Gdy nie ma nastroju (cz.2)

1.3K 76 6
                                    

Oliver Wood

Odwróciłam się słysząc otwierane drzwi, a widząc swojego chłopaka lekko się uśmiechnęłam. Oliver rozejrzał się po łazience prefektów, po czym spojrzał na mnie pytająco, a ja wskazałam mu łóżko do masażu.

- Ostatnio cały czas chodzisz spięty... Nie mówisz dlaczego, jednak jestem pewna, że chodzi o mecz. Dlatego pomyślałam, że spróbuję coś na to zaradzić.

- Masz na myśli...

- Ściągaj koszulkę i kładź się Wood.

Podwinęłam rękawy koszuli gdy chłopak wykonywał moje polecenie. Wyciągnęłam z torby jeden z olejków, po czym zabrałam się do pracy.

Zaczęłam delikatnymi ruchami głaskać skórę chłopaka. Następnie masowałam kolistymi ruchami zwiększając siłę nacisku. Kolejnym krokiem było ugniatanie, kolejnym oklepywanie i na sam koniec ponownie głaskanie. Słysząc pomruki zadowolenia nie mogłam przestać się uśmiechać.

Po pół godzinie skończyłam. Wytarłam ręce, a w tym czasie chłopak zszedł z łóżka i mnie objął, po czym czule pocałował.

- Gdzie się tego nauczyłaś?

- Póki co niech będzie to moja słodka tajemnica.

Oliver uśmiechnął się i ponownie mnie pocałował. Byłam bardzo zadowolona, że udało mi się poprawić mu humor.

Cedrik Diggory

W momencie, w którym skończyłam przygotowywać niespodziankę dla Cedrika, ten wszedł do łazienki prefektów. Podeszłam do niego z uśmiechem, a następnie pocałowałam go czule.

- O co chodzi [T/I]? - chłopak rozejrzał się po pomieszczeniu.

- Nie wiem dlaczego znowu nie masz humoru, ale postanowiłam ci go poprawić. Dlatego przygotowałam relaksującą kąpiel przy świecach.

- [T/I]...

- Nie gadaj tylko się rozbieraj.

Nie musiałam dwa razy powtarzać. Chłopak uśmiechnął się szelmowsko i z ochotą wykonał moje polecenie. Już po chwili siedzieliśmy w wannie wtuleni w siebie.

Co jakiś czas czule się całowaliśmy. Przez ten cały czas chłopak gładził kciukiem moje ramię i oczywiście cały czas rozmawialiśmy. Siedzieliśmy tak póki woda nie zaczęła robić się chłodna.

Draco Malfoy

Uniosłam wzrok znad lektury kiedy do Pokoju Wspólnego wpadł wściekły Draco. Od rana nie miał humoru, jednak teraz chyba mu się wszystko skumulowało. Na szczęście poza mną nikogo nie było gdy tu wpadł więc nie musiał nikogo przeganiać.

- Co ty taki nie w humorze? - odłożyłam na bok książkę i przytuliłam blondyna, który usiadł obok.

- Moi rodzice wymyślili, że po szkole wezmę ślub. Nie powiedzieli mi kim ona jest, ale zapewnili, że nie jesteś nią ty.

- Wiesz... - zaczęłam bawić się jego włosami - Zawsze możemy do tego nie dopuścić.

- Jak niby?

- Pomyśl tylko...Raczej nie chcieli by aby ich syn miał nieślubne dziecko.

Draco spojrzał na mnie otwierając szerzej oczy. Szybko jednak na jego ustach zaczął pojawiać się uśmiech, a wtedy posadził mnie sobie na kolanach.

- Myślisz, że to by się udało?

- Zastanów się nad tym. Zachodzę w ciążę jeszcze zanim jej się oświadczysz, bo zapewne będą chcieli zorganizować bal. Z pewnością tego tak nie zostawią.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz