Harry Potter Boyfriend Scenarios IV

Hogsmeade (cz.2)

Oliver Wood

- Długo tu jeszcze będziemy [T/I]?

- Jesteśmy w tej księgarni niecałe pół godziny. Czy ja tobie marudziłam gdy spędziliśmy w sklepie ze sprzętem do Quidditcha trzy godziny?

Spojrzałam na gryfona, który zrobił się delikatnie czerwony i odwrócił ode mnie wzrok. Następnie wróciłam do szukania tego co chciałam. Kiedy w końcu znalazłam zapłaciłam i opuściłam księgarnie z Oliverem, który był cicho.

Dopiero mijając Herbaciarnie u pani Puddifoot odezwał się i zaciągnął mnie do niej, nie dając mi nawet nic powiedzieć. Oznajmił, że stawia. A było to spowodowane tym, że byłam cierpliwa przez cały jego pobyt wśród sprzętu jego ukochanego Quidditcha i chciał mi to w ten sposób wynagrodzić.

Cedrik Diggory

Przeciągnęłam się patrząc na kręcącą się na stole butelkę. Wraz z Cedrikiem oraz kilkoma innymi znajomymi siedzieliśmy w Trzech Miotłach. Na samym początku tylko piliśmy kremowe piwo oraz rozmawialiśmy, jednak chłopcy uznali, że jest zbyt nudno. Tym sposobem od ponad godziny siedzimy i gramy.

- Dobra [T/I]... Prawda czy wyzwanie?

- Wyzwanie.

Część osób zaczęła szeptać między sobą i po chwili zgodnie z uśmiechem kiwnęli głowami. Zerknęłam na Cedrika, który tylko wzruszył ramionami również wyglądając na ciekawego tego co wymyślili.

- Pocałuj Diggory'ego w usta.

- Już myślałam, że dacie coś trudniejszego.

Pocałowałam przyjaciela, który tak jak ja był rozbawiony tą sytuacją. Pozostali nie przejęli się tym co powiedziałam tylko cieszyli się z naszego pocałunku.

Draco Malfoy

Wraz z Harry'm, Ronem i Hermioną stałam przy Miodowym Królestwie. Zastanawialiśmy się gdzie pójść. Chłopcy chcieli iść do Trzech Mioteł, a ja z przyjaciółką do księgarni. Długo jednak się nad tym nie zastanawialiśmy, gdyż zostałam przerzucona przez czyjeś ramię i już po chwili oddalałam się od przyjaciół.

- Puszczaj mnie Malfoy! Spędzam czas z przyjaciółmi!

- Zgadza się. W końcu jestem twoim przyjacielem. - zaczęłam bić Draco po plecach na co on się tylko zaśmiał - Uważaj, bo krzywdę sobie zrobisz.

- Postaw mnie!

Sprzeczaliśmy się tak dopóki gdzieś nie doszliśmy, a raczej blondyn mnie nie przyniósł. Po drodze oczywiście każdy nam się przyglądał i szeptano między sobą. Kilka razy nawet usłyszałam coś na temat tego jaka słodka z nas para, co jeszcze bardziej mnie denerwowało.

Kiedy nareszcie mnie postawił byłam gotowa rzucić się na niego by go udusić. Nie było mi to dane gdyż chłopak złapał mnie za rękę i wprowadził do, ku mojemu zdumieniu, Herbaciarnii u pani Puddifoot. Draco widząc moją minę uśmiechnął się, a gdy znowu zaczęłam go wyzywać tylko się śmiał.

Co by nie było podobał mi się czas spędzony z blondynem i gdy wracaliśmy do zamku podziękowałam mu. Ostrzegłam go jednak, że jeżeli zrobi tak jeszcze raz to nie ręczę za siebie. Oczywiście jak to on tylko machnął na to ręką.

James Potter

- Może zagramy w butelkę? - Syriusz spojrzał na nas z uśmiechem, a James po chwili zrobił to samo.

- Odpadam. - powiedziałam równocześnie z bliźniakiem.

Black i Potter jęknęli niezadowoleni co bardzo nas rozbawiło. Odkąd weszliśmy do Trzech Mioteł ta dwójka co chwila coś wymyślała.