliver Wood

Oliver unikał mnie od kilku dni. Byłam tym faktem zdziwiona. W momencie, w którym nie przyszedł do biblioteki pouczyć się do testu czułam, że coś jest nie tak, a po dzisiejszych zajęciach byłam tego bardziej niż pewna.

Gdy tylko zakoczńyliśmy zajęcia Wood pospiesznie się spakował i opuścił salę. Również szybko schowałam wszystko to torby i pobiegłam za nim. Na szczęście nie uciekł daleko i już po chwili zaciągnęłam go do jednej z pustych sal.

- Dlaczego mnie unikasz?

- Słyszałem twoją rozmowę z profesorem Snapem. Długo już jesteście razem?

- Słucham?!

- Jesteście dla siebie bardzo ważni. Wręcz się kochacie. - zaczęłam bić go torbą czego się nie spodziewał i dopiero po chwili zaczął się bronić - Zwariowałaś?!

- Severus jest moim bratem idioto!

Oliver spojrzał na mnie zdziwiony, przez co dostał w twarz. Złapał się za nos, a ja zdenerwowana opuściłam klasę. Od razu skierowałam się do komnat brata po jakiś eliksir uspokajający.

Cedrik Diggory

Czas w Hogwarcie mijał nam bardzo szybko. Nim się obejrzeliśmy byliśmy na czwartym roku. Ced grał w domowej drużynie dzięki czemu zawsze byłam na treningach. Mieliśmy wielu znajomych, a mimo to i tak byliśmy nierozłączni i większość rzeczy robiliśmy razem. Nigdy się też nie kłóciliśmy, co zmieniło się w momencie, w którym pierwsza osoba została spetryfikowana. Od tego czasu mieliśmy mniejsze kłótnie.

- Nie ma mowy! Zostajesz tutaj ze mną. - złapałam przyjaciela za rękę - Jest późno.

- Nic mi się nie stanie [T/I]. Przestań panikować.

- Jesteś głuchy i ślepy czy głupi? Kilka osób zostało spetryfikowanych! Nie pozwalają chodzić samemu po szkole, a ty o tej godzinie chcesz iść do biblioteki.

- Zachowujesz się jak moja mama.

- Twoja mama to cudowna kobieta. - Cedrik wyrwał rękę z mojego uścisku i ruszył do wyjścia - Żebyś mi później nie płakał!

Odwróciłam się i usiadłam niezadowolona na kanapie. Biłam się z myślami czy nie lepiej by było za nim pójść. Ostatecznie postanowiłam posiedzieć w pokoju wspólnym i poczekać aż wróci.

Draco Malfoy

- Dlaczego wciąż zadajesz się z Potterem, szlamą i łasicowatym? - spojrzałam na Draco, a w następnej chwili uderzyłam go książką - Za co to?!

- Za nazwanie tak moich przyjaciół! Mógłbyś w końcu przestać i się uspokoić.

- Nie powinnaś się z nimi zadawać.

- Będę zadawać się z kim chcę i tobie nic do tego. - wstałam i ruszyłam do wyjścia z pokoju wspólnego.

- A ty dokąd?

- Do przyjaciół. - poczułam jak lodowata dłoń zaciska się na moim nadgarstku - Puść mnie Draco.

Spojrzałam na blondyna. Ten wpatrywał się we mnie nieodgadnionym wzrokiem, po czym puścił mnie i odszedł niezadowolony. Prychnęłam pod nosem i opuściłam pokój wspólny, po czym ruszyłam by znaleźć Harry'ego, Rona i Hermionę.

James Potter

- Idę i kropka. Nie będziesz za mnie decydować.

- To jest niebezpieczne.

- Myślisz, że nie wiem? Remus jest moim bratem i nie zmusisz mnie do siedzenia i czekania aż to się skończy. - spojrzałam zdenerwowana na Jamesa, który gwałtownie się zatrzymał, a za nim reszta chłopców - Zanim pojawiliśmy się w Hogwarcie to ja chodziłam z Remusem w czasie pełni. Więc idę czy ci się to podoba czy nie!

Harry Potter Boyfriend Scenarios IVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz